Nadchodzą dni sypkie jak świergot ptasi
I delikatne jak taśma filmowa
W labiryncie zapachów
Podążam za najpowabniejszym kłębkiem
Wiem że na końcu
Czeka pożywna bajka
Bajka smaczna jak wiesz co dla muchy
Albo jak zbrodnia dla policjanta
Na końcu nici
A co gdybym wybrał bezwonną?
Bezwonną nić ciszy i dotarł po niej
Do srebrzystego kłębka pustki?
Lecz ja lubię bajki
Podziemne bajki krasnoludków
I ślepo drążąc ziemię
Poszukuję ich złota
Nadchodzą dni kręte jak labirynty
I złote jak dżdżownice
Dodane przez Olgierd J
dnia 16.03.2019 13:30 ˇ
4 Komentarzy ·
456 Czytań ·
|