I
patrzę na pisklę które wypadło z gniazda
ono mogło żyć i jeść dżdżownice
pędraki chrząszczy
ubogacić świat śpiewem
niestety ten lęg był nietrafiony
zaliczył zderzenie z brukiem
zamiast rosnąć w koronie drzew
bezpiecznie
będąc genotypem lustrzanym
odbiciem swoich praszczurów z paleozoiku
niestety zmarło i stało się jak
papier mâché
II
zostać królem nocy jak wszystkie inne koty
w dni słoneczne legowisko mieć
pośród iglaków
traw szumiących feeria zapachów
kocimiętki po której jak lunatyk
się toczyć łapiąc niewidzialne
fruwające ptaki
widzieć to co blisko wyraźnie
przez chwilę w życiu czując euforię
nim nadejdzie sen
i wszystko zgaśnie
Dodane przez drachma
dnia 30.05.2016 13:46 ˇ
14 Komentarzy ·
639 Czytań ·
|