|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: znowu wyłączyła telefon |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 26.06.2016 07:27
eee...mmm... przepraszam ale tylko robiłem siku (skurwysyn z krzaków). |
dnia 26.06.2016 07:46
A sikaj:) Tego nie wolno powstrzymywać!
Skurwysynem zapewne nie jesteś, bo przypuszczam, że nikogo nie zgwałciłeś. |
dnia 26.06.2016 07:59
Aha. więc (nigdy nie zaczynaj zdania od spierdalaj) to było o gwałcie. Fan-ta-stycznie.
Powinienem przeprosić cię za słaby wiersz? Powinienem. Przepraszam. |
dnia 26.06.2016 08:14
wiersz porusza ważki problem przemocy wobec kobiety. nb stary jak świat. reakcja na nieszczęście ofiary też podobna przez wieki. ostatnimi czasy w kulturze europejskiej następuje jakby zmiana w mentalności, pojawia się współczucie i kara dla sprawcy.
co do roli Boga, trudno orzec jego winę, zobowiązanie się nie wtrącanie się w sprawy synów i córek ludzkich z racji ich woli wyrażonej kiedyś ze spadkiem przekazywanym potomstwu) przestrzega, bóg natomiast jak najbardziej wtrąca się , ba utrzymuje stosunki wbrew woli i nie woli ludu ziemian.
jeszcze innym zagadnieniem jest figura Anioła Stróża działa opieszale, czy w ogóle działa.
pozdrawiam . |
dnia 26.06.2016 08:24
musiałam to napisać. może jest to słaby wiersz, może nie powinnam publikować, może faktycznie olać, ale musiałam
Ktoś mi opowiedział i to jest tylko maleńki fragment tego, jak dziewczyna nie potrafiąc dojśc do siebie ginie.
Co do Boga, to ja - była zagorzała Jego fanka, obecnie (z wielu powodów)
mam pewne watpliwości, więc z Nim nie gadam na razie.
A zresztą, cóż wiemy? Ty, czy ja , czy Wy co On tam sobie mysli, czy w ogóle mysli.
Dziekuję za czytanie i komentarze. |
dnia 26.06.2016 08:51
W wierszach nie szukam "precyzji", wyszukanych fraz i pięknych metafor. Dla mnie liczy się prostota mocnych emocji i jakiś pierwiastek prawdy. |
dnia 26.06.2016 09:13
Skoro z gwałtem problem taki
może by tak wyciąć krzaki
kto na skróty często chodzi
temu diabeł drogę grodzi
gdy gwałciciel się nie kaja
może by mu odciąć jaja
mamy rozum i rozsądek
przykazania wolną wolę
lekceważąc te prawidła
żądza nas wywodzi w pole
a gdy nieba, ojca, matki
pouczenia olewamy
kiedy krzywda nam się stanie
czemuż Boga obwiniamy
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 26.06.2016 09:35
ALfred - jak ktos zgwałci Twoją córkę(jesli ją masz) to powycinaj wtedy krzaki!
Ino, że pewnie będzie za późno.
Z Twojego wierszyka wynika, że sama sobie winna. Jestem zniesmaczona takim podejściem. Krzaki są wszędzie, w parku, w centrum miasta też!
I co z tego, ze odsiedział swoje, jak Ona już nie żyje.
Tu nie ma obwiniania Boga, tu są pytania! Które matka i ja sobie zadajemy. To jest normalna reakcja w momencie, gdy dziewczyna chce umrzeć i wszystko w tym kierunku robi.
To na tyle. A po jaka cholerę to publikowałam?!!
Cześć. Piszta co chceta. Mnie wsio ryba. |
dnia 26.06.2016 09:46
Halinko, kiej ja ku Twojemu się skłaniam |
dnia 26.06.2016 10:04
Te kontrastowe wypowiedzi dowodzą przecież, że napisałaś dobry wiersz. Trafił w dwu, a raczej, w wieloznaczny punkt skisłej moralności. Słabość tkwi w braku wrażliwości. Więc wal. Napisałam "wal"? I niech tak zostanie. Własny nos jako decyzyjny wyznacznik zapachów to obyczajowa przemoc. |
dnia 26.06.2016 11:11
Milianno : z twojego utworu nie wynika że chodzi o dziewczynkę, co zdecydowanie zmienia postać rzeczy, zresztą każdy gwałt jest zbrodnią, która trzeba surowo karać.
Mój komentarz zwraca uwagę na postępowanie dorosłych osób, nie dzieci, które wymagają ciągłej troski i opieki.
Dobrze że zamieściłaś ten utwór. Jeśli Ciebie uraziłem to serdecznie przepraszam.
