trzy razy zaczynałem to gówno
i nie posunąłem się ani o krok
nie będę się więcej z tym pierdolić
przyrzekłem sobie solennie
jeszcze przy starych sztalugach
jednak już o kilka płócien za daleko
jeśli chodzi o tła i szczegóły
pierwszego planu
drogą
dalej zwaną krzyżową
począwszy od Chrystusa
lub od samego zarania światłem
"monita secreta societatis jesu"
oparty szeregowo o ścianę
zaliczyłem siódmy semestr w pracowni
prof Stanisława Fijałkowskiego
podszedł i klepnął mnie trzykrotnie
(nie liczyłem) płazem dłoni po ramieniu
(w domyśle Sigismundus iustus)
"jest pan z pewnością młodym
utalentowanym malarzem" powiedział
a ja pomyślałem że będę musiał
coś z tym zrobić
nie zrobiłem nic... do dzisiaj
Dodane przez stawil
dnia 07.11.2018 09:45 ˇ
10 Komentarzy ·
530 Czytań ·
|