dnia 10.06.2016 17:56
o zachodzie wiatr
wydobywa szum morza
i kontrasty nieba
srebrzy ryby łagodnie
wyrzucone na brzeg |
dnia 10.06.2016 18:03
Mithotyn:):):)
To nie wiatr.
Ciepełkowo. |
dnia 10.06.2016 18:03
cwane... i piękne |
dnia 10.06.2016 18:04
Może to piękny pejzaż i myśl skondensowana na maksa. Może zawarta jest w tym morzu oszałamiająca poetycka głębia. Po przeczytaniu tych kilkunastu słów -prawdopodobnie - będzie wysyp achów i ochów, ciepełkowe pozdrowionka, skróty nawiasowo-dwukropkowe, cała masa empatii i marynistycznych wspomnień.
Mimo to, irytują mnie takie teksty wynikające z pisania dla samego się, łechtanie tkliwego ego w imię wzniosłej tzw. poezji w wygodnym fotelu obok przepastnej meblościanki książek. Takie pitu, pitu mam dużo kitu. |
dnia 10.06.2016 18:05
adaszewski:
Załużyć na Twoje "cawane"- hm...
:):):):) |
dnia 10.06.2016 18:14
Ooo;
Jesteś jak brzytwa...
Mam słabość do takiego intelektu.
Bad boys... hm, hm, to jest to, co ...misie i Kłapouchylubią najbardziej
Więc... miło,że zajrzałeś.
Kurde.Nie mam meblościanki. Książki stoją na podłodze. No może są jeszcze w innych miejscach, ale daleko mi do biblioteczki np. pani Janion. Moja idolka... z innej beczki.
Każdy tekst ma jakiegoś adresata.Ten też.
Jest dla Niego.
A dla Cb ciepełkowe, szczere uściski. Bez kropeczek i nawiasów.
O. |
dnia 10.06.2016 18:30
za łagodnie, morze północne pod trontheim jest piękne, ale bardzo niebezpieczne... |
dnia 10.06.2016 18:31
Z całym szacunkiem - ktoś kto należał 30 lat do PZPR nie jest i nie będzie moim idolem. |
dnia 10.06.2016 18:33
Lubię skondensowaną formę , myśli się wtedy...może tak...a może tak, tutaj czytam sobie o Akcie stworzenia, który ciągle się dzieje. Podoba mi się o czym donoszę z uśmiechem:))) |
dnia 10.06.2016 18:42
frogiszcze;
Tylko dla tych posrebrzonych ryb łagodnie...oby.
Morze Pólnocne - dla mnie dziewicze...
Może kiedyś.
O:):):) |
dnia 10.06.2016 18:42
Z szacunkiem dla Autorki, ale wiersz, raczej wierszyk jest za przeproszeniem do ...., może delikatniej będzie - do kitu.
Wydobywa to słowo godne górnika, hutnika, nafciarza, czy choćby kogoś dłubiącego w nosie.
uwalnia, wyzwala, oswobadza, to słowa mogące zastąpić to niegodne wiersza, akurat w tej sytuacji, słowo.
O zachodzie wiatr staje się raczej łagodniejszy(wędkarze to wiedzą) i tym samym szum morza staje się mniej donośny i fale mniej dokazują.
ryby wyrzucone na brzeg - chyba śnięte, bo zdrową rybę nie tak łatwo na brzeg wyrzucić, gdyby nawet, to te zdrowe ryby razem z falą wracają szybko tam skąd przybyły.
Jeżeli to księżyc, to nie będzie miał co srebrzyć, chyba, że te śnięte, ale to niezbyt poetycki widok.
Te kilka słów wciśnięte, ot po to, żeby wiersz był. Dla mnie niestety go nie ma.
Może mam zły dzień, ale nie, jest wszystko okej, weekend i browarek, czego chcieć więcej.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 10.06.2016 18:49
Ooo:
Ba...
Ja o wiedzy ..."jak sklep".
I o biblioteczkach.
Bo o tym mowa.
Reszta... nie na to miejsce.
Pzdróweczka bb- mam nadzieję, że bez mdłości naciepełkowizm.
O:)
mgnienie:
Cmoki na powitanie- bb padnie*)- jeśli zajrzy :)
Ba... mamy też anty-akty.
I akty cykliczne.
Cieszę się, że czyta się...
Taki była zamiar.
