wstęgi mgły muskają budynki niby dłonie kochanki
miasto nie wygląda dziś złowrogo, powietrze jest słodkie
jak piersi dojrzałej kobiety,a twoje oczy śmieją się ukradkiem.
deszcz mruczy migotliwą mantrę.wciąga szeptem:
zostań, zostań.i kotwiczę w oceanie twojej pościeli
w zakamarkach,meandrach, ustach i wargach.
na twarzach mamy noc, nagą pod płaszczem, który
roztacza i szampan jak nektar-napój bóstw,
i jesteśmy bogami w tej małej świątyni,
nie ma nikogo
nas nie ma
jest bosko, jest bosko
Dodane przez Freewind
dnia 12.10.2018 22:23 ˇ
5 Komentarzy ·
589 Czytań ·
|