z kościoła wracamy skrótem, przez las
a on ma swoje legendy, jak na przykład
ta o leszym, którego nie wolno budzić,
bo rano wstaje do pracy na poczcie,
ale nie lęka się nasza drużyna,nasz
poczet sztandarowy, który zgubił flagę
odległego półwyspu Synaj nad zatoką
Akaba.brat Leszka odnajduje dla nas
skrót skrótu, w który się zanurzamy
niczym w Morze Czerwone,i jak ono,las
się rozstępuje obnażając kawały
zardzewiałej blachy wbite w ziemię,
jak archaiczny cmentarz obcych,
dzięki którym żyje Erich von Daniken,
od którego mamy jeszcze zgoła odmienne
poglądy.bo przecież oczy księdza,
białe jak opłatek, nie mogą konfabulować
tej rajskiej przeszłości.dalej powalone
drzewa, jak żebra Adama o ile był on
olbrzymem jak podaje apokryf czytany
do kolacji, na którą wracamy
cali i zdrowi na umyśle,
zdolni do czynności
Dodane przez Freewind
dnia 07.04.2020 22:03 ˇ
0 Komentarzy ·
296 Czytań ·
|