|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Oktagram koloru powietrza |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.04.2016 04:11
Dużo wiesz, Anielu, czy raczej dużo rozumiesz. Ale najbardziej dziękuję, że dałaś mi szansę do autoironii, bez niej nic nie ma sensu. kłaniam się z uznaniem dla wszystkich ośmiu wierszowanych notek. |
dnia 18.04.2016 06:10
+ |
dnia 18.04.2016 06:20
Bardzo piękne, liryczne "spojrzenie" Autorki na tak różnorodną twórczość.
Czytam i naczytać się nie mogę. Serdecznie:))) |
dnia 18.04.2016 06:53
:) z szacunkiem wielkim...
...kiedy nic
wzgardzi cierpliwością
napiszę o bólu słów
i stanie się to
o wiele za późno |
dnia 18.04.2016 07:13
A kiedy znaleźć chcesz w poezji ziele
leczące serce i zmęczone dłonie
zanurz się w strofy tkane przez Anielę
a ujrzysz zorzy blask na nieboskłonie
Dziękuję i Pozdrawiam serdecznie.😊. |
dnia 18.04.2016 07:47
jestem zaszczycony i dziękuję Autorce, A |
dnia 18.04.2016 09:09
:) |
dnia 18.04.2016 10:47
Piękne wszystko na tej stronie. Czyli co uczyniła swoimi słowami W.Sz.Pani abirecka i jaki to odniosło oddźwięk u przez NIĄ zaszczyconych. Z przyjemnością to zauważam i podkreślam.
Wszystkim ślę pozdrowienia. |
dnia 18.04.2016 10:48
Jestem pod wrażeniem permanentnym od wiersza do wiersza. :-) |
dnia 18.04.2016 11:42
pod urokiem żem, tako wierszy, jako i kunsztu autorki. |
dnia 18.04.2016 12:12
Nel, podziwiam, chylę czoła i dziękuję.
A pierdolino jest super:) |
dnia 18.04.2016 12:58
Co tak cicho, Kochani moi?
Jeszcze poczekam, a później podziękuję za podziękowania ;-) |
dnia 18.04.2016 14:43
za cicho?, w takim razie uroczyście oświadczam, że zaraz na full puszczę "balladę o wronach" Młynarskiego i będę darł się razem z nim (tyle że on spiewa): i na tym polega wronia/autoironia - chyba tak to szło, za sekundę sprawdzę |
dnia 18.04.2016 14:51
Raffaello, niezawodny! Z Tobą wszędzie oraz gdziekolwiek ;) Przeto wybieraj!
P. S. W moim (za)planowanym tomiku, Twoje miejsce na podium obok lira ;-)
Jedynie wielka ciekawość, jak Wy się razem pomieścicie? Oczywiście, w skromnej abireckiej nadprzestrzennym sercu?
Bardzo serdecznie :-))) |
dnia 18.04.2016 14:56
wow ! Pani Anielu, jestem wzruszona, zaszokowana, zachwycona, znów zdziwiona. Dziękuję serdecznie, czuję się zaszczycona i wstyd mi za dawne pyskówki. Pozdrawiam ciepło, Monika Luque-Kurcz. :) |
dnia 18.04.2016 15:07
Ty się mnie, Aniela, pytasz, czy ja się zgodzę na miejsce - na podium - na podium obok lira? Żartujesz z biednego lodzermenscha. Czy ja mógłby w ogóle dostać lepszą propozycję? czy ja mógłby odpowiedzieć inaczej, niż "tak, ja się zgadzam, dlaczego ja miałbym się nie zgodzić?". |
dnia 18.04.2016 15:33
Lodzermensch, Raffaello, w swojej przestrzeni oraz miejscu miałby u "kresowej pani" miejsce No I. Razem z jej Autorytetem lirem :p
Bo to naprawdę sztuka, żeby zakochać się w kominach, bezodpływowych uliczkach i w śmierdzących, ceglanych - bez jakiejkolwiek zieleni - murach.
A przy okazji - nadprogramowo - w Tobie :p
I co Ty na to?
