Nad kurnikiem, kukułeczka
zataczała raz kółeczka.
Drób przekrzywiał na bok łebki,
nieświadomy, co się święci.
Utuczona - kwoka Fela,
też zaczęła łeb zadzierać.
Wszystkim obwieściła wokół,
że - kukułczym celem - kogut.
I, że na tym - zna się ona,
bo w tym fachu jest wprawiona.
Po czym, w świat puściła wieści,
że - kogucie tropią grzeszki
i badają dla zasady,
- Jak wysadzić go z posady.
Tak kwokając, przeoczyła,
z czym kukułka tu przybyła.
A tymczasem kukułeczka
podrzuciła swe jajeczka
z gestem, co dała natura.
Rada, że się desant udał.
Po czym, usiadła na ganku
i kukała bez ustanku;
- Ku-ku, ku-ku - głupie kury!
Nikt z was, tak jak ja, nie wróży!
Z wiersza płynie morał czysty:
- By posprzątać Dom Ojczysty
nie przykładaj kurzej miary
dla instynktów naturalnych.
Dodane przez viviana
dnia 25.09.2016 10:46 ˇ
4 Komentarzy ·
863 Czytań ·
|