poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Podróże- Etiopia (Addis Abeba,Lalibella, Gonder, Bahyr Dar,Auasa
Znasz-li ten kraj gdzie teffu w indżerę dojrzewa?*

Zacznijmy zatem od zielonych źdźbeł które trochę przypominają polski rzadki trawnik.
Ale po prostym przetworzeniu staja się chlebem, kwaśną w smaku indżerą .
plackiem którym możesz użebrać wszystko co znajdziesz dookoła - od roślin do zwierząt.
Przypomina polskie podpłomyki wzbogacone maślanką z ogórkiem kiszonym i żurkiem
i jest interesującą konsekwencją pierwszych tradycji rolnych
pomiędzy Tygrysem a Eufratem.
Niewątpliwie dobrze podtrzymuje tam życie
już poza karmieniem piersią, w drugim życia etapie.

Zatem jakie obrazy wybrać? Jakim dać pierwszeństwo w opowiedzeniu historii
a które pominąć w całości?
Może zacząć od 16 dziwek w zakapiorskiej knajpie rogatek Addis Abeby?
Którym postawiony tedż i marycha zubożyła nam kieszenie?
Lub raczej o tej pięknej dziewczynie która oferowała mi noc ( za niewielką opłatą)-
wspólnie z koleżanką... o czym nie mogę zapomnieć!
Ale Łukasz nie pozwolił mi na to doznanie.
Mogłem później tylko oglądać piękność etiopskich kobiet na ulicy,
próbować dociekać ich tajemnicy i patrzeć na mężczyzn etiopskich, którzy też byli piękni.
I jakże kojarzyło mi się to z ostrożnością wykazaną w Hamburgu i w Amsterdamskiej dzielnicy.

W Gonderze zaś przełamując swobodną prywatność zaprosiliśmy do naszego stołu
kilku gości czekających na stolik w barze.
Jakże to była miła konwersacja o podmiocie gospodarczym Etiopii i współpracy międzynarodowej!
A oni później zadbali o nas w Bahyr Darze!

Addis Abeba
W Addis Abebie konsekwentnie i koniecznie chciałem spotkać się z Lucy.
Było to bowiem planowana schadzka jak po randce w internecie.
Generalnie nic się z obietnic nie zgadzało.
Różniło nas bowiem tylko kilka tysięcy lat.
Zatem - spotkanie w żaden sposób mnie nie rozczarowało.

Taitu Hotel (Itegue) zaś przeniósł nas w inny wymiar równoleżnikowego doznania
było to jak mała lekcja krótkiej historii czasu Howkinga
Destrukcji hotelu postępowała w tempie wprost proporcjonalnym
do obyczajowości powolnej zagłady opisanej wielokrotnie w powieści latynoamerykańskiej.
Zatem jeśli ktoś chce zrozumieć Marqueza to ten hotel jest kwintesencją tych wrażeń.
I pewnie także uplasuje się tu przypadek V. Osculati tak pięknie sparafrazowany przez Przyborę**.

Kawa spadająca z krzewów w Addis Abebie leży sobie na ziemi ponętnie
otwierając pole do wiwisekcji..1000 i 1 sposobów kawy parzenia.
Zwłaszcza jak się na niej poślizgniesz wychodząc z Muzeum Narodowego.
Choć prawdę mówiąc wyrzucono nas z niego za robienie zdjęć malutkiej wanny Haile Selasje...
Są zapewne tajemnice państwowe nadal pilnie strzeżone.
Szczególnie kiedy satrapi bywają niewielkiego wzrostu...
Wygląda na to,że jest coś ich łączy we wszystkich przypadkach historii tego świata...
Pewnie dlatego karły są tak śmiałe jak na pierwszym planie Velzsqueza w Prado...

W Etiopii albo Abisynii lud wędruje jak mrówki po prawej
ale także i po lewej stronie drogi.
Lecz nikt mi nie mógł wytłumaczyć dotąd dokąd naprawdę zmierzają.
Owinięci płatem materiału z nieodłącznym kijem w dłoni, często boso
są jak nieustająca pielgrzymka uchodźców...
A my patrzymy na to przez auta kryształ pełen blasku.
Jak na turystów idących bez celu? Ponadbłędzących się turystycznie i luddycznie?
Schładzanych okiem kamery?

