poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Emily Dickinson - "I felt a Funeral in my Brain" - by PaNZeT
I felt a Funeral, in my Brain,
And Mourners to and fro
Kept treading - treading - till it seemed
That Sense was breaking through -

And when they all were seated,
A Service, like a Drum -
Kept beating - beating - till I thought
My mind was going numb -

And then I heard them lift a Box
And creak across my Soul
With those same Boots of Lead, again,
Then Space - began to toll,

As all the Heavens were a Bell,
And Being, but an Ear,
And I, and Silence, some strange Race,
Wrecked, solitary, here -

And then a Plank in Reason, broke,
And I dropped down, and down -
And hit a World, at every plunge,
And Finished knowing - then -

=====================================

Czułam - szedł pogrzeb przez mój mózg,
A żałobnicy w tę i w tę
Dreptali i dreptali wciąż,
Jakby to miało sens -

A gdy usiedli wszyscy,
Grabarzy ruch jak w bębnie
Tłukł się i tłukł się, że aż myśl
W głowie zaczęła drętwieć -

Słyszałam - trumnę wznieśli wraz,
Coś w duszy zachrzęściło
Jakby z ołowiu zgrzytnął but,
Lub przestrzeń rozdzwoniła.

Jakby ktoś niebo zmienił w dzwon,
A byt przemienił w ucho,
A mnie i ciszy kazał biec,
Samotnym i zepsutym -

Skruszyłam w dnie rozsądku deskę
I na dół, na dół spadam -
O świat obijam się z rozpędem,
Przestając go poznawać -
Dodane przez PaNZeT dnia 12.04.2016 12:20 ˇ 39 Komentarzy · 1736 Czytań · Drukuj
Komentarze
abirecka dnia 12.04.2016 13:07
Po pierwsze: tłumaczenia Kazimiery Iłłakowiczówny, którym do tej pory nie dorównał nikt.

Po drugie: paralela między Anette von Droste-Huelshoff a Emilią Dickinson dokonana przez Aleksandra Rogalskiego,

Po trzecie: nie penetruj zwichrowanej kobiecej duszy, bo Ty nie kobieta, więc nie tłumacz tego, czego, mój Kochany, nie rozumiesz i na czym się nie znasz...

o czym solennie Cię zapewnia -

nader neurotyczna skromna abirecka... z przyjaznymi wyrazami szacunku :p
PaNZeT dnia 12.04.2016 13:16
ooo - skromna abirecka znowu się aktywowała :)))

- na neurotyzm nie ma rady - ale spróbuj udać się do fachowca jakiegoś :)))

- co do penetracji kobiecej duszy, to zapewniam szanowną panią, że moglaby się bardzo zdziwić stanem mojej wiedzy w tym temacie :)))

- pozdrawiam - tym razem bez emfazy należnej tak neurotycznym i skromnym osobom, jak rzeczona abirecka :)))
silva dnia 12.04.2016 13:17
Mnie się to tłumaczenie podoba, jest bardzo bliskie oryginału. Pozdrawiam.
abirecka dnia 12.04.2016 13:41
PaNZet skromnej abireckiej w jej literackiej intuicji nie dorówna nikt. Nawet niejaka Anna Grodzka, dawniej Bęgowski Krzysztof ;)

Bowiem kiedy skromna abirecka pisze, to zawsze wie, co pisze. Dlatego też w swoich translacjach stanów męskiej duszy stara się nie rozszyfrowywać ;)

Przeto nieśmiała rada: tłumaczenie kobiet, mimo wszystko pozostaw kobietom.

Nawet wtedy, gdybyś był ginekologiem ;)

Bo kobiety-urolożki pod rękawiczką dopiero wyczują powiększoną prostatę...

Nie kto inny, ale kobiety posiadają największe wyczucie ;) Pod każdym - bez wyjątku - względem :p

;)))
abirecka dnia 12.04.2016 13:43
Dopowiedzenie: zwłaszcza w przypadku Pań: Anette von Droste-Huelshoff oraz Emily Dickinson...
PaNZeT dnia 12.04.2016 13:47
- no ale co to ma do rzeczy ???

- o pani Anette nawet nie słyszałem, a jeśli chodzi o E. D. to chyba przekroczyłem już 50 przetłumaczonych jej wierszy ...

