dnia 06.09.2007 20:04
To jest wiersz? Serio? |
dnia 06.09.2007 20:07
nie...ja nie piszę wierszy. |
dnia 06.09.2007 20:09
Ja też nie więc wszystko jasne.Co za ulga. |
dnia 06.09.2007 20:16
też lubię pobajdurzyć o reinkarnacji, wiersz mi się podoba, aczkolwiek ten 'on' będzie się w nim lepiej orientował.
pozdrawiam Cię Rena transkontynentalnie ;) |
dnia 06.09.2007 20:17
Vanessa to taki kojący plaster.Każdego pocieszy.Idealna żona. |
dnia 06.09.2007 20:20
lima bądź facetem z jajami. a nie gderą z siatką na warzywa. proszzz |
dnia 06.09.2007 20:21
Vanessa nie zaskoczy. |
dnia 06.09.2007 20:24
Mistrz lima torbę trzyma.
Zaraz dostanę głupawki z nudów. |
dnia 06.09.2007 20:25
może meila komuś wyślij? |
dnia 06.09.2007 20:26
jak wierszofil ;P
a tak poważnie; trochę tak płasko jakoś. |
dnia 06.09.2007 20:28
ma być...a Wierszofil nie ma racji:P |
dnia 06.09.2007 20:29
No właśnie ,nuda,nuda,nic się nie dzieje. |
dnia 06.09.2007 20:29
hm... sama nie wiem jak go zinterpretowac... ale pozdrawiam:) |
dnia 06.09.2007 20:32
Czemu napisałaś puentę, taką właśnie, dlaczego sprowadziłaś na ziemię nastrój.Tak pięknie mi się czytało, wiesz ja lubię lirykę, to co pomiędzy wierszami.Nie w twoim stylu cały wiersz , tylko w puencie stoisz twardo na ziemi, ale bez tych ostatnich wersów bardzo mi się podoba, o dziwo jest rytmiczny, przynajmniej tak jak ja go czytam a lubię czytać na głos:)Pozdrawiam |
dnia 06.09.2007 20:35
Makt ja też nie:)
El mhy...chciałam zejść z tematu. odbić. no i tak jakoś wyszło:)
sie rozklejam, czy jak? ale jeszcze powyzywam ...obiecuję:) |
dnia 06.09.2007 20:43
Hi Rena tu Zombie-ten twój teks poczytam po zażyciu,wtedy wszystko mnie bawi. |
dnia 06.09.2007 21:10
rena nie zaskoczyłam, ale jak czytam innych to widzę, że nie zginę w osamotnieniu, to może zapal jakąś żarówkę i będzie jaśniej,
pozdrawiam Cię póżnonocnie, ;) |
dnia 06.09.2007 21:16
Pierwsza zwrotka niemal w całości ok (urżnął bym jej tylko pierwszy wers), druga zdecydowanie mniej, tylko
wchodzisz i wychodzisz
kolejne drzwi pomost i zapach mokrego drewna
Klaustrofobia milczeń to dopełniaczowe, karkołomne paskudztwo, reszta też nie przekonuje.
Ale w całości parę fajnych momentów jest :)
Pozdr. |
dnia 06.09.2007 21:30
Całkiem zgrabnie Ci wyszło. To z blatem mi zgrzyta. I to z literami, słowami i języku jest za proste (to już było). Pozdrawiam! |
dnia 07.09.2007 04:57
dla mnie też zgrabnie napisane... Pozdro i ukłony :) |
dnia 07.09.2007 06:40
Vanessa nic nie zapalam. taka zasada:)
Jakub Ty weź się opanuj. drugi tekst i dajesz większość na pozytyw? łał:)))
dzięki
Grzegorz z blatem? qrcze, mi to idzie jak po nitce. czytałeś na głos? aż się zastanowiłam:))
co do reszty - czasem mam wrażenie , że wszystko juz było...a z drugiej strony, nie jest czymś złym przytoczyć linię prostą. reszta to kwestia odbioru. tak jakoś:)
pozdrawiam ... serdecznie zresztą:)
Ozon ja z dygnięciem ... i dzięki za łagodny wymiar kary:))) |
dnia 07.09.2007 06:46
W sumie jestem na tak. |
dnia 07.09.2007 07:22
W sumie ja też:). Pozdr. |
dnia 07.09.2007 10:04
współrzędność w tytule bardzo ryzykowna, "na pograniczu", ale broni się, jeśli chodzi o znaczenia.
pierwsza w porządku, choć trochę bałaganiarska. ale, zdecydowanie, wywaliłbym i kim jest blat? - robi się tutaj niemalże humorystycznie, raczej niezgodnie z Twoimi intencjami;)
(swoją drogą - gdyby zostawić ten fragment, znak zapytania również byłby tutaj niepotrzebny.)
w drugiej bronią się dwa pierwsze wersy. potem wszystko psuje grafomańska klaustrofobia milczeń. a bo i tak będzie jak w książkach / których nikt nie chce czytać to ograny, ogólnikowy zapychacz, przynajmniej w takim wydaniu.
w końcówce - dwa pierwsze wersy niezręczne (karkołomna konstrukcja "lubię coś, robić coś i znowu coś").
i ostatnie słowo - niepotrzebne, przekombinowane dopowiedzenie.
