(...)"Albowiem nie było znaków na niebie komet żałobnych
wody w krew zamienionej krzaków płonących albowiem
życie biegło zwyczajnie więc naprawdę w państwach tych
wielu było
ludzi zwyczajnych i ludzi dobrych i takich którzy
nie wiedzieli o niczym i którym
nie przychodziło na myśl i którzy
nie czuli się współwinowajcami"(...)
Wiktor Woroszylski
bo to się zawsze tak zaczyna
słońce zachodzi normalnie
w drodze do pracy ludzie mijają
te same rzędy kamienic te same kioski z gazetami
i dzieci śmieją się tak samo
bo to się zawsze tak zaczyna
Ikar spada u Breughela bezgłośnie
Chamberlain codziennie przywozi pokój
a Piłatowi podają miskę z wodą
kiedy jednak już przeczuwasz
kiedy wzbiera i kiełkuję ta myśl
by po drodze do szewca sklepu burdelu
wejść w niewielki tłum pod pałacem namiestnika
nim się obejrzysz skandujesz z resztą:
...Barabasza! Barabasza! Barabasza!
Barabasza...
Dodane przez nocny
dnia 15.04.2016 14:48 ˇ
15 Komentarzy ·
603 Czytań ·
|