W więzieniu gdy się rozjedzie wieść że to pedofil i morderca, wierz mi żałuje wtedy ze się urodził.
Gdyby chodziło o moją córkę ,to dzisiaj trudno byłoby określić jaką płeć miałoby to monstrum, zgodnie z sugestią w trzecim fragmencie komentarza.
Przykro mi że tak wyszło. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊i ciepło.😊. |
dnia 26.06.2016 11:38
to była nastolatka, obecnie ma około 20tu lat i ginie w narkotykach.
Przepraszam Was, ze sie uniosłam. Mam ciulowy charakter, podchodze zbyt emocjonalnie do wszystkiego i przezywam tez zbyt mocno.
Nie umiem z dystansem i chyba już tak pozostanie.
A wiersz, czy dobry, czy zły - w sumie nie ma w tym przypadku dla ,nie znaczenia. Piszę szczerze.
Miłego dnia i wybaczcie moją nerwowość. |
dnia 26.06.2016 11:39
errata: dla mnie |
dnia 26.06.2016 12:19
Wstrząsający wiersz z ciekawą klamrą. Pozdrawiam. |
dnia 26.06.2016 13:12
Za szczerość.
Wiersz nie jest oczywisty, a przy takich problemach trzeba kawę na ławę.
A temat ważki.
Wyjaśnienia przydały się.
Podoba się mi szczerość Twojego ostatniego komentarza.
Buziaki.
Ola. |
dnia 26.06.2016 14:15
RCN :) Twoje komentarze mi się podobają:))
Nie jestem przewrażliwiona, jesli chodzi o ocenę mojego pisania.
Mozna śmiało i z grubej rury;)
Juliuszu, Alfredzie - OK:) Nic się nie stało.
silvo. Olu. Irenko. Ekstrawertyczko - Bardzo dziękuję za wypowiedzi. |
dnia 26.06.2016 15:43
Uczyłem ostatnio starszą córkę kopać w jajka (jedyne co naprawde działa i daje jakieś szanse kobietom w takich przypadkach). Sam kiedyś czekałem 40 minut na policję jak uciekałem przed naćpanym psycholem z nożem, który nie czuł totalnie nic więc z drugiej strony chyba faktycznie łąwiejszy dostęp do broni byłby jakimś rozwiązaniem. Sam wiersz średnio mi się podoba, ale to pewnie dlatego że nie lubię takich tematów. Przemoc w rodzinie, gwałty, znęcanie się psychiczne to naprawde temat dużo bardziej powszechny niż się zdaje pożądnym obywatelom zamkniętym w swoich kręgach znajomych. Znam policjantów, którzy jeździli na interwencje i nic nie mogli zrobić bo sąsiedzi bali się zeznawać, tak jak zteroryzowana matka. Mój ojczym też nie mógł znaleść drzwi, aż do srogiego wpierdolu, do którego policja nie mogłą się posunąć ale mnie nie ukarała. Te tematy oklepałem za mocno i jakoś mnie tylko złoszczą. Przemoc wbrew powszechnie głoszonym teorią kochających wszystkich i wszystko bywa najlepszym rozwiązaniem. Problemem jest wyznaczenie granic nie psujących społeczństwa... temat rzeka.
Pozdrawiam |
dnia 26.06.2016 16:32
kkb - polecam Ci zapisac Córkę na aikido. Moja chodziła i przydało się. Obroniła się kiedyś. Złamała chamowi (który chwycił ją za pierś) rękę.
Jeden prosty chwyt. Nauczyła mnie. Do dziś umiem!
A sam tekst... jak tekst. Dziekuję za obszerną wypowiedź. |
dnia 26.06.2016 22:44
Rozumiem emocjonalny sprzeciw Autorki wobec bestialstwa, ale Boga bym do tego nie mieszał. Bóg dał ludziom wolną wolę i nie jego to wina, że źle ją wykorzystują Wystarczyłoby m.z. tyle:
widzieli ją wczoraj pod mostem
rozczochraną w śmierdzących ciuchach
wyłączyła telefon i cały czas krzyczy
kolejny raz powieźli ją na sygnale
bogobojne sąsiadki zatykają uszy
wskazując palcami Andżela -
wznoszą ku niebu wyzwiska
modlitwy zalecają
Taka zmiana ostrze krytyki kieruje na ludzi, a nie Boga - i o to mi chodzi.
Pozdrawiam |
dnia 26.06.2016 23:00
Bardzo mocny, wręcz bolesny wiersz, ale trzeba o takich sprawach pisać, też nieraz się zastanawiam gdzie jest Ten z góry w takich chwilach, czemu nic nie robi?...
Pozdrawiam.
