zanurzam się zbyt wcześnie
bo noc ukryta w błękicie
przytula ciało do nieba
aż drętwieją mięśnie
obok mnie- suchy liść
pływamy razem pod słońcem
sierpniowego poranka
w objęciach chłodnych odcieni
i nagle wiem na pewno
że wóz na którym
wracaliśmy z sianem
w skwarze tamtego lata
odjechał naprawdę
razem z nim nawoływania dzieci
zza czerwcowej trawy
i malinowe zbiory obok domu
gdzie uczyłam się gotować
za to pod podszewką błękitu
dzwonią kryształki
wczorajszych słońc
Dodane przez helutta
dnia 07.11.2016 18:51 ˇ
12 Komentarzy ·
1005 Czytań ·
|