tym razem nie autobusem
samochód wyłączył
naprzeciw zamkniętych okien
tylko jedno uchylone
długo szukał czegoś wykwintnego
Adagio g-moll
Marzenia miłosne
myślał o Bachu - Aria na strunie G
w końcu wybrał inną półkę
opuścił przednie szyby
lekko podkręcił głośność
nacisnął
These foolish things - przy klawiaturach
Michel Petrucciani i Eddy Louiss
* * *
wybrzmiewały ostatnie takty
dyskretnie zerknął
wszystkie okna jakby w uśmiechu
na oścież
odjeżdżał podekscytowany
nie Albinoni nie Liszt
te głupie rzeczy piano i organy
poruszyły firanki
ptak narobił na karoserię
- jakiś omen
|