dnia 09.04.2017 09:24
...hmm
w pozytywnym znaczeniu tego hmm |
dnia 09.04.2017 09:41
witamy na PP świetny debiut w końcu jakiś pomysł na pisanie |
dnia 09.04.2017 10:03
Ciekawe zestawienie motywów: ekspedientka, Jonasz, w konsekwencji - sklepik i plankton i wyplucie. Dobrze poprowadzony. Witam na PP i pozdrawiam. |
dnia 09.04.2017 10:04
Po sklepiku miał być przecinek, przepraszam. |
dnia 09.04.2017 14:09
Mithotyn - dziękuję - oczywiście w pozytywnym znaczeniu...:)
potrzaskane zwierciadło - witam również i dziękuję
silva - treść, zwięzłość, rekwizyty, puenta... wszystko ważne, a nie zawsze się udaje połączyć - dziękuję i również witam. |
dnia 09.04.2017 18:03
za potrzaskanym, faktycznie jest pomysł na pisanie |
dnia 09.04.2017 18:35
Nareszcie coś konkretnego.
Pisz tak dalej.
Pozdrawiam:) |
dnia 09.04.2017 18:36
niezły wiersz, |
dnia 09.04.2017 19:21
Ciekawie.
Pozdr.Ola.:) |
dnia 10.04.2017 11:02
Oryginalny pomysł :) Na szczęście nie każdy poeta jest przez bestię połykany, a potem wypluty :)
Pozdrawiam |
dnia 10.04.2017 13:15
Nie jedna myślr30; 5 |
dnia 10.04.2017 16:20
choć koncept ten wykorzystał już świetlicki
ale to było ćwierć wieku temu, więc się nie liczy |
dnia 10.04.2017 18:21
adaszewski - podobno wszystko było:)
Edyta Sorensen - wolę konkrety - dziękuję:)
Robert Furs - dzięki:)
Ola Cichy - "ciekawie" - to już coś:)
Janusz - każdy poeta połykany nie jest, za to być może każdy połknięty jest poetą - dzięki za komentarz:)
Konrad Koper - dzięki - pozdrawiam:) |
dnia 10.04.2017 20:25
Więc trafmy podczas burzy do maleńkiego sklepiku - tak czytam. Ale jest co przeczytać. Pozdrawiam:) |
dnia 03.11.2019 18:48
nie, nie.. trafmy W malenki sklepik:) jak piorun, tak ma trafiac nasza poezja;)
a my cóż?No cóż... My wsie, jak ten niepozorny, ale niezniszczalny plankton, mało rozwinięci, ale bez ktorego żyć nie sposób tej wielkiej bestii, a niech tam żre. Na zdrowie:)
Nie wiem, może ja się mylę, ale w tym świetnym wierszu, widze dużą nutę ironii:) Bardzo mi się podoba. Mądry Ci on:) |
dnia 10.11.2019 18:32
Milianna - Ironia, jak najbardziej, a poeci? Cóż, niech będą Jonaszami, niech dają się połykać bestii, niech stają się kawałkiem przeróżnych historii, a potem niech to wszystko przetrawią i przerzucą w tekst:) Tego życzę wszystkim poetom i sobie - quasipoetce:)
Pozdrawiam serdecznie:) |