Lalibella
Tak więc w Lalibelli bawiliśmy się dziecinnie z Łukaszem w chowanego..
Odkrywaliśmy drążone w głąb skały tunele wiodące do wielu kościołów kopanych w głąb skały.
Z różnorodnymi drogami ewakuacji, jak z czasu konspiracji.
Lecz zaprawdę koptyjskie ścieżki zawsze widać wiodą nas wprost do piekła.. w 3D
( lecz dzisiaj nawet papież Franciszek też ma wątpliwości czy istnieje inne piekło poza ziemią)
W Lalibelli kościoły drążone można oglądać z góry i podziwiać z dołu..a także dookoła!
To piekło górnoodolnoodlotowe - w sumie zadziwiający przykład ludzkiego szaleństwa.
Łagodzi je tylko smak soku z mango wyciskanego na udach wdzięcznych za pracę Etiopek.
Co łączy je dla mnie kulturowo z udami Kubanek.

Gonder
W Gonderze fortyfikacje Portugalczyków były słuszne i nawet bibliotekę tam wzniesiono.
Podobno nawet złote żłoby dla koni tam zbudowano, tak że warto było kręcić się w pobliżu.
Z czasem dla garstki konkwistadorów miejsca stawało coraz mniej,
Różnica między arystokracją a plebsem z czasem przesuwała się w cień.
Widok krzyża z przybitym człowiekiem nie napawał tubylców emfazą
widać nikt naprawdę nie chciał skończyć jak on.
Zwłaszcza w obliczu fanatyzmu najeźdźców.
Podobne miałem wrażenie ze spotkania z ta parą z Izraela
z którą konwersacja zabrała nam parę chwil przy pustym basenie w Gonderze
My mówiliśmy o tradycji polskich Żydach a oni wszystkiemu się dziwili-
chyba mają jakieś poważne braki w wiedzy o największej ich rodaków diasporze
w Polsce żyjącej w Łodzi.
więc zaprosiliśmy ich do Polski; może tak się kiedyś im ułoży..-)

Auasa
To miejsce wyjątkowe. Ulice regularnie czyszczone, co wygląda zupełnie niewiarygodnie
w powszechnym mniemaniu o brudzie Afryki.
Później to wygląda tak, że siedzimy nad jeziorem. Robię zdjęcie na tle jeziora -
Stefano siedzi na wzgórzu z synem i Łukaszem.( Łukasz trochę się rozpycha.)
Takie niezobowiązujące portretowe przyjęcie w miłych okolicznościach przyrody
Później jednak dostąpimy przyjemności spotkania rodzinnego.
Dzięki Stefano ,że przyjąłeś nas do twego domu.
Wiemy, że chronicie w Abisynii swoja prywatność.
Rachunek też wzięliście na siebie..

Zatem krótkie podróży resume:

Nie poszukiwałem w Aksum Arki Przymierza.
W końcu komu potrzebna jest jakaś jednostronna prawda o Aksum-
skoro można mieć tajemnicę?
A Może po prostu nieco bardziej wypatrywałem śladów poety***
który porzucił swe wiersze aby handlować bronią w Hararze!

Bo zafrapował mnie ten odwieczny dylemat intelektualisty -
Czy czasem nie zasadniej jest porzucić pisanie wierszy
i raczej użyć karabinu.?

Bo bywa ,że do różnej maści desygnotariuszy
trafia to w sposób nad wyraz oczywisty.















Przypisy:
* Adam Mickiewicz
** Jeremi Przybora - http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,54420,11980079,Portugalskie_slady_w_Warszawie__Osculati_na_Frascati.html
*** Artur Rimbaud.
Dodane przez Janusz Gierucki dnia 08.04.2018 22:12 ˇ 10 Komentarzy · 826 Czytań · Drukuj
Komentarze
Janusz dnia 09.04.2018 12:05
Interesujący esej z krajoznawczej wycieczki. Ciekawiło by mnie, co się tam istotnego zmieniło od czasów Cesarza Kapuścińskiego, bo z tego tekstu trudno cokolwiek wydedukować.
Moc pozdrowień.
Ola Cichy dnia 09.04.2018 12:33
Janusz.
Reprtażowo jest, ale wybacz kolokwializm "szału nie ma".
To forum poetyckie, więc jeśli wstawiasz tę formę, to "wypieszczona" być winna.
Edytorsko kiepsko i intepukcja też :(
Styl poprawny, momentami ponad, ale... na razie to raczej do dziennika wycieczki lub na forum turystyczne.
Imiona i jakieś enigmatyczne uwagi dla odbiorcy mało czytelne.