O:):):) |
dnia 10.06.2016 18:50
był :):) |
dnia 10.06.2016 18:55
pomysł na kilka wierszy, ujmujący subtelny,świadczący o Twojej niezwykłej wrażliwości
Pozdrawiam 😀serdecznie 😊. |
dnia 10.06.2016 18:59
e-tam, Ola napisz wiersz, poczytam |
dnia 10.06.2016 19:18
Zgadzam się ze stanley'em :) Wcześniej nie chciałam być brzydka ;)
:))) |
dnia 10.06.2016 19:32
Zastanawia mnie tytuł. Czytam sobie srebrzy ryby wyskakujące z wody na chwilę. Mam niedosyt. Pozdrawiam. |
dnia 10.06.2016 19:42
Alfred;
Alfredzie.no i może.:):)
Dziękuję za wrażliwe słowa.
:):):)
To... wyjątkowe, że bez wierszyka u mnie.
Pozdróweczka.O.
stanley:
::::::::))))))))
Nie wiem, czy dam radę, ale....
Ciepełkowo.O.
abirecka;
Abi! Wiem, że jak Cb nie ma we wpisie, a jesteś, znaczy coś na rzeczy.:)
Nie jesteś brzydka....
cenie.
pozdróweczka nieustające.:):):)
silva;
:):)
No właśnie o ten tytuł chodzi.
Nie na chwilę.
Bużka.
O.:) |
dnia 10.06.2016 20:05
whitewolf;
Sądząc po wpisie 7.15- to ten dzionek tak źle się dla Pana nie zaczął. Sądzę że kończy się dobrze, jeśli oczekiwania żony zostały spełnione.
Więc... "czego chcieć więcej" brzmi dziwnie po ekshibicjonistycznych wynurzeniach pod testem sibon.
Chyba że browarek jako...pobudzacz, oprócz słowa poetyckiego konieczny.
Wolę 3 kropeczki sugerujące, jak sądzę, jedną z ulubionych przez Pana części ciała...niż do kitu. To bardziej szczere.
Ano.Tak"górniczo" miało być- zna się Pan na rzeczy.
Ryby... nie wrócą, skąd przyszły.
Faktycznie śnięte... łagodnie.
Tak, wiatr miał cichnąć i szum morza też.
Dziekuje za wpis. |
dnia 10.06.2016 20:14
Samouwielbienie jest charakterystyczną cechą osób pozbawionych seksu.
Tu nie ma miejsca na resztę?
Może po Bukaresztem? |
dnia 10.06.2016 20:24
Whitewolf;
Pozdrawiam sie nie zmieściło.
Więc pozdrawiam. |
dnia 10.06.2016 20:25
Ooo;
???????????? |
dnia 10.06.2016 20:35
Wszystko w najlepszym porządku, trochę zły byłem, bo browarek się kończył, ale doszedł następny i jest ok, co nie znaczy, że zdanie o wierszu zmieniłem, nadal jest do dupy.
No, to chluśniem, bo uśniem. Na zdrowie i pozdrawiam. :-) |
dnia 10.06.2016 20:53
Lubię takie wiersze, w których myśl skondensowana jest w kilku słowach, to wielka sztuka, tak pisać, podziwiam i pozdrawiam |
dnia 11.06.2016 00:14
Sądząc po tytule to jest skojarzenie z aktem tworzenia,
ale czy tylko, tego nie jestem pewna...
Intrygująco, to fakt, lecz msz czytałam dużo lepsze
wiersze Autorki Oli ciepełkowej, sorry, takie moje
odczucie.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.06.2016 04:12
Whitewolf:
+
sibon ;
Dzięki.
Taki etalapidarn y.
:):)
Pozdrawiam.O.
Nieoprawna optymistka:
:):):)
No tytuł.. to właśnie tytuł.
Stała frazeologia trochę ciąży.
Ale..... niekoniecznie.
Tekścik przypełzł, jak wszystko, jak każdy mój szkic.
No i tak wyszło.
Nie przypuszczałam,że moja poprzeczka taka wysoka.
Jak a. zauważył- miał być "cwany"- spodobało się mi to określenie.
No i... :(
Dzięki za wizytkę. No i b ez "sorry".
Zadęcia nie mam.
I to tylko taka frasca- nie gatunkowa.
Jednemu nie innemu bardziej.
No i muszę przemyśleć...