Wesoło, Antonio H. wesoło :p
Serdecznie wielce :-D :-D :-D |
dnia 18.04.2016 16:00
Już w minionym tygodniu zauważyłam tę smakowitą ucztę, w której, jak dzisiaj, usadowiła Pani przy stole poetów z forum, zapraszając ich do przejścia przez pogodne lustro własnego umysłu, koncentrując się na ich twórczych talentach. Mimo to czuję się odrobinę niedyskretnie, choć nie wchodzę przecież w żadną prywatność, lecz w poetycką różnorodność. Doceniam również ogrom pracy. Czytam te wiersze z dużą przyjemnością. Są dowodem na to, że skromna Abirecka jest naprawdę skromna, gdy myśli o innych. Najpiękniejszy rym: winobluszcze smutek :))) |
dnia 18.04.2016 16:03
Pani Aniela nic nie wie o naszych parkach
Pani Aniela nic nie wie o naszych pałacach
Nasza Łódź, Pani Anielo, jest piękna
A Antoś Hyniuk, gdyby nie zgubny nałóg, och, pamiętam ja owego Antosia, kierowałby pewnie już jedną z szwalni, o której urząd skarbowy nic nie wie. Ja wiem, wiem: Hyniuk nie żyje, doczekał starości. Skoro Elohim kochał Hyniuka, to dlaczego nie miałby kochać tej naszej Łódź? |
dnia 18.04.2016 17:08
"Pani Aniela" wie dużo, aż za dużo; "pani Aniela" przenika na wskroś, choć z życiorysami lirycznych podmiotów podchodzi doń jak analfabetka; "pani Aniela" gdyby nie wiedziała, co pisze, to nie napisałaby tego nigdy ;)
Capito, Raffaello? :p
:))) |
dnia 18.04.2016 18:50
Pięknie i miło, gdy ktoś doczeka się zaszczytu uwiecznienia w wierszu. Gratuluję obdarowanym i ofiarodawczyni. Pozdawiam wszystkich bardzo serdecznie:) |
dnia 18.04.2016 19:25
:)) za PaULĄ, pozdrawiam |
dnia 18.04.2016 19:36
Co ja mogę wiedzieć o Capitol? |
dnia 18.04.2016 20:04
:)) Za PaULĄ i sibon.
Pozdrawiam. |
dnia 18.04.2016 20:06
I ja się przyłączam do pochwał :) niełatwo wejść w czyjś świat, a w dodatku tak subtelnie i wdzięcznie. Serdecznie :)) |
dnia 18.04.2016 20:56
Z Anielą znam się tylko przez wiersze. Chociaż dokładniej, dzięki wierszom. Widziałem zdjęcie Anieli twarzy (nie takiej anielskiej). I, Kochani, z Anielą spotykam się 17 maja w Wieliczce. W bibliotece, ale i też w domu, na ulicy, w kawiarni. Kto się do mnie przyłączy? Zapraszam, a Aniela i tak Was rozpozna. Wywoła do tablicy nie tylko mnie:) Już dzisiaj zapraszam na taki nasz maleńki zjazd. Mój spontaniczny pomysł. Kto jest za? |
dnia 19.04.2016 04:03
jestem za |
dnia 19.04.2016 06:23
Gdy tedy wiosna
kwieciem grzędy pieli
może by warto
zajrzeć do Anieli
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 19.04.2016 08:48
:-) :-) :-)
Cytat:
"lir dnia 18.04.2016 22:56
Z Anielą znam się tylko przez wiersze. Chociaż dokładniej, dzięki wierszom. Widziałem zdjęcie Anieli twarzy (nie takiej anielskiej). I, Kochani, z Anielą spotykam się 17 maja w Wieliczce. W bibliotece, ale i też w domu, na ulicy, w kawiarni. Kto się do mnie przyłączy? Zapraszam, a Aniela i tak Was rozpozna. Wywoła do tablicy nie tylko mnie:) Już dzisiaj zapraszam na taki nasz maleńki zjazd. Mój spontaniczny pomysł. Kto jest za?"
