ze środkiem jest jeden problem
zawsze ten sam -
konstrukcyjny
a tak naprawdę to fikcja ledwie idea
pomyślisz - Bóg
jedziesz po bandzie bielą w czerń
i na odwrót nieważne kim jesteś
dzisiaj - koniem czy przez nagość
kobietą i kto połączy światłocieniem
dostojność dnia z szaleństwem nocy
zazdrość?
ulegając sobie z jednoczesnym
niczym nieuzasadnionym oporem
równowaga głupcze!
i łatwym do przewidzenia na koniec
rozdarciem (płótna na strzępy
nożem do kości)
dobrze że później udało się jeszcze
coś z tego skleić i powiesić na ścianie
Dodane przez stawil
dnia 04.12.2019 16:43 ˇ
5 Komentarzy ·
297 Czytań ·
|