Pozdrawiam ciepełkowo...:):)
A ja myślałam, że ssssuuuka jestem. (trudny charakter,skóra, glany i te sprawy*)*)*) )
Z uśmiechem i podziękowaniami za wpis. |
dnia 11.06.2016 04:13
sibon;
lapidarny :)
Pzdr. |
dnia 11.06.2016 07:07
miniatura, która nią nie jest
to wielowarstwowy fresk
pozdrawiam |
dnia 11.06.2016 07:58
wieczory mogą być różne, trzymajmy się więc Twojej łagodnej wersji, pozdrawiam cieplutko, |
dnia 11.06.2016 08:01
...wiatr
wydobywa szum morza...Ja dopiero po szumie
komentatorskim zamieszczam poniższe słowa :
każdy pisze, jak najładniej/najskładniej umie,
bo to jest poety i czytelnika intymna rozmowa.
intymne treści z tego (usprawiedliwione) wynikają,
które dla obojga uczestników mądrość swoją mają.
Dla innych duetów miejsca mamy dość dużo;
zaprasza się do dyskusji przed taką podróżą.
Tutaj podróż ładna jest krótkością zapowiedziana,
niech będzie dla wielu ładnie i z pożytkiem pamiętana.
Autorka jest już znana,
niech będzie podziwiana
...z pokłonami. |
dnia 11.06.2016 11:10
Re: Ola, no z glanami i skórą jakoś mi się Olu nie kojarzysz,
lecz bardziej z francuską koronką:))
Co do tworzenia kontrastów, to sądzę, że bez nich byłoby nudno,
a wiatry są różne, raz są to sympatyczne zefirki, a czasem
wpadają w złość tajfunów:))
Widzę, że motyw wiatru już się dwukrotnie pojawia, bo i u Irgi go widziałam, widać ten żywioł frapuje niektórych, ale nie zawsze diabeł, sorry żywioł taki straszny jak go malują i nie zawsze morduje wszystko dookoła powodując śnięcie ryb, swoją drogą ryby np takie rekiny też bywają groźne :)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 11.06.2016 13:03
kaem;
Cieszę się, że tak odbierasz.
Chciałam, żeby tak się czytał.
Serdecznościowe podziękowania.
:):) Ola.
kurdat41:
Dzięki za wierszowany wpis.:):):)
Miły bardzo.
I małym żartem;
Poczułam*)*) ten szum niemal "medialny".
Chyba stałam się celebrytką.*)
Odkaniam się.
Ola,:)
Niepoprawna optymistko:
:):):)
Ba....
Mam różne odsłony.
Ćwieki nie.
Każdy kurtkę ramoneskę ma, ja też.
Koronki hm,hm... zmilczę nad kolekcją
Ale Martensy też mam.
Całkiem ładne.
A ten - to nie on wiedzie u mnie pierwsze skrzypce.Jest raczej efektem ubocznym.
Miło,że jeszcze zaglądasz pod mój tekst.
O.:) |
dnia 11.06.2016 15:20
O zachodzie z oceanów
wydobywa wiatr szum morza
srebrnołuskie gwiazdozbiory
ze snu budzi ranna zorza
wiersz to barwne dźwięki Twojej duszy
co przesłanie innym bytom swe powierza
gdy naczynie zwane sercem się poruszy
horyzonty wrażliwości swej poszerza
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 i spontanicznie, jak zawsze. |
dnia 11.06.2016 16:19
piękna miniatura |
dnia 11.06.2016 17:13
ale fajny urolopowy nastrój, niestety muszę jeszcze poczekać, pozdrowionka, Zyga |
dnia 11.06.2016 18:41
Alfred:
O jakże miło.
Dziękuję.
Pierwszy komentarz był uroczy, ten to już rozpieszczanie.Pozdrowionka
O.:)
Madrygał;
Miło, że w guście.
Pozdrówka.O.:)
zyga66
Szybko zleci:):)
A gdzie, jeśli można spytać/
Pzdr.O.:0 |
dnia 11.06.2016 19:49
Zapanowała moda na kolorowanie obrazków dla relaksu. Nie robię tego, wolę taki wiersz, jak Twój, delikatnie naszkicowany, wypełniać kolorami własnych myśli. To jest dopiero relaks. Pozdrawiam |
dnia 11.06.2016 21:39
zastanawiam się dlaczego 'o zachodzie'
czy tylko jedna pora temu aktowi przypisana?
szum wiatru itd.przemawia do mnie - nawet bardzo,
ale 'wyrzucone na brzeg ryby' - absolutnie nie. Tu moja wyobraźnia ma byle jakie skojarzenia.
pozdrawiam |
dnia 12.06.2016 04:19
koma17:
Miło mi. Dla każdego według myśli jego.:)
Tak jest najlepiej.