- czemuż to niby miałbym słuchać światłych rad skromnej (a jakże) abireckiej ???

- czy ja się wtrącam w to, co abirecka wywija i odradzam jej lub doradzam zajęcie się swoimi sprawami ???

- a gdyby abirecka zdecydowała się na udowodnienie mi słuszności swoich przekonań, to z chęcią udostępnię jej moją powiększoną już nieco prostatę :)))
Robert Furs dnia 12.04.2016 13:55
(_ _ _) pozdrawiam,
abirecka dnia 12.04.2016 14:50
Za Robertem (_ _ _), ponieważ skromna abirecka, nazywana poetessą w tym względzie nie ma już niczego więcej do powiedzenia :(

P.S. skromna abirecka lekarką specjalności od chorób męskich nie jest, przeto prostatą PaNZet'a zupełnie się nie interesuje :P
Ani "damą tegoż łoża" :-D :-D :-D

P.S. Co do baronessy Anetty, to szkoda, wielka szkoda. Przecież to jedna z największych niemieckich "postromantyczek"...
moderator4 dnia 12.04.2016 15:16
Raz jeszcze proszę (NIE)skromną abirecką o większe trzymanie się w formułowanych opiniach treści omawianego tekstu i nie odbieganie w sferę naprawdę dość dziwnych (jednak zbyt śmiałych, a nie nieśmiałych) uwag, aluzji i sugestii w stosunku do osoby Autora. Tylko jego umiarowi i poczuciu humoru wykazanemu w odpowiedziach zawdzięcza Pani, że swoją interwencję tutaj ograniczam do ponownej prośby o komentowanie pozostające w znacznie większym stopniu kompabitylności ze zdrowym rozsądkiem i dobrymi manierami. Każdy ma prawo próbować dokonywać przekładu dowolnego obcojęzycznego twórcy i efekt tych prób tutaj prezentować. Przekład ma prawo się nie podobać, czemu może Pani rzecz jasna dać wyraz. Bez popadania jednak w prowokacyjne bon moty natury personalnej nie oszczędzające nawet sfer erogennych polemisty ;)
abirecka dnia 12.04.2016 15:26
Panie Moderatorze4, wpierw poczytać proszę odpowiedź na odpowiedź translatora, bo nie autora, zaadresowaną do skromnej abireckiej ;). Cytat:

"- a gdyby abirecka zdecydowała się na udowodnienie mi słuszności swoich przekonań, to z chęcią udostępnię jej moją powiększoną już nieco prostatę :)))"

Przepraszam, czy to ma bezpośredni związek z tekstem?

Natomiast odnośnie wnikania w kobiecą / męską duszę poetów / poetek ich tłumaczy / tłumaczek, to już na ten temat powstał odrębny [nader spory] dział translatologii.

Dział, dodajmy, jak najbardziej mieszczący się w programie portali literackich, o ile owe portale - w obawie przed oskarżeniem o naruszenie autorskich praw - honorują niekomercyjne przekłady tzw. niezależnych twórców ;)

;)
Magrygał dnia 12.04.2016 15:59
Flaubert rzekł kiedyś: Pani Bovary to ja........ Tołstoj też niczego sobie - Karenina w końcu spod jego pióra wyszła. To tak na podsumowanie. Tłumaczenie trafne. A kobieca czy męska dusza, a czy dusza w ogóle ma płeć ? :) Pozdrawiam tłumacza i polemistkę. A
abirecka dnia 12.04.2016 15:59
Dopowiedzenie:

Ponieważ w sposób nie całkiem dla mnie zrozumiały wywołaną zostałam przez Moderację do tablicy, to wyjaśniam:

a) kwestia translacji winna się opierać wielopłaszczyznowo oraz pod kątem recepcji [Elżbieta Muskat-Tabakowska, m.in.]

b) wspominając o poprzedniczce Emily Dickinson kierowałam się osobliwą paralelą dot. twórczości obu pań, dlatego też okazałam wielkie zdziwienie - po linii typowo komparatystycznej - dlaczego translator nie uwzględnił owego aspektu, tym bardziej, że:

c) genialna jej tłumaczka Kazimiera Iłłakowiczówna, tożsama jej poniekąd poprzez i swój [nie do końca] życiorys w sposób jak najbardziej adekwatny oddała duszę Emilii zakodowaną w jej wierszach;

d) w to wszystko wkracza PaNZet - facet, który... etc., wobec niniejszego

e) niżej podpisana skromna abirecka wypowiada swoją opinię etc. bez intencji naruszania czegokolwiek ... itp. choć na temat męskich hormonów mogłaby co nieco - jako krytyk literacki - się wypowiedzieć ;)

Szanując kompetencje Pana Moderatora4 proszę Go jednak uprzejmie o nieartykułowanie opinii w zakresie których nie jest On zbyt pewny.

