| Skąpana w swych świateł kompozycji,ja niczym upiór z nocnego teatru
 Wschodem mijani wśród kwiecistych kiści,
 klękaliśmy przed naturą upadku
 
 Leczniczo zbiegła nim bielą zakwitłem
 jak oleander, co wije ciemne jady
 Już pieczęć na sercu słodką odbiłem
 męskości mej, esperanto uwiodła zasady
 
 Więc wzlecę nad wody gasząc latarnię,
 goryczą nieziemską chłonąc nicości
 odszukam Ariniti , odszukam mą narnię
 W bożych oczach nim zaznam miłości
 
 Na sen klejnot z ust wyjmę, erebskie zemstą moce
 By przetrwać do ranka ,gdy słońcu znów promień utoczę
 
Dodane przez piszaca_wiersze 
dnia 12.08.2007 11:28 ˇ
9 Komentarzy ·
879 Czytań ·
   |