Niech mimo moich uwag poniżej zostaną Twoje.
Pozdrowionka:):):):):):):)
Ola.
Milianna:
Miła.
Może to być zwykły pejzażyk. Bo może.
Ale jeśli nie, to zachód jest jedyną porą, kiedy odbywa się ów akt.
I nie wiatr jest jego sprawcą.
To skutek uboczny, Tak jak szum morza i kontrasty barw na niebie- niby zwykły zachód, Ale zachód jest symbolicznym znakiem końca czegoś. Nawet apokaliptycznym,bo takie barwy to symbolizują. A kontrasty nieba mogą być...no waśnie.pewnymi sprzecznościami,które odczuwamy i...
N o ryby. Srebrzenie - kolor, który kojarzy się nam połyskiem w blasku księżyca, ale...te ryby wyrzucone na brzeg dzięki niemu nabierają "jasności", jakaś sakralizacja po tym akcie wyrzucenia.
No i czy łagodna? Czy taka jest?
Prawa natury czy boskie- wyrzucania na brzeg jako nieuchronnego końca.
Czy to wystarczy żeby łagodnie?
I czy "innego końca nie będzie?
No a same ryby- też pojemny symbol..
A może to zachód każdego z nas- idziemy brzegiem morza.Podziwiamy zachód słońca i srebrzą nam się włosy... i ryby.
Łagodnie.
A może zachód słońca i ryby nie ryby na brzegu... i całkiem inna bajka.
Lub jeszcze inna historia.
Ale sobie dodałam treści, co?:):):):)
A może to akt natury "rozebranej" do "ryb wyrzuconych na brzeg"?
To tylko kilka możliwości,które przyszły mi do głowy .Tekst przypełznął sam. Nagle.I zapisałam go tak, jak przyszedł.
A co do tytułu..to już "cwana " rzecz.
Interpretacyjna i przemyślana.
Pozdrowioneczka. Ola:)
Dzięki,że zajrzałaś. |
dnia 12.06.2016 04:24
PS.Nie miałam możliwości poprawienia literówek i braku znaków interpunkcyjnych, więc sorki.
I tak dodatkowo- co do "interpretacji'- po powstaniu tekstu jest on dla mnie też do interpretacji.Piszę więc w jakimś sensie też dla siebie.
Więc poleciałam po "bandzie powyżej".
No i hej!.
Pora na kawę.
Pozdrówka dla wszystkich.
O. |
dnia 12.06.2016 05:33
Pięknie interpretujesz Olu ...w poezji nie ma miejsca na schemat:)...tak pora na kawę |
dnia 12.06.2016 07:48
Dzięki za miły kolejny komentarz.
Kawa... ja już po.
Cmok cmok.O. |
dnia 12.06.2016 07:58
ależ ja rozumiem o czym jest ten tekst:) doskonale wiem, że nie wiatr sprawcą:))no, po prostu nie przemawia do mnie.
dziękuję za pokazanie swoich myśli w komentarzu
mimo, ze jestem tzw. debiutantką:))) - zawsze mnie śmieszy do rozpuku to określenie. To tak jak dawniej pójść na pierwszy bal.
Ale wracając do tematu: mimo owego raczkowania w pisaniu uważam, że
piszemy przede wszystkim dla siebie(napisałaś - piszę tez dla siebie).
Jesli wiersz jest z tego co nas dotyka, co w nas tkwi, jest prawdziwy. To się czuje. Więc najpierw dla siebie, a co wezmą dla siebie Czytelnicy to już inna kwestia. Oczywiście pokazując, z szacunku dla czytających należy dbać o przekaz, formę, dopracowanie, ale być sobą, pisać sobą.
Uwagi? Owszem, analizować, ale jeśli miałyby zabić w nas odrębność, osobność lepiej ich nie stosować.
Tak sobie dziś u Ciebie głośno pomyślałam:))) |
dnia 12.06.2016 08:39
a misie postimpresjonizm ukazał w wizji po przeczytaniu, znaczy obraz w takim stylu. jakby troszku Cezana, troszku Vincenta. lub mea wyobraźnia buja w przestworzach.
pozdrawiam szybująco nieco:):) |
dnia 12.06.2016 08:40
Milianna;
:):) ponownie:):)
Twoje pytanie dotycząc: dlaczego "o zachodzi" potraktowałam jako pytanie o formę.