Tu Panie Moderatorze4 nie chodzi o nasze, użytkowników "wiersze, wierszyki, wierszycki", ale o literaturę naprawdę wielkiego formatu, którą reprezentowały i Emily Dickinson (1830 - 1886) i Jej niemieckojęzyczna poprzedniczka Anette von Droste-Huelshoff"(1797-1848).

Na poprzedniczkę Emilii zwróciłam uwagę tłumaczowi. Podobnie jak zwróciłam mu uwagę na - moim zdaniem - nazbyt nonszalanckie odczytanie intencji przetłumaczonej przezeń Poetki.

Moja glosa posiada jak najbardziej logiczny związek z poruszonym przeze mnie problemem, o czym Pana najsolenniej zapewniam:

b. prac.nauk. UJ - dr nauk hum. Aniela Birecka, chyba że?

Zamierza się mnie Pan z Portalu na jakiś czas pozbyć?... ;)

Z wyrazami szacunku :)))
Niepoprawna optymistka dnia 12.04.2016 16:28
Jak dla mnie piękne tłumaczenie, nie wnikam w inne, bo i po co?
Szczerze mówiąc prowokacyjne komentarze mnie rażą,
jak widać są tutaj jedni wychwalani pod niebiosa, nawet gdy dadzą tekst całkiem przeciętny, w moim odczuciu, pisze się, że jest on nie wiadomo jak mądry i piękny, a gdy ktoś inny da bardzo przyzwoity przekład to się go gani, smutne to i to bardzo, ale to moje odczucie, z którym inni nie muszą się zgadzać, tym bardziej, że ze mnie marna wierszokletka, bez aspiracji do bycia wśród tych wielkich:))
Pozdrawiam Autora z podziwem,
bardzo lubię taką poezję, a nie prozę, która często ją udaje:)
Robert Furs dnia 12.04.2016 16:35
(_ _ _) - sama widzisz Abi (Nelu) jak uniwersalny jest ten komentarz,
PaNZeT dnia 12.04.2016 16:53
- hmm - nawet gdyby abirecka miała po tysiąckroć rację - choć jej nie ma - to jej sugestie, żebym przestał z wydumanych przez nią powodów obchodzą mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg ...

- nie podoba się, to proszę pisać o wierszu, że się nie podoba ...

- ale nie jestem wasalem ani lennikiem szanownej pani, żebym miał się peszyć przed jej niedorzecznymi sugestiami ...

- studentem pani również nie jestem, więc jakoś omija mnie respekt przed tutułem naukowym ... sam zresztą również posiadam tytuł, ale się tu z nim nie obnoszę ...

- po prostu robię swoje - pani abirecka i mam zamiar robić to bez względu na pani fochy ...

- co do pani deklarowanego znawstwa tematu - jest tak jak napisałem - jest deklarowane, a to mnie do niczego nie zobowiązuje ...

- jeżeli pani potrafi mi powiedzieć co takiego jest nie tak w tym tłumaczeniu, to będę wdzięczny za sugestie - byś może z nich skorzystam i poprawię ewentualne błędy ...

- natomiast uwagi tego typu jak powyżej proszę zachować dla swoich podwładnych - jeżeli pani takowych ma ...