Surowo, ale myślę, żę docenisz "warsztatowe" i konstruktywne uwagi.

Pozdrawiam ciepełkowo.
Ola.:)
Janusz Gierucki dnia 09.04.2018 14:15
Janusz Obecnie - podobnie jak pomiędzy Brandysem (Z Paniem Biegankiem w Abysinii) a Kapuścińskim - niewiele. To nadal piękny, niezwykle bogaty historią ale gospodarczo ubogi kraj. Oczywiście mają tam teraz samochody i komputery a po angielsku dogadasz się nawet w interiorze. Jednakże w tekście znajdziesz odniesienie do tego co uderza współcześnie - nadal te nieustanne wędrówki ludzi w poszukiwaniu nawet minimalnego zajęcia aby zarobić kilka birów aby zdobyć pożywienie..
Natomiast mój tekst nie jest analizą socjologiczną lecz pewnym celowym zapisem strumienia skojarzeń - bez pretensji naukowych czy też próbą bycia przewodnikiem turystycznym.
Bernadetta33 dnia 09.04.2018 14:29
Poeta wśród zdarzeń prawdziwych?

A mnie podoba się ta forma i treść, chociaż, rzeczywiście, i błędy interpunkcyjne i kilka językowych wkradły się.
Warto tę prozę poetycką, bo chyba tak można nazwać ten tekst, trochę dopieścić.
Janusz Gierucki dnia 09.04.2018 14:31
Ola Cichy Nie jestem do końca pewien czy jestem w stanie spełnić wszystkie Twoje wymagania.-) Z pewnością nie jest to jak piszesz - reportaż a ten zapis ciągu kojarzeń z wyprawy ma właśnie być chropowaty bo nie chodziło mi o "dopieszczanie" jakiegoś tam ciągu myśli i obrazów ale tego wrażenia które w ich wyniku zmuszało mnie do porównań. Z całą pewnością jest to bardzo osobisty zapis wrażeń i nie mam najmniejszego problemu z tym, że dla wielu osób wyda się on nieczytelny i nie znajdą w nim zainteresowania( chociaż trochę się starałem przybliżyć mój tok myślenia -) ). Co do interpunkcji - to nigdy nie była sprawa mojej nadmiernej troski - ale domyślam się ,że żądzą nią jakieś prawa ... Dzięki ,że chciało ci się doczytać do końca i nawet dorzucić komentarz! -)
Ola Cichy dnia 09.04.2018 14:35
Cos Ty, Kanusz.:)))) Uwagi to komplement. Wiadomo.
Ale jesli już coś publicznie, no to.... jednak dopieszczamy.
Tekst i czytelnika.:) słowem.:)))
Ola Cichy dnia 09.04.2018 14:36
Janusz;) sorki telefon.
Ojciec Przekręt dnia 09.04.2018 15:15
Szkoda czasu na czytanie
lunatyk dnia 09.04.2018 18:01
Powędrowałam oczami wyobraźni :-) Pozdrawiam :-)
Janusz Gierucki dnia 09.04.2018 18:49
Ekscelencjo Moderatorze[b] Proszę użyć swej uprzejmości i zamienić opublikowany tekst na poniższy. Z podziękowaniem![/b]

Podróże- Etiopia (Addis Abeba,Lalibella, Gonder, Bahyr Dar,Auasa)

Znasz-li ten kraj gdzie teffu w indżerę dojrzewa?*

Zacznijmy zatem od zielonych źdźbeł które trochę przypominają polski rzadki trawnik.
Ale po prostym przetworzeniu staja się chlebem, kwaśną w smaku indżerą r11;
plackiem którym możesz użebrać wszystko co znajdziesz dookoła - od roślin do zwierząt.
Przypomina polskie podpłomyki wzbogacone maślanką z ogórkiem kiszonym i żurkiem
i jest interesującą konsekwencją pierwszych tradycji rolnych
pomiędzy Tygrysem a Eufratem.
Niewątpliwie dobrze podtrzymuje tam życie
już poza karmieniem piersią, w drugim życia etapie. .

