|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Kamienna twarz wielebnego |
|
|
W dzieciństwie byłem świadkiem egzekucji krwawej,
Która była efektem sprawy dość poważnej.
Zaczęło się to od nowego wielebnego,
Który zaczął urzędować w Imię Świętego.
W międzyczasie wydarzyła się rzecz straszliwa.
Długo nie wiadomo czyja to była wina.
Wracałem ja z siostrą do wsi nocnym pociągiem.
Uchylone okno darzyło nas przeciągiem.
Moja siostra rączkę za okno wystawiała
I też, co jakiś czas, się do mnie przytulała.
Nagle rozległ się głośny wrzask na cały przedział.
Nikt z podróżujących się tego nie spodziewał.
Z ręki mej siostry małej sterczał kikut krwawy,
A co najgorsze, nie wyglądał na urwany.
Oględziny wykazały staranne cięcie,
Zatem dziecko nie urwało ręki na pręcie.
Nie mogłem pozbierać się po tychże widokach.
Zacząłem szukać pomocy w kościelnych progach.
Nowy wielebny obdarzył mnie swą rozmową,
A także spowiedzią przed swoją mądrą głową.
Farosz zachowywał się jednak dziwnie,
Chociaż początkowo myślałem że niewinnie.
Gdy tylko była okazja mnie obejmował.
Jak raz w upale prawie do naga się rozebrał,
Uciekłem prosto do domu w popłochu.
Ojciec nie uwierzył w to, co stało się w lochu
I zlał mnie pasem za ten antyklerykalizm.
Cechował go bowiem szczery fundamentalizm.
Za tydzień wieś obiegła kolejna tragedia.
Współcześnie na pewno zjawiłyby się media.
Znowu dzieci straciły we śnie swe kończyny.
Tym razem był to chłopiec i dwie dziewczyny.
Szaleniec grasuje więc w naszej okolicy!
Jakiś wariat poluje na rączki dziewicy!
Wtedy z pomocą przyszli moi przyjaciele,
Którym zawdzięcza się w tej sprawie bardzo wiele.
Od początku wielebnego podejrzewali
I wnikliwie cały kościół obserwowali.
Którejś nocy, po kilku piwach na odwagę,
Urządzili w końcu prawdziwą maskaradę.
Przebrali się za zakonnice i wtargnęli.
Po kolei do każdej salki zaglądnęli.
Znaleźli klechę na najniższej kondygnacji.
Nie poprzestał farosz na zwyczajnej libacji.
Znalazły się kończyny. To, co z nimi broił,
Nie nadaje się do opisania - dochodził.
Nie minął kwadrans, a zbudziła się wieś cała.
Z widłami i pochodniami już się zbliżała.
Czas wypędzić tego proroka fałszywego,
Który to udaje człowieka pobożnego.
Krótka obława zakończyła się sukcesem.
Ku przestrodze historia odbiła się echem.
Najpierw wielebnego publicznie rozebrano,
A potem ciężko i dotkliwie wychłostano.
Gdy leżał we krwi, egzekucja już czekała.
Metoda kary śmierci była bardzo śmiała.
Wzięto pień brzozy i końcówkę zaostrzono,
A skazanego wielebnego rozkraczono.
Wlec go zaczęły najsilniejsze we wsi konie.
Świt rozpoczął widok, jak jego ciało płonie.
Nabity na pal konał w mękach długo dosyć.
Wiejski lincz zazwyczaj nie dawał ludziom pożyć.
Trup klechy ku przestrodze zawisł przed kościołem.
Mój ojciec już nigdy nie nazwał mnie matołem.
"Przepraszam cię synu za lanie niepotrzebne.
Teraz ci już ufam. Ze wstydu chyba zwiędnę."
Rzekł ojciec, po czym chwycił pas i zdjął koszulę.
Następnie, sam siebie chlaszcząc, raczył się bólem.
Nie chciałem wcale tak! Nie mogłem go powstrzymać!
Lał się nim szybciej, niż mogłem go przytrzymywać.
Farosz poniósł jednak konsekwencje największe.
Za takie zbrodnie czekały kary najcięższe.
Jego następca godnie nauczał chrześcijaństwa
Oraz powstrzymywał się nawet od pijaństwa.
Tak oto właśnie radzono sobie w czasach pradawnych.
Teraz znajdzie się zawsze grupa ludzi "ważnych",
Którzy to uchronią przed sądem winowajcę
I nie będzie on musiał nawet siedzieć w klatce.
Czy należy zatem do starych metod powrócić?
Niekoniecznie - wystarczy tych "ważnych" nawrócić.
Złe są w Polsce drogi, złe i mosty.
Źle jest w Polsce ludziom, bo nie ma tu chłosty.