P.S Też jak wiesz Halinko mam wiersz na ten
temat, mam nadzieję, że nie będzie źle odebrane
jeśli ten temat powielę, bo planowałam to zrobić już
dawno, ale to może za moment... |
dnia 27.06.2016 05:30
Bezsilność jest w takich drastycznych sytuacjach najbardziej przerażająca. Dobrze, że napisałaś ten wiersz. Pozdrawiam |
dnia 27.06.2016 09:24
w telefonie łatwo wstukać numerek. Czyżby życie zmierzało do jednokomórkowca, chyba nie, dzisiaj jesteśmy organizmem bardziej złożonym :) bardziej przystosowanym do życia przetrwania niż życia, pozdrawiam, |
dnia 27.06.2016 11:31
Dobry wiersz, tylko może faktycznie nie wynika jasno, ze to o dziecko chodzi. W kazdym razie zatrzymał :) |
dnia 27.06.2016 17:16
Januszu- cieszy mnie, że się wypowiadasz. Niestety nie okroję tego tekstu, ponieważ tak czuję, jak napisałam.
Prawo u nas jest takie, ze osoba uzależniona od narkotyków jest w niektórych miastach i placówkach traktowana jak stracona. Nikt nie zadaje sobie trudu by dojść dlaczego wpadła w nałóg.
Matka nie znajduje nigdzie wsparcia i pomocy. Inna kwestia, że jesli młoda kobieta nie chce wrócić i życ - trudno ją do tego zmusić, jest pełnoletnia. A wszystko dlatego, ze ten skurwysyn...!
Boga wmieszałam świadomie, zawsze z nim tak gadałam i nie zamierzam zmieniać. Co prawda trochę nieładnie, bo nie pytam:gdzie byłeś? Tylko poza plecami: Gdzie był?
Te pytania padły, więc nie widzę powodu, aby zmieniać. Usłyszał je dawno. Bóg się zapewne nie obrazi, może powie: piłem wtedy z Piotrkiem(i tu nie o św. Piotra chodzi). Dał wolną wolę, ależ oczywiście, że dał. I co to ma do rzeczy?
Dziewczyna z własnej woli poddała się gwałtowi?
Robert Furs- dziękuję bardzo, ale nie rozumiem o co chodzi z tym telefonem. Gdy dziewczyna znika, wyłącza telefon. Nie mogę tu pisać o całej tej gehennie, jaką przezywa jej matka.
Zorianno - dzięki. Nie mogłam pisać całkiem dokładnie co i jak.
Komo, Optymistko - dziekuję. Musiałam napisać. Nieudolnie - wiem, ale musiałam. |
dnia 28.06.2016 08:25
pierwsze 3 strofy dobrze się czyta, potem jednak 2 następne mylą, nasuwają inne myśli niż te, które przekazałaś w komentarzach |
dnia 28.06.2016 10:54
Milianna, wolna wola oznacza możliwość wyboru - czynienia dobra lub czynienia zła. I nie chodzi o to, że dziewczyna z własnej woli poddała się gwałtowi, tylko że bydlak z własnej, nieprzymuszonej woli dokonał haniebnego czynu. I Bóg kiedyś go za ten czyn rozliczy, ale nie może go pozbawić wolnej woli, bo w ten sposób zaprzeczyłby własnemu zamysłowi, wykreowanemu w akcie twórczym.
A co do obojętności społeczeństwa i różnych instytucji tam, gdzie należałoby pomóc osobom skrzywdzonym przez innych ludzi lub ślepy los, to masz sto procent racji. Sam wiem coś o tym, bo mam wnuka z zespołem Aspergera. I znowu, czy Bóg jest temu współwinien, czy może żli, nieczuli ludzie... |
dnia 28.06.2016 10:56
Milianna, zapomnoałem pozdrowić, co niniejszym czynię podwójnie :) |
dnia 28.06.2016 17:59
Januszu, dziekuję bardzo. Uspokajam się i zgadzam się:)
Pozdrawiam potrójnie:)
veles - może tak jest. No trudno. Dziękuję bardzo
Gdyby mozna było, wykasowałabym ten wiersz. Żałuję, że opublikowałam. |
dnia 06.07.2016 10:51
Bóg nie tłumaczy cierpienia (kiedyś nam wytłumaczy gdy nam oczy zamknie) - teraz cierpi z nami i przy nas i w nas - współcierpi... |
dnia 06.07.2016 22:27
no już dobrze, dobrze
dam na jakiś czas spokój Bogu
choć watpię, aby cokolwiek tłumaczył
nie oczekuję
i za cholerę nie mogę ostatnio uwierzyć, ze cierpi razem
Panie, jesli Jesteś - chyba rozumiesz o czym mówię. Mogłbys choć raz wyraźniej się odezwać, do jasnej cholery!!! |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|