na początku był seks a wiersze
leżą na ulicy - wiem wiem
nie uwierzysz - przecież to
nie pieniądze

a jednak

wystarczy tylko schylić się
dostatecznie nisko
i wypiąć komu trzeba
lub na chybił-trafił
jak w lustrze za barem
i światem w nim na opak

ale z zachowaniem pozorów

tak czy siak
więc "komu bije dzwon"
mimo wszystko

kwestia gustu? tłumu?

poetyka - głupcze!

i noc jak ta - z którą po całym dniu
chciałoby się przespać