Nie zbudzi mnie poranny szmer.
Nie zbudzi mnie natury czar.
Uśpiony trucizną.
Sztuczny raj minionej nocy.
Gdzieś pękła granica.
Utopiłem pierwiastek duszy.
Gdybym tylko dostał tysięczną szansę.
Jeszcze jedną szansę.
Nie płakałbym więcej.
Bracie, podaj mi dłoń.
Nie wierzę w cud ojca.
Chcę tylko pomocnej dłoni.
Chcę tylko jeszcze jedną szansę.
Przecież nikt nie jest skazany!
Więc, czemu ronię łzy?
Więc, czemu się nie podnoszę?
To płynie.
Rany się jeszcze nie goją.
Więc, daj mi szansę.
Dodane przez Wild_child
dnia 10.08.2007 18:53 ˇ
6 Komentarzy ·
787 Czytań ·
|