Zatem jakie obrazy wybrać? Jakim dać pierwszeństwo w opowiedzeniu historii
a które pominąć w całości?
Może zacząć od 16 dziwek w zakapiorskiej knajpie rogatek Addis Abeby?
Którym postawiony tedż i marycha zubożyła nam kieszenie?
Lub raczej o tej pięknej dziewczynie która oferowała mi noc ( za niewielką opłatą)
wspólnie z koleżankąr30;o czym nie mogę zapomnieć!
Ale Łukasz nie pozwolił mi na to doznanie.
Mogłem później tylko oglądać piękność etiopskich kobiet na ulicy
próbować dociekać ich tajemnicy i patrzeć na mężczyzn etiopskich, którzy bywają też piękni.
I jakże kojarzyło mi się to z ostrożnością wykazaną na St. Pauli w Hamburgu
i w Amsterdamskiej dzielnicy ( nomen omen zwaną De Wallen).

W Gonderze zaś przełamując swobodną prywatność zaprosiliśmy do naszego stołu
kilku gości czekających na stolik w barze.
Jakże to była miła konwersacja o podmiocie gospodarczym Etiopii i współpracy międzynarodowej!
A oni później zadbali o nas w Bahyr Darze!

Addis Abeba
W Addis Abebie konsekwentnie i koniecznie chciałem spotkać się z Lucy.***
Było to jak schadzka po randce w internecie. Generalnie nic się z obietnic nie zgadzało.
Różniło nas bowiem tylko kilka tysięcy lat.
Zatem - spotkanie w żaden sposób mnie nie rozczarowało.

Taitu Hotel (Itegue) zaś przeniósł nas w inny wymiar równoleżnikowego doznania.
Było to jak mała lekcja krótkiej historii czasu Howkinga.
Destrukcji hotelu postępowała w tempie wprost proporcjonalnym
do obyczajowości powolnej zagłady opisanej wielokrotnie w powieści latynoamerykańskiej.
Zatem jeśli ktoś chce zrozumieć Marqueza to ten hotel jest kwintesencją tych wrażeń.
I pewnie także uplasuje się tu przypadek V. Osculati tak pięknie sparafrazowany przez Przyborę**.

Kawa spadająca z krzewów w Addis Adebe leży sobie na ziemi ponętnie
otwierając pole do wiwisekcji..1000 i 1 sposobów kawy parzenia.
Zwłaszcza jak się na niej poślizgniesz wychodząc z Muzeum Narodowego.
Choć prawdę mówiąc wyrzucono nas z niego za robienie zdjęć malutkiej wanny Haile Selasje
Są zapewne tajemnice państwowe nadal pilnie strzeżone.
Szczególnie kiedy satrapi bywają niewielkiego wzrostu ..
Wygląda na to,że jest coś i ich łączy we wszystkich przypadkach historii tego świata.
Pewnie dlatego karły są tak śmiałe jak na pierwszym planie Velzsqueza w Prado.

Ale te wrażenia z powodzeniem stonował St.George r11;
piwo królujące po Haile Selasje i powszechnie dostępne.
Całkiem nieźle pasuje do niego jazz
grany świetnie w nocnych klubach Addis Abeby.

Ale w dalszej , powszedniejszej stronie Etiopii
lud wędruje nadal jak mrówki, po prawej i po lewej stronie drogi.
Lecz nikt mi nie mógł wytłumaczyć dotąd naprawdę zmierzają?
Owinięci płatem materiału z nieodłącznym kijem w dłoni, często boso r11;
są jak nieustająca pielgrzymka uchodźców od zapaści gospodarczej kraju.
A my patrzymy na to przez auta kryształ pełen blasku.
Jak na turystów idących bez celu? Ponadbłędzących się turystycznie i luddycznie-
w upale!
My zaś schładzamy ich okiem kamery..