Dodane przez Pavlokox
dnia 31.01.2018 02:01 ˇ
13 Komentarzy ·
608 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.01.2018 06:21
...antytekst
- powyższe może być wskazufkom dla grafomanii; jak się pogrążać i cieszyć z "pisania" |
dnia 31.01.2018 06:26
Ile masz lat? |
dnia 31.01.2018 06:29
Boże Ty czytasz i nie grzmisz.
Do wsi, to raczej furmanki jeździły, a nie pociągi :) |
dnia 31.01.2018 08:09
ojciec (człowiek ) wrażliwy mądry
w uczucia bogaty
najpierw dostrzeże wnętrze
potem spojrzy na szaty
kiedy się człek z boleścią
swej duszy upora
rzadko pośród poetów
znajdzie promotora
nie sztuka wrzucić wszystko
do jednego gara
mądry zwaśnionych godzić
glupi skłócić stara
namiętności ludzkie
kiedy już zapłoną
bywa że ofiary
i sprawców pochłoną
a potem historyków
przekazy układne
wiedzą czym Oświęcim
nie wiedzą czym Jedwabne
Kaźdy z nas jakieś traumy z dzieciństwa nosi, nie każdy ma odwagę o tym pisać.Dzięki Tobie poznajemy niesamowitą historię. Smutne to że dzisiaj siatki pedofilów również w sutannach nadal zazwyczaj bezkarnie i czesto z przyzwoleniem uprawiają ten niecny proceder.
Miej się dobrze. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 31.01.2018 10:22
Nie dałam rady przeczytać do końca...to jest jakaś masakra! z tym lepiej do psychologa lub pamiętnika a nie na forum poetyckie.. |
dnia 31.01.2018 15:58
Również nie dałem rady przebrnąć do końca... przyznaje się bez bicia, zauważyłem że autor lubi krwawe rekwizyty które moim zdaniem są ok jednak, należy tutaj całość o wiele skrócić i wyzbyć się tej dziwacznej rytmiki bo fonetyka leży i kwiczy, pozdrawiam |
dnia 31.01.2018 17:25
Tego nie da się przeczytać ale gdyby ktoś kto zna się na rymach chciał coś stworzyć wyszłaby całkiem dobra satyra.
Mega hyper super badziew a znając podobnych giototwórców następny tekst będzie jeszcze gorszy. |
dnia 31.01.2018 17:42
Nabija się z nas i tyle |
dnia 31.01.2018 21:04
Kazimiera Szczykutowicz, za 2 tygodnie kończę 24 :)
Alfred, bardzo ciekawy wiersz. Znam historię Jedwabne i bardzo podobał mi się film "Pokłosie". "Ida" była zbyt nudna ;) Ale tak na serio, każdą historię wymyślam, choć w każdej jest "Ziarno prawdy" (ale nie osobiste), więc spokojnie :)
Karminowe usta, skoro to wymyśliłem, to może tym bardziej do psychologa...
Mastermood, nie napisałbym tylu wierszyków na przestrzeni 10 lat, gdybym się jedynie nabijał. Poza tym, myślę że pojawianie się tu raz w tygodniu, czegoś co jest totalnie weird/creepy/ridicolous, jest ciekawą odmianą ;) |
dnia 01.02.2018 04:11
Pavlokoksie przyszedlem na ten swiat zeby zrobic ci konkurencje, nie mysl ze tylko ty mozesz pisac takie zgrabne wierszyki, i juz cie lubie tzn twoje wiersze bo lubie miec konkurencje, a pozostali tu nie sa dla mnie konkurencja bo pisza mniej niz przecietnie a w ogole to wydaje im sie ze sa poetami ale szczerze mowiac to ja nie dostrzegam w nich nastepcy Milosza ani Szymborskiej .Ale ty wzbijasz sie na wyzyny poezji, nie wiem czy cie przeskocze tzn twoje wiersze zeby nie bylo... ze cos tam cos tam, szukam takie bratniej duszy co by mnie natchnela do dalsze tworczosci artystycznej |
dnia 01.02.2018 12:09
No tak... Są tacy, nie tylko zresztą wśród poetów, którym przyjemność sprawia, jak inni mówią o nich źle. I wtedy mają argument, że ci inni są gorsi, bo się nie znają na prawdziwej sztuce. Ale nie dopuszczają do siebie myśli, że może to oni się nie znają. Ot, takie mentalne ograniczenie umiejętności autokrytyki... :(
Po zdrówko. |
dnia 01.02.2018 16:01
ZwaryjowanyWaryjacie, myślę że wzajemna konkurencja się opłaci popularnością :) |
dnia 01.02.2018 20:49
szkoda czasu |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|