- tylko proszę uważać - mogą panią oskarżyć o mobbing ...
abirecka dnia 12.04.2016 16:57
"Niepoprawna optymistka dnia 12.04.2016 18:28
Jak dla mnie piękne tłumaczenie, nie wnikam w inne, bo i po co?
Szczerze mówiąc prowokacyjne komentarze mnie rażą,
jak widać są tutaj jedni wychwalani pod niebiosa, nawet gdy dadzą tekst całkiem przeciętny, w moim odczuciu, pisze się, że jest on nie wiadomo jak mądry i piękny, a gdy ktoś inny da bardzo przyzwoity przekład to się go gani, smutne to i to bardzo, ale to moje odczucie, z którym inni nie muszą się zgadzać, tym bardziej, że ze mnie marna wierszokletka, bez aspiracji do bycia wśród tych wielkich:))
Pozdrawiam Autora z podziwem,
bardzo lubię taką poezję, a nie prozę, która często ją udaje:)"

Optymistko miła, ale nie słyszałaś o paraleli?

z całym dla Pani szacunkiem, nie ma wszak idealnego tłumaczenia, ponieważ to my translatorzy wkładamy naszą duszę, nasze odczucia, naszą wyobraźnię w opowiadany przez siebie tekst [Juliusz Zychowicz]. Opowiadany, powtarzam, opowiadany!

Stąd również ta rozbieżność płci!

Bo skąd może np. wiedzieć translator [mężczyzna] o menstruacyjnych - ściskających jak kleszcze - bólach, natomiast tłumaczka-kobieta o nocnych polucjach lub impotencji?

Dlatego te moje, z typowo babskimi odniesieniami, uwagi.

Tłumacząc tekst, szczególnie poezję trzeba wejść w tzw. skórę samego Twórcy, co podkreślił zresztą mój komentarz.

Reszta, zob. omówienia wyżej :)


[b]Robercie (_ _ _)
: uniwersalny, czy "się mądrujący" :-). Czasami - dosłownie - opadają mi ręce oraz uginają nogi :(

Serdecznie :)
abirecka dnia 12.04.2016 17:13
Panie PaNZet, chyba był pan uprzejmy doczytać, iż każdy przekład jest - nolens volens - subiektywny?.

Powyższe racje wyartykułowałam wyżej, zatem powtarzać ich nie będę.

W każdym razie mechaniczne tłumaczenie [czytaj: obrazowo-filologiczne] wielce złożonej, nie do końca zrozumiałej dla samej Poetki, jej psyche, w pańskim przedstawieniu jawi mi się tak jak się jawi.

I ja - skromna abirecka - posiadam w niniejszej materii jak najbardziej niezbywalne prawo.

A pan, bardzo proszę, z prezentacją na przód i do frontu. W każdym razie pan mnie, nader empatycznej kobiety, swoją wierszowaną - w polskim języku - opowieścią nie przekona.

Kobiety bowiem z Wenus, panie PaNZet są :p A słownik wyrazów rodzimych posiada nader wiele synonimów, odniesień, frazeologizmów, idiomów etc., dlatego moje wątpliwości.

Wszystko bowiem zależy od czytania ze zrozumieniem. Oczywiście ze zrozumieniem dla siebie samego ;) Oraz samoakceptacji tegoż (z)rozumienia ;)

Proszę być spokojnym :) Przez cały okres mojej niełatwej pracy, jak również i teraz nikt nigdy nie oskarżył mnie o mobbing ;) Podwładnych również posiadam. Pracujemy "non profit" doskonale się rozumiejąc.

:)
PaNZeT dnia 12.04.2016 17:16
hahaha ... czyżby ten wiersz był o bólach menstruacyjnych ????

- swoją drogą - znam jeden wiersz Emily Dickinson, który wg mnie jest o masturbacji, ale nie sposób zobaczyć tego wprost z tekstu ... trzeba się domyślać ...
PaNZeT dnia 12.04.2016 17:19
pani abirecka - byłbym wielce zobowiązany, gdyby pani raczyła zakończyć swoje monologowanie, ponieważ zaczyna to przypominać bełkotliwy słowotok ... bez sensu i bez dystansu do samej siebie ...

- z góry dziękuję :)))
abirecka dnia 12.04.2016 17:22
"PaNZeT dnia 12.04.2016 19:16
hahaha ... czyżby ten wiersz był o bólach menstruacyjnych ????

- swoją drogą - znam jeden wiersz Emily Dickinson, który wg mnie jest o masturbacji, ale nie sposób zobaczyć tego wprost z tekstu ... trzeba się domyślać ..."