Lalibella
Tak więc w Lalibelli bawiliśmy się dziecinnie z Łukaszem w chowanego..
Odkrywaliśmy drążone w skale tunele wiodące do wielu kościołów kopanych w głąb ziemi.
Z różnorodnymi drogami ewakuacji, jak z czasu konspiracji.
Lecz zaprawdę koptyjskie ścieżki widać zawsze wiodą nas wprost do piekła..
( choć dzisiaj nawet papież Franciszek też ma wątpliwości czy istnieje inne piekło poza ziemią)
W Lalibelli kościoły drążone w ziemi można oglądać z góry i podziwiać z dołu
a także dookoła, z pogrążonymi eremitami w medytacji .
Powiadają, że pomagały je ludziom kopać anioły?
Zatem cóż za wspaniały przykład boskiego wsparcia dla ludzkiego szaleństwa!

Teraz łagodzi je tylko smak soku z mango wyciskanego na udach wdzięcznych za pracę Etiopek.
Co łączy je dla mnie kulturowo z udami Kubanek..

Gonder
W Gonderze fortyfikacje Portugalczyków były słuszne i nawet bibliotekę tam wzniesiono. Podobno nawet złote żłoby dla koni tam zbudowano, tak że warto było kręcić się w pobliżu.
Z czasem dla garstki konkwistadorów miejsca stawało coraz mniej.
Różnica między arystokracją a plebsem z czasem przesuwała się w cień.
Widok krzyża z przybitym człowiekiem nie napawał tubylców emfazą r11;
widać nikt naprawdę nie chciał skończyć jak on.
Zwłaszcza w obliczu fanatyzmu najeźdźców.
Podobne miałem wrażenie ze spotkania z ta parą z Izraela
z którą konwersacja zabrała nam parę chwil przy pustym basenie w Gonderze
My mówiliśmy o tradycji polskich Żydach oni zaś wszystkiemu się dziwili.
Chyba mają jakieś poważne braki w wiedzy o największej ich rodaków diasporze
w Polsce, dawniej żyjących w Łodzi. Więc zaprosiliśmy ich do Polski;
może tam się im ta wiedza kiedyś ułoży..

Auasa
To miejsce wyjątkowe. Ulice regularnie czyszczone r11; co wygląda zupełnie niewiarygodnie
w powszechnym mniemaniu o brudzie Afryki.
Małpy wstają tu wcześnie nie licząc się ze snem innych gości
co pierwszego dnia wydaje się być nawet zabawne..
Później to wygląda tak, że siedzimy nad jeziorem. Po spotkaniu z ptakami r11;
Marabutami na targu rybnym, robię zdjęcie na tle jeziora .
Stefano siedzi na wzgórzu z synem i Łukaszem ( Łukasz trochę się rozpycha).
Takie niezobowiązujące portretowe przyjęcie w miłych okolicznościach przyrody.
Później jednak dostąpimy przyjemności spotkania rodzinnego.
Dzięki Stefano ,że przyjąłeś nas do twego domu.
Wiemy, że chronicie w Abisynii swoja prywatność.
Rachunek też wzięliście na siebie..

Zatem krótkie podróży resume:

Nie poszukiwałem w Aksum Arki Przymierza.
W końcu komu potrzebna jest jakaś jednostronna prawda o Aksum
skoro można mieć tajemnicę?

A może po prostu nieco bardziej wypatrywałem śladów poety****
który porzucił swe wiersze aby handlować bronią w Hararze!
Aż chciałoby się zakrzyknąć - o przyjacielu !
któryś miał odwagę sprzedać suknie swej żony.. i kochanek
aby śnić swój sen egzotyczny przy prawdziwej abisyńskiej kawie
z perspektywy śmiejąc się do efemerycznych problemów mieszczuchów.

Przyznaję, że zafrapował mnie brak tego odwiecznego dylematu intelektualisty -
czy czasem nie zasadniej jest porzucić pisanie wierszy i raczej użyć karabinu?

Bo bywa ,że do różnej maści desygnotariuszy - zamiast słowa
często trafia to w sposób nad wyraz rzeczywisty.




Przypisy:
* Adam Mickiewicz
** Jeremi Przybora
*** Lucy - Australopithecus afarensis
**** Artur Rimbaud.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71821742 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005