|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Księżycu |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 12.08.2007 06:38
grafomańskie gadulstwo... bez urazy proszę. Pozdro. |
dnia 12.08.2007 07:30
j.w |
dnia 12.08.2007 08:06
widzę tu błąd często spotykany - nadużywanie wymyślnych
metafor dopełniaczowych - takie nagromadzenie ich w wierszu, że zaciemniają właściwy obraz - przekaz: - huragan nocy, ziemski wiatr ludzkich myśli, a już najbardziej banalna: "opóźniony w rozwoju ogrodzie moich spełnionych marzeń"
- widać to przekombinowanie w całej pierwszej strofie :
chmury płaczą kawałkami siebie
tajemniczymi łzami zasłon nieba
gwiazdy zgasły w kałużach okien
- pomysł dobry: - są też piękne wersy - nie dziw się księżycu
wielkie wybuchy rodzą nowe światy - ale tu już mogłoby zostać bez dopowiedzenia: "może poszukasz lepszego". puenta - "odpocznij
pozszywam Cię wiarą w złudzenia" pokazuje dużą wrażliwość szkoda byłoby nie dopracować wiersza. pozdrawiam |
dnia 12.08.2007 08:21
'żal mi Ciebie księżycu'.. |
dnia 12.08.2007 08:42
Boże! Ile się ten biedny księżyc już nacierpiał od początku istnienia poezji. Dajmy mu odsapnąć. |
dnia 12.08.2007 09:00
Twój wiersz jest bliski tematycznie wielu moim tekstom. Zainteresował mnie. Twój zapis myśli w bezksiężycową noc jest pełen uczucia i ma ciekawe fragmenty. Najbardziej spodobały mi się:
niesprawiedliwość znają nawet kwazary
wielkie wybuchy rodzą nowe światy
może poszukasz lepszego
musisz oglądać to z góry
nigdy nie zamykającym się okiem
bez powiek
Teraz słowa krytyczne. Twój tekst jest, jak tu to mówią "przegadany". Bardzo często powtarzasz słowo "księżycu". To też mnie nie przekonuje. Nie jestem przeciwnikiem metafor dopełniaczowych, ale np. metafora 'wyciągasz ramiona kraterów' wydaje mi się naciągana. Pozwoliłem sobie sporządzić wstępny poprawkowy mix Twojego wiersza. Wygłąda on tak:
Księżycu
rozbite chmury płaczą kawałkami siebie
gwiazdy zgasły w kałużach okien
śmiejąc się spóźnionym blaskiem
zbudził się we mnie nocny huragan
przecinam cię znakiem zapytania
zdezintegrowane fragmenty wnoszą protest-
apelację do Najwyższego Sądu Galaktyk
księżycu sprawa przegrana
masz prawo do obrońcy z urzędu
nie rozpaczaj
niesprawiedliwość znają nawet kwazary
wielkie wybuchy rodzą nowe światy
może poszukasz lepszego
nie ma cię Księżycu
deszczowa kurtyna przysłoniła twoją pantomimę
nie potrafiłeś rozmawiać z odległością planet
wyciągasz ramiona by ziemski wiatr
najlepszych ludzkich myśli
pomógł Ci zapomnieć jak wygląda świat
bez zaciśniętej pięści przemocy
musisz to wszystko oglądać z góry
nigdy nie zamykającym się okiem
bez powiek
zaśnij choć raz
odpocznij
pozszywam cię
wiarą w złudzenia
Wersja powyższa też może uchodzić za przegadaną i nadal mocno niedoskonałą. Zastanów się więc czy najlepszą nie byłaby taka silnie skondensowana, ta sporządzona z najlepszych fragmentów, które wybrałem.
niesprawiedliwość znają nawet kwazary
wielkie wybuchy rodzą nowe światy
możesz poszukać lepszego
tu musisz oglądać to wszystko z góry
nigdy nie zamykającym się okiem
bez powiek
zaśnij choć raz
odpocznij
pozszywam cię
wiarą
Uważam, że tej wersji nikt kto przy zdrowych zmysłach nie nazwie grafomańską.