Dziad o kaszy, baba o fiołkach. Więcej niczego panu nie skomentuję. Kto chce ciągnąć swoją sagę bez znajomości obyczajowych realiów własnego bohatera / podmiotu, to niech sobie go ciągnie z "udawolstwem wielkim" ;) W sumie to jego cyrk oraz jego - tegoż cyrku - wyposażenie... Mnie do tego nic ;)
PaNZeT dnia 12.04.2016 17:25
- będę wielce zobowiązany szanownej pani :)))
Niepoprawna optymistka dnia 12.04.2016 17:28
RE: Pani Aniela
Przykro mi, ale nie przekonała mnie Pani, gdyby to był wiersz na temat tego co czuje kobieta w stanie błogosławionym, to mogłabym się z Panią zgodzić, ale w tym przypadku tak nie jest.
Pozdrawiam, nie mam zamiaru kontynuować sporów.
Miłego wieczoru obojgu Państwu życzę:)
abirecka dnia 12.04.2016 17:34
AMENT!!!
PaNZeT dnia 12.04.2016 17:41
- chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli :)))
Alfred dnia 12.04.2016 21:40
I tak to dusze szczere mych rodaków
sedno potrafią zabełtać w ekstazy
jedni Warszawę chwalą drudzy Kraków
serca swojego barwne malują obrazy

a kiedy krótkowzroczność
pożre ostatnią knieję
pielęgnuj w swoim sercu
wiarę i nadzieję

Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 .
Milianna dnia 12.04.2016 22:17
No, wreszcie się doczekałam:)
Tłumaczenie Barańczaka mi najbliższe,
ale Twoje też świetne. Inne, ale jak najbardziej (wg mnie) ducha, tego wiersza oddające.
Czyta się doskonale. Brawo:)

Pozdrawiam serdecznie, jak zawsze z szacunkiem dla włożonej pracy.

A na marginesie dodam: róbmy swoje:)
moderator4 dnia 13.04.2016 00:33
Pani abirecka. Doceniam Pani wiedzę o literaturze oraz erudycję. To jednak nie oznacza, że w związku z tym wolno Pani dosłownie wszystko. Nic bardziej mylnego. Uważam iż niejednokrotnie ewidentnie przekracza Pani granice dobrego smaku, a przede wszystkim wartą przecież pełnego respektowania zasadę powstrzymywania się od prowokacyjnych uwag personalnych. Staje się Pani przez to momentami użytkownikiem naprawdę dla moderacji kłopotliwym, w dodatku absolutnie przekonanym o swoich racjach i usiłującym dowieść ich za wszelką cenę. Jeśli więc nastąpi eskalacja owej kłopotliwości to ja żadnej - najbardziej nawet przykrej - opcji nie mogę niestety wykluczyć. Aby w sposób niczym niezakłócony korzystać z tego portalu należy najzwyczajniej respektować ustalone tu regulaminem reguły gry. Reguły jednakowe dla wszystkich, niezależnie od stopnia ich poetyckiego zaawansowania, mniemania o sobie itp. Jeśli owe reguły Pani nie odpowiadają, krępują zbytnio jej ekspresję, proponuję wyciągnąć z tego stosowne wnioski. Swoją aktywność skupić w tych miejscach w internecie (czy poza nim) gdzie nie będzie się to spotykało z wątpliwościami czy innymi sceptycznymi/negatywnymi reakcjami. Tak będzie najrozsądniej i najwygodniej dla wszystkich . Nie będziemy tracić swojego cennego czasu na wzajemnie irytujące pouczenia oraz polemiki. Proszę to sobie przemyśleć. Staram się być jak najdalszy od stosowania kar administracyjnych a zwłaszcza usuwania użytkowników. Unikam tego, na ile się tylko da. Proszę więc - mówiąc kolokwialnie - nie przeginać raz po raz i po prostu pozwolić mi dalej spokojnie pracować dla dobra tego portalu i wszystkich jego - potrafiących z niego rozsądnie korzystać - użytkowników.

