mój mikroskopijny świat
ja słońcem w środku dnia
promieniem uśmiechu
zezwalam na to daje innym
krążę na orbicie zdarzeń
czas absurdalnie chwilami
zatrzymuje chcę żyć normalnie
iść przed siebie mieć cel
uczyć się
by kiedyś uczyć
żyć by
dać życie skłonne
do lepszego myślenia
o przyszłości następnych
pokoleń
następnego dnia rano
początek świata bzdura
bulgocze w wulkanach
głupota aż miło się śmieje
jak dobrze że mnie już nie ma
już nie jestem pępkiem świata
inne świeci Słońce
Dodane przez wiesiekza
dnia 20.04.2017 10:28 ˇ
0 Komentarzy ·
566 Czytań ·
|