Schnie już świątek lepiony w glinie
i wychynają głowy grzyby na porębie,
pląsa ciepły wietrzyk po równinie
i drwal w lesie wiele drzew rąbie.
Pachną już wiosennie wierzby,
błękit to śpi, to nagle rozbłyska,
a wśród leśnych roślinek ciżby
jest także niedźwiedzia kołyska.
Zeszłoroczne liście wonnie gniją,
w krzakach: śmieci i sterta złomu;
czyją to winą, bo nie "niczyją" !
jest zgoda na to: "po kryjomu"?
LUDZIE! który żyjesz w miastach,
lub obok lasu los swój niesiesz,
powinieneś postanowić, basta!
więcej do lasu nie przyniesiesz!
Czego, pyta ktoś ciekawy z oddali,
więc tutaj odpowiedź przekazuję ;
stosów śmieci, byśmy zostali cali
a także zdrowi, ja taką radę daję!
Bo już w dużym smogu żyjemy
ze spalanych trujących śmieci;
świadomie po sobie zostawiamy
taki przykład dla swoich dzieci?
Barbarzyński to przecież obyczaj
pierwotnego, głupiego człowieka,
a nas kultywujących ten zwyczaj
niechybna zagłada przecież czeka.
A jeszcze uwaga na dodatek;
od smogu już MY chorujemy,
więc to jest widomy zadatek
tego, że kiedyś, jak dinozaury,
jako gatunek, SCZEŹNIEMY!
Nie my, wiem to dość dobrze
lecz nasi potomkowie odlegli,
którzy będą w zagadkowej erze,
też/zawsze przyrodzie, podlegli!
Dodane przez kurtad41
dnia 01.06.2016 22:05 ˇ
13 Komentarzy ·
542 Czytań ·
|