Panie Robercie Furs. To podrabianie moich oznaczeń informujących o usuniętych komentarzach/ich fragmentach to czemu ma służyć? Chce Pan tu wystąpić w roli "bojownika o wolność słowa"? Zbyteczny trud. Ta wolność łamana nie jest. Interwencje administracyjne są rzadkością. Dotyczą 1% może 2% tekstów. Moderator otrzymał od właściciela strony prawo ingerowania w komentarze nie dotyczące treści wiersza, prowokacyjne, krytyczne wobec osób, a nie ich utworów. Jeśli praktyka ta zostałaby zaniechana, serwis Poezja - Polska zamieniłby się w miejsce godnych ubolewania i pogardy hejterskich starć. Aż nie chce się wierzyć, że Pan zdaje się akurat tego chcieć. Nieprzyjemnie zaskoczył mnie Pan takimi swoimi wpisami. Na razie poprzestanę na wyrażeniu swojego niemałego zdziwienia w tej kwestii. Przyszłe reakcje i decyzje zależą od dalszego pańskiego postępowania i stosunku do tutejszej moderacji. Jeśli będzie to stosunek wrogi czy drwiący, wyciągniemy z tego adekwatne wnioski.
PaNZeT dnia 13.04.2016 04:46
Milanno - nie wiedziałem, że czekałaś na ten wiersz :)))

- trzeba było monitować, to wrzuciłbym go już dawno :)))
abirecka dnia 13.04.2016 07:38
Szanowny Panie Moderatorze4, przepraszam bardzo, ale jak Pan rozumie w literackiej polemice określenie "dobrego smaku"? Zwłaszcza w sferze przekładów?

Moje uwagi nie odnoszą się do indywidualnego tłumacza, moje uwagi wykraczają poza materię przyswojonego przezeń słowa!. Każdy ma bowiem prawo wypowiedzieć własne zdanie.

Napisałam o tzw. różnicy płci [zob. wyżej]. A przepraszam, czy słyszał Pan może o tzw. literaturze kobiecej, której neurotyczna Emilia Dickinson jest najbardziej znamienną reprezentantką?
Także i poprzez zaprezentowany powyżej wiersz?

Nie ja, lecz rozmaici uczeni, w tym profesor Maria Janion w ostatnich dekadach ubiegłego wieku ożywili na ów temat i tak już ożywioną na Zachodzie, dyskusję. I pisywali, włącznie z profesor Janion, bardziej dosadniej pod względem anatomii, co nie znaczy, że wulgarnie niż ja napisałam wczoraj w swoim komentarzu. "Dobry smak" odnosi się do etycznych postaw twórcy; "dobry smak" to - połączona z treścią i przesłaniem dzieła, kwestia samego przekazu; "dobry smak" dotyczy, co akuratnie zaakcentowałam, wczucia się w psyche twórcy, którego myśli oraz wrażliwość, on - translator - w swoim rodzimym języku stara się przedstawić. I ja właśnie na to zwróciłam uwagę PaNZetowi, z którą PaNZet wcale nie musi się (z)godzić, co zresztą niniejszym uczynił a ja z kolei nie mam do niego o to żalu, ponieważ nawet najbardziej kontrowersyjnie-"krzykliwa" wymiana zdań wcale nie musi zaraz posiadać znamion na "bij-zabij" wrogości.

PaNZet jest mężczyzną, więc po męsku odnosi się (mimowolnie) do kobiecych spraw; ja kobietą, dlatego interpretuję i odczuwam inaczej. I w tym momencie przychodzi zderzenie się "na", "w" oraz "z". Wtedy Pan niczym deus ex machina pojawia się ze swoją interwencją i naturalnie wszystkim "złem" - jak miało ostatnio miejsce pod moim prywatnym tekstem - obciąża mnie.

Zresztą co pewien czas Pan mnie obciąża, bo przecież skromna abirecka musi być dla Pana moderatorsko-dydaktycznym workiem treningowym...

Niemniej, nasze - niekoniecznie aksamitne - z translatorem wymiany zdań, to nasze - nawet do pewnego stopnia - słowne, poniekąd filologiczne, przepychanki. I jeżeli Pan zamierza czynić z tego Portalu szkółkę układania oraz kalkowania wierszy, to proszę zamieścić - koniecznie boldem - w ogłoszeniu Moderatora, że...

Wówczas się zastanowię i sobie pójdę. Sama, ku Pana wielkiej uldze oraz co poniektórych zostawiających tu zwłaszcza dzieła produkcji podpatrzonej, swoje artystyczne produkty.

