Cieśnia
U progu grudnia sarny na niesrebrnej łące.
Ścinam przekwitłe róże, kolce nadal ranią. W domu
zmieniam opatrunek na jej dłoni. Drogi,
na których jestem blisko, daleko.
Męczy zmieniany czas, w mroku
wciąż uczę się tych, co przeżywają niebo,
tych co przeżywają piekło.
Prośba
Błogosław przez prześwity w chmurach.
Spójrz na bloki w rusztowaniach,
za nimi na ścianie ciepłowni napis sprejem
"nie umarł ten, kto żyje w sercach bliskich".
W oknie już koronkowa gwiazda, drobny śnieg,
dwudniowy prezent. W górze łąki i nieustająca jasność.
Niech znikną smsy:" nie podam ręki".
Błogosław, gdy stroimy żywe przed śpiewem.
Po uścisku płatki na podniebieniu,
przestrzeń wypełni się kolędą.
Dodane przez otulona
dnia 22.12.2019 12:25 ˇ
13 Komentarzy ·
874 Czytań ·
|