Stoi w polu na odludziu gdzie nie spojrzeć łany zbóż
Trochę biedak zapomniany na kapocie polny kurz
Nie usiądzie ptak już na nim bo zapomniał o nim czas
Z przodu łąka niebo nad nim za plecami gęsty las.
Cały czas był jak w letargu bo za długo już tak stał
Nic nie robił nic nie mówił i bez przerwy tylko spał
W końcu ze snu się obudził i pomyślał co ja robię?
Jedną nogę wyrwał z ziemi i do lasu na niej pobiegł.
Przez las biegnie noga boli mało widzi ciemno wkoło
Przed oczami jakieś cienie pot wystąpił mu na czoło
W końcu jaśniej się zrobiło na polanę on wyskoczył
W lesie za nim nic nie było a on zrobił wielkie oczy.
Dodane przez Marian Olszówka
dnia 24.07.2018 22:13 ˇ
7 Komentarzy ·
626 Czytań ·
|