nie idź tam czerwony kapturku
wściekłe ludojadki
gryzą w kostki niedorosłe dziewczynki
uważaj na zakrętach
gdy wilki chcą kołysać cię do snu
pociągając boleśnie za biały warkoczyk
nie chichocz do cieni
nurkujących pod zbyt krótką spódniczkę
do wiatru gwiżdżącego love me tender
zawróć z krętej ścieżki
zetrzyj niesforny rumieniec z twarzy
wygładź fałdy rwące się do zguby
te elfy nie znają dobrych zakończeń
ich palce przecinają dzieciństwo na pół
wzdłuż ostatniego śmiechu tego lata
przy gasnącej świecy w babcinym domu
nie opowiada się już bajek
milczeniem ogarniając
czerwień nieproszonej dojrzałości
Dodane przez dzunga
dnia 28.07.2020 21:36 ˇ
8 Komentarzy ·
318 Czytań ·
|