Pozdrawiam :) |
dnia 12.08.2007 09:19
dałbym dobrą radę, żeby przyjąć propozycje nitjera. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 12.08.2007 10:46
nic tu dla mnie w tym przegadanym okrutnie, rzewnym tekście. |
dnia 12.08.2007 12:30
Proponuję upaństwowić księżyc, zasłonić firanką, a jeden wicepremier księżycowy niech reguluje intensywność i czas świecenia.
Nitjer nie wie, że wiara niczego na stałe nie zszywa i wciąż sama się pruje? |
dnia 12.08.2007 14:51
Dino. Wierze przecież przypisuje się niezwykłe moce. Nawet przenoszenie gór. Przy tym zszycie (względnie poskładanie) kogoś bliskiego i przemęczonego nie wygląda ani na nadzwyczajny, ani na beznadziejny trud. Ponadto z treści proponowanej przeze mnie wersji nie wynika wcale, że jest to zszycie na stałe. Czasem jednak warto zszywać nawet gdy może to pomóc doraźnie. Cierpienie zawsze domaga się chwilowego choćby ukojenia. Czy wiara sama się pruje? To zależy od sytuacji, jej skali oraz mocy, a także i osobistych cech osobnika mającego szczęście posiadania jej. W ten sposób to pojmuję i nie widzę braku logiki w mojej przeróbce tego tekstu. |
dnia 12.08.2007 18:42
Nitjer - pewnie nas nakryje zaraz jakiś wszędobylski moderator i obsobaczy i dlatego nie będziemy rozmawiać o wierze - jeno tylko powiem, że najgorsze gdy swoją wiarę narzuca się innym. Jeżeli chodzi o twoją przeróbkę, to powiem, że wnosi ona dużo, ale uważam, że lepiej księżyc spersonifikować i porozmawiać z nim pieszczotliwie, bez wzywania sądu najwyższego galaktyk i kwazarów. Za dużo w tym filozofii wszechświata, a autora głównie martwi co dzieje się na ziemi. Właściwie autor wszystko powiedział w ostatniej strofie i ją bym tylko zostawił. Niemniej szanuję twój wkład w przeróbkę, ale i on nie oddaje tego co chciał powiedzieć autor. Nie podejrzewam braku logiki w twojej przeróbce. Czółko! |
dnia 12.08.2007 20:48
Dino. Cały czas rozmawiamy tylko o wierszu. Bez awantur i osobistych wycieczek przecież. Nie obawiajmy się więc ingerencji moderacji. Autorce nie narzucam swojej wiary. Po prostu "wiara" zamiast "wiary w złudzenia" w moim pojęciu poszerza możliwości interpretacyjne tekstu. Z księżycem była tu już prowadzona pieszczotliwa rozmowa w wersji pierwotnej, ale czytelnikom na ogół nie spodobała się. Pisano, że zbyt rzewna i żeby wyeksploatowanemu księżycowi dać wreszcie spokój. Poszedłem śladem tych sugestii. Użyłem w zasadzie zwrotów kosmicznych tylko takich wymyślonych przez samą Autorkę. Owszem sens można uznać za zbyt odległy od pierwotnych zamierzeń osoby, która tekst napisała. Ów księżyc nadal jednak tu jest. Zniknął z tytułu, ale pozostał w drugiej strofie, jako świetlisty stwór z nigdy nie zamykającym się okiem bez powiek. W zasadzie jest tak zamaskowany, że za peela można uznać najzwyczajniejszego człowieka. I tak wydaje mi się najoptymalniej. Tu też mamy bunt przeciw wszechobecnej niesprawiedliwości. I czułość wobec uczłowieczonej istoty narażonej na krzywdy i stresy. Moja wersja, choć jej tytuł znacznie dalej wybiega w przestrzeń, w rzeczywistości jest bardziej osadzona w ziemskich realiach niż jej proszący o pomoc Najwyższy Sąd Galaktyk pierwowzór. Tyle moich wyjaśnień. Teraz czekam na odniesienie się do nich majacej zdolność posługiwania się kosmicznymi rekwizytami Autorki. Czołem Dino! Sierpniowy uśmiech dla Maj :) |
dnia 13.08.2007 01:42
grafomania, że no mercy |
dnia 13.08.2007 21:43
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozdrawiam
maj |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 34
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|