Złość spowalniająca tętno czasu
kroplami wstydu spada na ziemię.
Wycięto
uschnięte drzewa, by inwalida
nie mógł obcować z kalectwem.
Rozbito
na kawałki
zmartwiałą materię pragnień
na znak
walki z rozczarowaniem.
Łysa kobieta zdejmuje dziś ubranie,
boi się obcować z nieznaną cielesnością,
jak nałogowiec gubi się w rozliczeniach.
Ucisza głos sumienia -
nikt nie pyta jej o powód psuedo-kobiecości.
Zabrano używki
przypadkowemu ćpunowi -
początek kuracji wstrząsowej zapowiada się nieźle.
Gdzie nie spojrzysz manekiny w białych fartuchach -
oddział życiowych nieudaczników.
To gwałt cynicznego czasu
w ciemnym zaułku,
opuszczonym przez naiwność.
Po prostu jutro było dzisiaj,
a ktoś zapomniał antidotum
na niedojrzałość świata.
Teraz pozostaje tylko śmiać się
lub płakać.
Dodane przez Ekstrawertyczka
dnia 28.06.2016 21:14 ˇ
8 Komentarzy ·
695 Czytań ·
|