I tu moja odpowiedź poprzez czterowiersz Henryka Zbierzchowskiego z literackiego kalendarza dla pań "Dzwoneczki" (Lwów 1925). - s. 133
"Maska"
Czem jest kobieta? Oto we łbie kołek,
Coś co z myślowych zawsze drwi przesłanek,
Czasem pod maską djabła jest aniołek,
Czasem pod maską anioła - szatanek."
I co Ty na to, Komentatorze?
P.S. A ta moja fotografia, to zwyczajnie alter ego Babci - Karoliny Hrehorowiczowej [z domu von Gureck] - Pani takiej jak ja ;) Również pod względem charakteru! :p
Nazywana była przez swoich Bliskich, w tym Zięcia, czyli mojego Taty "Aniołem dobroci". Ukraińcy Sąsiedzi pochowali Ją (tymczasowo) na dziedzińcu swojej cerkwi, kiedy Lwów zdobywali Sowieci w trzeciej dekadzie lipca 1944 roku, a przecież Babcia mimo cudzoziemskiego (panieńskiego) nazwiska była stuprocentową Polką...
Imię dziedziczę po Prababce :-)))
:))) |
dnia 19.04.2016 08:58
A życie idzie do przodu i gubi poetów. Ostatnio doświadczyłem tego przeglądając, czyniąc porządki w mojej bibliotece. Setki tomików z lata osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. I co, tylko niektóre miałem siłę otworzyć i przejrzeć jakiś wiersz. Poeci to tłum idący z nicości w nicość. Ale przez chwilę zabłyśnie im jakaś gwiazdka, o to przecież zbiegają przez całe życie.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 19.04.2016 09:29
Andrzeju, tu odpowiem Ci [znanym] cytatem z Norwida :)
"Coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co twoje ma być zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?"
Wiersze i wiersze. Spokojnie. Czwarty Wieszcz umarł w przytułku, nie wiadomo gdzie Jego kości? Zupełnie jak po kremacji. A przecież?
Z dystansem: do upływającego czasu, do siebie, do nas, do Wieczności :)))
Serdecznie :)))
Za fotografię obrazu św. Andrzeja Boboli odpowiem osobno. Chwilowo muszę wyciszyć swoje - znowu - wiosenne migreny ;) |
dnia 19.04.2016 09:30
Jakże prawdziwy wpis/komentarz Sz.Jędrzeja.A także prawdziwa tęsknota za nawet małym spełnieniem marzeń. Niech gwiazdki pomyślności mrugają często/gęsto. Niech w chmurze internetowej łatwiej sięga się po efekt marzeń także konkurentów do zaszczytów. Wszyscy cieszmy się słowami nawet nie drukowanymi. Przecież poezja, to piękno choć tak szybko ulotne. Na marginesie: iluż gigantów poezji jest czytanych okazjonalnie/przypadkowo?.To również znamię czasów/niewielu lat, zdumiewających zmian ŚWIATA!
Cieszmy się z już! Choćby we własnym gronie. Pozdrawiam. |
dnia 19.04.2016 11:26
powietrze w szczególnych warunkach mieni się tęczą :) pozdrawiam, |
dnia 19.04.2016 11:58
Masz rację, Robercie, wszak ta moja "tęcza" to nie czyste, tzw. lokalne kolory, ale:
adaszewski - barwy leśnych owoców,
Alfred - zielony i żółty,
drachma - piasek pustyni,
Edyta Soerensen - srebrny błękit,
kaem - intensywna zieleń,
Kot - szmaragdowo-bursztynowy,
madrygał - migdałowy,
no_name - indygo.
Dusznawo tu niczym od kwiatowo-orientalnych perfum ;)
Serdecznie :))) |
dnia 19.04.2016 15:15
Nel pewnikiem napisałaś ten wiersz przy dźwiękach przepięknego Adagia Jana Sebastiana Bacha.
Ad, Twoje wiersze mają klimat A Whiter Shade Of Pale. Gary Brooker na klawiszach, Łódź i Ty.
Alfred, Twoja poezja i komentarze dają dużo uśmiechu. Big Cyc się kłania gdy śpiewa Załóż gumę na instrument.
