i spadł z drzewa pierwszy człowiek -
jak już dojrzał
prawem powszechnego ciążenia
przywilejem wolnej woli
a choćby i za podszeptem samego diabła
nic bowiem w życiu nie pasuje tak do siebie
jak kat do swojej ofiary
kat - to przecież twój zawód
ofiara - to twoja praca
a ołtarz na którym składasz
całopalne dary - to twój warsztat
do wykonywania wyroków bożych
z których musisz się jeszcze rozliczać
w okolicach Świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy
by w godzinie powtórnego zwiastowania
móc zasiąść w refektarzu z czystym sumieniem
do ostatniej wieczerzy
ty - jeden spośród dwunastu
wypluty z trzewi wieloryba
*
podglądam cię nagą w oknie
spotykam świątecznie zakręconą
jak bąk na dziecięcym stoisku w supermarkecie
jesz ze mną eko-śniadania
i sypiasz w moich piżamach
Dodane przez stawil
dnia 08.12.2016 23:43 ˇ
11 Komentarzy ·
637 Czytań ·
|