tak długo już idę tak długo
me włosy pokryła siwizna
me dłonie całe są w sękach
a stopy całe w odciskach
wyruszając miałam skrzydła u ramion
ale pióra straciłam na wietrze
za mną idą i diabeł i anioł
raz mnie jeden raz drugi podeprze
wyruszając miałam w torbie marzenia
wyrzuciłam je wszystkie przez lata
bo nabrały ciężaru kamienia
i do ziemi zaczęły przygniatać
może zanim tam dojdę
święta rzeka już wyschnie
świątek w pył się obróci
święty gaj straci liście
oby został choć pieniek przydrożny
na którym przysiądę strudzona
zamknę oczy i wreszcie odłożę
ciężar który uwiera ramiona
zrzucę buty i w trawę soczystą
wsunę stopy jak w kapcie najmiększe
i zapadnę się w otchłań świetlistą
nareszcie
Dodane przez Yagoda
dnia 05.05.2016 19:08 ˇ
7 Komentarzy ·
624 Czytań ·
|