Drachma, wiersze bogate w skojarzenia i zakręcone w pozytywnym znaczeniu, jak muza Marilyn Manson.
Kaem, subtelne obrazy, niekoniecznie w wieku podeszłym ubrane w muzę Marca Bolana i T.Rex.
Kot, jest taka wspaniała Pieśń grupy Boston, pt A Man Ill Never Be, którą nucę gdy Cię czytam.
Magrygał, jeśli nie znasz, to posłuchaj Raya Wilsona w utworze First Day Of Change. Cały Ty.
No_name, Twoje wiersze są dynamiczne i pełne dramatyzmu, jak piosenki Edith Piaf.
Pozdrawiam Autorkę i wyżej wymienionych:) |
dnia 19.04.2016 16:16
Pani Edyto, pasuje mi, gdyż uwielbiam być sentymentalny, biegać se po trawniku i takie tak :) |
dnia 19.04.2016 16:16
Pani Edyto, pasuje mi, gdyż uwielbiam być sentymentalny, biegać se po trawniku i takie tak :) |
dnia 19.04.2016 17:20
Edytko, a "Nel" ukontentowana Janem Sebastianem, na którego temat trochę sobie wierszowała ;-)))
Serdecznie :)))
P.S. "Pierdolino" to wymyślił mój Znajomy, który z jakichś tam powodów miał z owym ustrojstwem pasażerskie perturbacje... A co się przy okazji napsioczył na różnych Nowaków Sławków, to jego :-D |
dnia 19.04.2016 18:04
Edyto:
instrumenty barwniej grają
gdy je struny naciągają
a trącone z lekka dłonią
kolorowe gamy trwonią
Pozdrawiam.😊 serdecznie obie poetki.😀. |
dnia 19.04.2016 21:02
wow...
ominęło mnie sporo.
Jestem pod wrażeniem.
Tych poprzednich również. Co za wrażliwość skojarzeń.
I.... cholera (muszę kolokwialnie) takie spotkanie w Wieliczce mnie ominęło.:(:((:(
Muszę przypilnować terminu następnego zjazdu .... o ile otwarty.
Pozdrowionka.
Jak zwykle z atencją.
Ola. |
dnia 22.04.2016 20:53
Nie chcę podawać adresatki z prywatnego listu, ale ten - dotyczący Alfreda - cytat, trudno powiedzieć, czy mnie ubawił, czy zatrwożył?
"Co do tego kurzyśladu, koszmarek jakich mało,
ale przez wzgląd na osoby obdarowane i dlatego,iż
nie chciałam Pani robić przykrości tego nie napisałam,
mnie się one nie podobają, ale doceniłam
Pani gest, w stosunku do nich, tylko i wyłącznie to,
niestety nie spodobały mi się.."
Może tu Alfred jeszcze zajrzy, może nie, jednak "koszmarny kurzyślad" - moim zdaniem - powinien tu zostać wyartykułowany jako przykład czyjejś tragicznej głupoty :)
Kurzyślad to lecznicza drobinka-roślinka rosnąca na polnych miedzach, poboczach kolejowych torów, także między chodnikowymi płytkami na przedmieściach.
Wyjątkowo sympatyczne ziółko i równie dekoracyjne jak gwiazdnica. Niezawodny naturalny barometr. Napisał Brian Cosgrove:
"Podobnie jak kurzyślad szkarłatny,
powój płatki rozchyla i zamyka
w zależności od stanu pogody.
Gdy kwiaty są otwarte szeroko,
zwiastują ładną pogodę."
O kurzyśladzie pisałam też w swoim "Dyariuszu", i co osobliwsze, nikt z recenzentów (z poetyckim cenzusem) nie nazwał kurzyśladu "koszmarkiem"... |
dnia 23.04.2016 01:39
Szanowna Pani abirecka
ujawnianie korespondencji prywatnej jest
wyjątkowo szkaradne!!!
Z takim chamstwem pierwszy raz się spotykam!!!
Nie podaje Pani adresata, ale łatwo się domyślić, kto nim jest.
