D.K. & K.K.
przypadkiem się zaczytałem Ketzerem
przypadkiem bo przypadki chodzą po ludziach
nie jak nieszczęścia - parami
ale od tyłu znienacka
i tak już zostają nie dłużej niż na jakiś czas
nie ten konkretny - liczony długością czytania
a ten niemierzalny jak niemierzalne są wersy
Kotei przypadkiem odkrytego - sprowadzającego co rusz do parteru
od the do boga - jakieś misterium słów
przed którymi nie da się nie klęczeć
"nie potrafię wprost uwierzyć
jak mogłem na to nie wpaść"
jak mogłem być
byłem lewostronnym ruchem
byłem namiastką harakiri
byłem sentymentalną muzyką
obrazoburczym hochsztaplerem myśli
jak wspomniałem od the do boga
tego co nie zachwycił się Berlinem
i tego co głośno krzyczał spierdalaj
aż wreszcie ujrzałem
szaroniebieskość krokodylarni
we włosach Salvadora Dali'ego
Dodane przez bazyl71
dnia 10.08.2007 10:25 ˇ
9 Komentarzy ·
997 Czytań ·
|