I tak jakoś wyszło pretekstem do pokazania skojarzeń- bo i wcześniej Szanowni Komentujący dali własne:):)
W żadnej mierzę nie chciałam, żebyś odebrała to jako przypuszczenie dotyczące niemożności interpretacyjnej.
Twoje wiersze świadczą o wiedzy i wrażliwości.
Takiego czytelnika autor nie śmiałby edukować, nawet subtelnie.
Poza tym- czytelnik ma zawsze rację.
Ma prawo upodobać sobie coś lub nie.:):)
Więc ciepełkowo.
I wszyscy jesteśmy "debiutantami" za każdym razem.W pewnym sensie. ( którego to określenia debiutantka - nie użyłam.:):)
Fajnie, że podzieliłaś się refleksjami.
Pzdr.Ola. |
dnia 12.06.2016 08:42
Juliusz Karowadzi:
Ba...
Też może być.:):):)
Bardziej Vincenta.:):)
Wiesz jak lubię czui myśleć "obrazami".
Ależ radośnie Cię pozdrawiam.
O. |
dnia 12.06.2016 10:40
Re: Ola, wciąż mnie frapuje ten wiersz,
ale z odczytem mam problem...
Co do koronek, to ja nie chcę wchodzić
w intymne historie Autorki, one mi się nasunęły
po przeczytaniu swego czasu pięknego, subtelnego
erotyku, stąd to skojarzenie:))
Dobrej niedzieli życzę:) |
dnia 12.06.2016 11:03
Niepoprawna optymistka:
Ależ nie wchodzisz w żadne osobiste:):)
Moja odpowiedź do Cb trochę żartobliwa była.:):)
Ale Martensy mam.Te średnie.Granatowe.
Miło mi, że kojarzę Ci się z Francuskimi koronkami z mojego wiersza.
I żartobliwa odpowiedź nie była więc intymna.
Nie masz problemy żadnego.Wystarczy to, co poczułaś.
Czasami nie trzeba tłumaczyć sobie.Samo wrażenie wystarczy.nawet niepokoju.:):)
Gdzieś tam powyżej w odpowiedzi pierwszej dla Milianny coś tam naskrobałam.Ale to nie jest ważne.
Najważniejsze jest chociażby to, że wracasz.
Poczytać i pogadać. Dialog.To mnie cieszy i za to Ci dziękuję.
Ciepełkowo.
Ola. |
dnia 12.06.2016 16:45
Lubię Twoje miniatury, Olu Cichy. mają dużą przestrzeń interpretacyjną, zatrzymują :) |
dnia 13.06.2016 11:51
Tak jak Zorianna :) |
dnia 13.06.2016 15:25
zorianna;
Dziękuje.Miło mi, że dają możliwości interpretacyjne.
Pozdrawiam ciepło.Ola.:):)
kkb:
Tyleż miłych podziękowań i pozdrowień dla ciebie,jak wyżej.Dziękuję za wizytkę i wpis.O:):):) |
dnia 13.06.2016 22:34
Po wyjaśnieniach dla Milianny też mam trochę pełniejszy obraz,
choć idę jeszcze w innym kierunku, a tytuł, jeśli go dobrze odczytuję
na nie mnie naprowadza, ale może się mylę...
No te ryby wesołe nie są i ten tytuł...
no może być niepokój.
Pozdrawiam. |
dnia 14.06.2016 08:15
Jakże miło, że znowu możemy pogadać.:)
Raczej na nie.Fakt.
Najważniejsze, że niepokój wspólny.
A reszta już .... własna.
I Tak ma być.
Ciepełkowo na dziś i kolejne dni.
Oia.:) |
dnia 14.06.2016 22:47
Wiesz co Olu C. ponoć jak mawia prof Kołakowski
"tylko krowa nie zmienia poglądów",
zatem powiem, że adaszewski ma rację,
to ja się myliłam, a interpretacji jest minimum
dwie, jedna z nich jak dla mnie jest apokaliptyczna
wręcz, oby nie sprawdzalna,
zdolna z Ciebie Olu, sorry za określenie "bestyjka"
wybacz, że nie doceniłam.
Ciepełkowo i ja.
Do następnego wiersza
Pozdrawiam.
Grażyna:) |
dnia 15.06.2016 13:19
Niepoprawna optymistka;
Cmok cmok przyjacielski.
O.:):):) |
dnia 15.06.2016 16:26
Wzajemnie cmok przyjacielski:))
Miłego dnia Olu :) |