Co do kurzyśladu, to nie brzmi on poetycko,
w sensie brzmienia, w przeciwieństwie np do kwiatów
takich jak np róża czy magnolia, odniesienie się do brzmienia
nie jest żadną głupotą, nie ma w tej roślince poetyckości, poza tym
kurzyślad polny jest traktowany jako uporczywy chwast,
zatem nie tylko jego brzmienie jest nieciekawe, ja osobiście nie chciała bym by ktoś pisał, że moje wiersze wyrastają, niczym chwasty, dla mnie nie jest to sympatyczne porównanie
a oceny co do czyjejś głupoty niech Pani zostawi ludziom
kompetentnym w tym temacie!!! |
dnia 23.04.2016 04:17
I o to mi właśnie chodziło, aby się wreszcie zorientować z kim mam naprawdę do czynienia!
Teraz już rzeczywiście bez jakiegokolwiek (od)komentarza. Dobrze, że mnie (jeszcze) w porę przed pani reakcjami ostrzeżono ;)
:))) |
dnia 23.04.2016 04:22
Niepoprawna Optymistko, od razu informuję. Cały - najprawdopodobniej - znając pani styl oraz sposób pisania - prywatny elaborat wylądował nieotwierany w koszu.
Doprawdy, szkoda całego naszego (za)istnienia pod obopólnymi tekstami! |
dnia 23.04.2016 13:08
Re: abirecka
Nie napisałam elaboratu, podobnie jak wcześniej też nie było tam elaboratu, poza tym to była to odp na Pani chamskie zachowanie, przypominam, że korespondencję nie ja zaczęłam,
tylko Pani!!!
z k i m ś k t o u j a w n i a c u d z ą
k o r e s p o n d e n c j ę,
n i e c h c ę m i e ć d o c z y n i e n i a,
choćby miał i sto doktoratów, które jak widać nie idą w parze
z ogładą!!!
P.S Na temat kurzyśladu to jest
roślina toksyczna, wyjątkowo szkodliwa, do zwalczania na pastwiskach uprawnych, groźna dla zdrowia bydła, drobiu, czy psów.
Alfred z toksyną się z pewnością nie kojarzy, lecz z uosobieniem
dobroci i ciepła!!!
Też się cieszę, że już wiem z kim mam
n i e p r z y j e m n o ś ć, to by było na tyle !!!
P.S O inwersjach nie chce mi się pisać, w tekście powyżej od nich się roi!
Oczywiście nikt nie jest ideałem i każdemu mogą się one zdarzyć, ale ja się za wyrocznię nie uważam, a jeśli ktoś się za takową się uważa i poprawia innych, to sam powinien świecić dobrym, a nie złym przykładem, tym bardziej gdy ponoć jest wykładowcą,
nie chciałabym mieć takiego, który by mnie pouczał sam pisze z błędami! |
dnia 23.04.2016 16:13
Przeczytane w "Wikipedii":
"Roślina lecznicza r11; znana i stosowana już w starożytności. Obecnie bywa stosowana w medycynie ludowej i homeopatii. Niegdyś usiłowano leczyć kurzyśladem choroby psychiczne."
Od innych odpowiedzi się wstrzymuję oraz niczego więcej nie wyjaśniam; tak na wszelki wypadek, "żeby nie mieć nic z powyższą komentatorką do czynienia, aby nie napytać sobie dalszej niepotrzebnej biedy...", jak mnie życzliwie poinformowano ;)
No cóż, ale ja niczym ta przysłowiowa żaba muszę zawsze podkładać łapkę w kuźni, kiedy kują konia... :-)))
Teraz już wyłącznie podziękować mogę własnej głupocie :-))) co niniejszym czynię :-D |
dnia 23.04.2016 17:48
To tak jak morfina, może być szkodliwa, ale również przeciwbólowa, co nie znaczy, że nie bywa szkodliwa,
o toksyczności kurzośladu polnego można również przeczytać :)
Co do wzajemnych kontaktów to trzymam za słowo,
z pewnością za nim tęsknić nie będę, podobnie jak
za "górnolotną, cudowną poezją" :))) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 32
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|