czyli, ogólnie, jak dla mnie do przepisania. w każdym razie daj mu więcej czasu na "odleżenie";)
pozdrawiam. |
dnia 07.09.2007 11:02
Zyszek, Nina to chyba dobrze, co nie? :)
Wierszofil
za podsumowanie tytułu masz ode mnie cmoka. bałam się, że wytrącisz mi go z rąk. a nie jestem w stanie się bronić:)
z blatem jest ...hm...w zasadzie to miałam ochotę wsadziś tak "do cholery" nie wiem czemu wywaliłam. czy humorystycznie? no nie wiem..możliwe aczkolwiek miało być wybiciem toku myślenia poprzednich wersów.
dalej....grafoco? qrka?;P się nie znam. skoro tak twierdzisz, widocznie tak jest. co ja na to...ale jak już mówiłam. miało być w pigułce coś co można rozwlec na wersy. tylko po co?
czy ograny? nie wiem...dla mnie to nowość:)
dalej...
trzy ostatnie wersy...one są ścisłe. może nie widać tego z boku. więc jeśli coś tu jest nie tak, to tylko nieudolność pokazania w słowach.
albo zbyt duże cięcie tego co pomiędzy. w każdym bądź razie...zostanie. tym bardziej, że ostatnie słwo ma podwójną rolę i dwa kierunki.
i jeśli bym mu dała czas...wiesz co by się stało...prawda?:)
aczkolwiek pomyślę jeszcze. co by tu. niemniej bez powtórnych wklejek. to też wiesz:)
dzięki, że bez linczu:)
pozdrawiam serdeczniasto. |
dnia 08.09.2007 03:38
mi sie nie podoba |
dnia 08.09.2007 10:37
mnie bardzo podoba się do blatu.
potem bez 'i kim jest blat'
następne dwa wersy
pozdrawiam |
dnia 08.09.2007 12:31
Piotr wolałabym wiedzieć co sądzisz, i co jest do kitu...to, czy się podoba, czy nie nie wytknie popełnianych błędów.
ale dziękuję za fatygę.
Otulona ja nie wiem co z tym blatem...serio:)
pozdrówki:) |
dnia 08.09.2007 17:19
jutro, muszę pogrzebać.
ale spczoczko po paru czytaniach, pęknięcia są, są wymienione w kilku komentarzach, ale jest ok.
złagodniałaś? ;)
pa |
dnia 08.09.2007 19:01
no rena, tym razem słowa w pierwszej części płyną tak jak lubię, ale oczywiście jak niektórzy czytam ją bez tego zapytania na końcu.
w drugiej pasuje mi to :
wchodzisz i wychodzisz
kolejne drzwi pomost i zapach mokrego drewna
to wszystko co obok jak pięść
otwieram i zamykam
zaś odnośnie zakończenia, miałam z nim duży problem - zgrzytał mi okrutnie ten czerwień i biel francuski :P, ale po kilku czytaniach daję sobie po francuskim przecineczek i ostatecznie w ten sposób mogę to uznać za poprawne ;)
jest łagodniej ale też i moim skromnym zdaniem poprawniej stylistycznie , no mnie się to zaczyna podobać - serio
pozdrawiam :) |
dnia 08.09.2007 19:01
Jestem na tak wierszowi. Czytam go tylko bez pytania "i kim jest ten blat?" Najbardziej podoba mi się tytuł i pierwsza strofka.
Serdeczności :) |
dnia 08.09.2007 20:37
całkiem całość, klimat bardzo, ładnie oddalsz pod koniec. blat dyskusyjny. serdecznie. |
dnia 09.09.2007 09:12
z tym blatem, czy to może mowa o łysinie twojego mena,pozdrawiam |
dnia 09.09.2007 13:49
no dopszz
blat - coś co ma dwie strony. z jednej jest ładny, z politurą, bądź wyrachowanym matem. bardziej użyteczny, i reprezentacyjny niż jego druga strona - spód.
blat jest twardy i odporny na uszkodzenia.
i kim jest blat - przeniesienie na osobę. więcej nie powiem:P
Robert Sno Panie S, czasu w cholerę więc sobie pogrzebaj, bom ciekawa co Ci z tego wyjdzie:)))
i czy ja złagodniałam? bym powiedziała, że coś ostatnio zbyt często ręce opadają...sił brak a do apteki po jakiś wzmacniacz zbyt daleko:) spoko...daj mi chwilkę i stanę na nogi:)
Nieza Ty chcesz abym zawału dostała? no:) thx:)
Nitjer pytanie musi być...no nic na to nie poradzę:)
ale dzięki i cieszy, że coś sobie wybrałeś:)
Woody no właśnie...blat. ale sam przyznasz że cos inkszego...no nie? :)
"oddalasz od koniec" - i za to masz wielgachne dzięki ode mnie:)
Marek Paprocki no niestety, pudło:) |
dnia 11.09.2007 07:08
pierwsza bez zastrzeżeń, podoba mi się. Tak, jak niektórzy- bez blatu.
Potem coś bym wybrała.
"kolejne drzwi pomost i zapach mokrego drewna
to wszystko co obok jak pięść
otwieram i zamykam gdy pytasz
lubię reinkarnacje pattona i kłócić się o francuski
czerwień i biel"
Ja tak bym to widziala. Pozjadałam trochę, tak mi lpiej smakuje, nie pogniewasz się?:)
pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.09.2007 08:16
ależ skąd..mało..podoba mi się:) |