były słowa
których nikt nie rozumiał
w tych okolicach
za jakimi nie wołał
dla jakich nie warto oddychać
były myśli
za które mogłam zapalić
wszystkie światła nieba
skazać na niepotrzebne smutki
wyrazy współczucia
pomiędzy słowami płynęła krew
pożywna i czarna
niby chleb razowy
niepowtarzalna niby kolor twoich oczu
pomiędzy myślami zaś
lawirowały cząstki elementarne
tak elegancko ubrane
zadedykowane ochotnikom
bez sumienia
zbrzydły mi więc wszystkie myśli
przejadły się słowa
zostałam ja zakochana
w twoim incydentalnym człowieczeństwie
i pozostanie czas
pozostanie samotność bez skargi
twoja obecność to błąd
w systemie
niewłaściwie zatytułowana ballada
bez zbędnych słów
Dodane przez Koziorowska
dnia 04.10.2022 16:33 ˇ
4 Komentarzy ·
249 Czytań ·
|