|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Penelopa z Australii |
|
|
Aliquando bonus dormitat Homerus.
Horacy, Ars Poetica
Posiwiała Penelopa uroki antypodów ma za nic.
Hoduje kangury, koale, psy dingo,
już nie pruje wydzierganych nocami tkanin.
I nogi ją bolą, nawet na parter wjeżdża windą.
Ostatni sen o Odysie miała lat temu kilka -
Terra Australis Incognita - nie ma złudzeń.
Itaka, a nawet Wyspy Błogosławione, życia pomyłka
kiedy czerwonym żarem spada na nią grudzień.
Tylko tam, gdzie wiedzie szlak, pod sacrum Uluru,
w rozedrganym powietrzu milczące cienie przeszłości,
wpływając w krwiobieg, rozgrzeszają i uwalniają od bólu.
Dodane przez Lucyna Beltowska
dnia 28.08.2019 15:26 ˇ
13 Komentarzy ·
570 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.08.2019 17:32
Pani to czołga czytelnika, przez literaturę, historię odkryć geograficznych aż na nie filmowy Piknik pod Wiszącą Skałą.
Żyjemy tym, co czytamy, co nas prowadzi, podpowiada jak kochać.
A my, nie tak jak ci rdzenni w przepaskach z liści, bardziej cierpimy.
Aż do wyczerpania się bólu. |
dnia 28.08.2019 18:57
Bardzo na tak:) Świetny:) |
dnia 28.08.2019 19:00
Lubię taką grę skojarzeń. Bardzo na tak. Pozdrawiam, A |
dnia 28.08.2019 20:05
Wyśmienity, nietuzinkowy tekst :)
Moc pozdrowień. |
dnia 28.08.2019 21:20
Żyjemy tym, co czytamy, co nas prowadzi, podpowiada jak kochać.
Panie Grain, cóż mam rzec - święta prawda.
a cierpienie do wyczerpania bólu coś mi się wydaje, że zacznie domagać się przyswojenia poprzez odpowiednie "wybłyskosłowie", szkoda tylko, że akurat teraz jestem raczej w nieodpowiednim, sardonicznym humorze. Czyli... przyjdzie przeczekać, albo przywyknąć, że posłużę się radą mądrej babki Pawlaka.
Bardzo Państwu dziękuję za tak pozytywny odbiór "mojej Penelopy" :)
Serdecznie pozdrawiam
LuBe |
dnia 29.08.2019 01:59
Pozytywnie, nie inaczej, a pomarudzić można? |
dnia 29.08.2019 07:33
a pomarudzić można?
Ell, oczywiście, można.
Zawsze jestem otwarta na konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam
LuBe |
dnia 29.08.2019 08:27
To króciutko bez zbędnych słów ,czyt. życia pomyłką i milczące cienie - nie wiem co przez to mam rozumieć
Pozdrawiam. |
dnia 29.08.2019 08:39
Ten na wskroś smutny tekst bardzo mnie ujął.
Postać wyraziście wyrysowana wraz z bagażem mentalnym, który zdaje się być coraz trudniejszym do udźwignięcia.
Brawo!
pozdrawiam C. |
dnia 29.08.2019 09:24
Pięknie! Bardzo mi bliski temat z kilku powodów. Niedawno czytałam Zagrodę zębów Wita Szostaka, też kiedyś coś napisałam o nie-Penelopie, a trzeci - oczywisty... Wielkie dzięki za wzruszenie. Pozdrawiam. |
dnia 29.08.2019 19:03
Bardzo na tak dla wiersza :-) |
dnia 29.08.2019 19:45
Opowieść toczy się wartko.
:)
W wyliczeniu "życia pomyłka"- jak najbardziej. Wiadomo, tekst przemyślany przecież. Pozdrawiam.
O. |
dnia 29.08.2019 20:57
Zacznijmy od "milczących cieni".
Ell, pomyślałam o nich dwu, a nawet "trzytorowo"; w wierszu przywołałam Uluru - święte miejsce Aborygenów z licznymi naskalnymi malowidłami. To najprawdziwsze milczące cienie przeszłości. To znaczy, dla nas milczące, ale dla autochtonów już z całą pewnością nie. Nie będę się o tym rozpisywać, bo całkiem przyzwoite informacje znajdują się w necie. A Penelopa? Ileż to ona ma tych "cieni"! To samo można powiedzieć o peelce, (takiej współczesnej Penelopie, nie-Penelopie), która przecież może zechcieć się utożsamić z tamtą, antyczną, i z pewnością też ma swoje milczące cienie (bo któż ich nie ma?), czyli... pole do interpretacji otwarte.
Nie znając jeszcze "Zagrody zębów" sama popełniłam krótkie opowiadanie pt. "Spowiedź Odysa" (takie po mojemu odczytanie mitu), które - kiedyś tam - zostało nagrodzone pierwszym miejscem w Turnieju Miniatur.
Przyznam, że nad formą "życia pomyłka" trochę dumałam. I nie chodzi tu o brak ogonka pod a. Raczej samorzutnie narzuca się końcówka narzędnika (z kim, z czym) "ą", ja jednak zdecydowałam się na mianownik (kogo, co). To wybór świadomy, a ponieważ (i nie tylko msz) poezja rządzi się swoimi prawami, czyli tu (w przeciwieństwie do prozy) czasami, z korzyścią dla wiersza, możemy pozwolić sobie na rozluźnienie gorsetu - i to właśnie uczyniłam. Zresztą, jak słusznie zauważyła Ola (dziękuję), mamy także wyliczankę; czyli... błędu nie ma.
Z przyjemnością i bardzo uważnie wczytałam się we wszystkie komentarze.
Bardzo mnie cieszą odwiedziny, czytanie i dobre opinie o tym wierszu. Nie będę ukrywać, że to jeden z tych, które sama uważam za udany.
Wszystkim Państwu - i każdemu z osobna - bardzo dziękuję oraz serdecznie pozdrawiam
LuBe |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 12
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|