Z wyrazami szacunku :)
abirecka dnia 13.04.2016 08:00
Teraz kwestia druga:

Publikacje translacji (nawet w internecie) balansują na bardzo kruchych podstawach tzw. autorskich praw. Tego rodzaju dyskusja, nie zawsze grzeczna, ale dyskusja, niejako odciąża "pp" od posądzenia Portalu od jakichkolwiek złych, czytaj: komercyjnych, intencji wobec nie tyle Autora [E.Dickinson zmarła przecież 130 lat temu] co pretensji jej sukcesorów oraz wydawców, że na przykład etc...

A tę nadmierną ostrożność wyniosłam z Uniwersytetu, gdzie większość naszych Dydaktyków specjalnie uczulała nas na wieloaspektowe traktowanie problemu badawczego [szczególnie w filologii] aby nie zostać posądzonym / posądzoną o - nader szeroko rozumianą - intelektualną kradzież. I właśnie poprzez te moje - zdaniem Pana - naruszające kwestię "dobrego smaku" [chyba w sensie urażonego męskiego ego?] uwagi, w pewnym sensie osłaniam prestiż Portalu. Portalu spełniającego funkcję ambitnego literackiego czasopisma. Powtarzam: nie zawsze wobec siebie układnego; wystarczy wszak, że ci którzy ze sobą ostro polemizują, są w sumie sobie życzliwi.

:)
PaNZeT dnia 13.04.2016 08:17
- szanowna pani abirecka ... jeśli ma pani wątpliwości, co do prawnych zagadnień publikowania tutaj przekładów, to niech pani zgłosi to odpowiednim organom ...

- jeśli zaś pragnie pani tylko zaprezentować tutaj swoje nabrzmiałe ego, to proszę sobie już odpuścić - dokonała pani tego już kilka postów temu ...

- pani wywody są już tylko formą odreagowania jakiejś niezrozumiałej dla mnie narcystycznej frustracji, a mówiąc prościej - zwyczajnym bełkotem znamionującym skłonność do pieniactwa ...

- żegnam panią i mam nadzieję, że przeniesie się już pani z zalewem swojej omnipotentnej erudycji na jakieś inne forum ...
abirecka dnia 13.04.2016 08:33
Panie PaNZet, wątpliwości, pewna ostrożność, rozdzielanie włosa na czworo itp. czynności, co wielokrotnie podkreślałam, przeniesione zostały z rodzimego mi uniwersyteckiego środowiska.

Jakie frustracje? Zwykła przezorna uczciwość, która niczego o niczym nie przesądza. Też - od czasu do czasu - zamieszczam tutaj własne przekłady, niemniej: zawsze powołując się na Poprzedników [stąd sugestia z Iłłakowiczówną].

Zdanie komentatorskie jest zdaniem komentatora, bez narzucania czegokolwiek oraz komukolwiek. No chyba, że zostało "coś" ewidentnie naruszone.

Natomiast w kwestii "pieniactwa", proszę bardzo: to najpierw pan niezbyt grzecznie mi odpowiadał, mimo iż starałam się swoje zawodowe czepialstwo obrócić w żart. Natomiast dokąd mam sobie pójść, to proszę już uprzejmie pozostawić mojej osobistej decyzji.
PaNZeT dnia 13.04.2016 08:37
- wyraziłem tylko nadzieję, że pani sobie gdzieś pójdzie ...

- ale jak widać ludowe porzekadła mają sens, bo w tym przypadku "nadzieja, to matka głupich" :)))
Milianna dnia 13.04.2016 13:59
:) to mój ulubiony wiersz tej Autorki, czytając kiedyś Twój przekład innego Jej wiersza wspomniałam o tym i byłam ciekawa jak przedstawiasz Ten powyższy.

Pozdrawiam serdecznie
PaNZeT dnia 13.04.2016 14:32
aha - cos kojarzą, ale to chyba było na Portalu Pisarskim ...

- ja ten wiersz jakoś pominąłem, tłumacząc wiele innych, ale ktoś - może Ty mi o nim wspomniał i od razu zabrałem się do roboty :)))

- było zamówienie - jest wiersz ...

- cieszę się, że Ci się podoba :)))
PaNZeT dnia 13.04.2016 16:53
Milianno - możesz mi podrzucić link do przekładu Baranczaka ???

- nie znam go, a chętnie przeczytam dla porównania :)))
Milianna dnia 13.04.2016 20:46
Proszę bardzo. Wyjaśnię tylko, że nie porozumiewam się w języku angielskim. Przekłady tego wiersza czytałam wielu autorów i podtrzymuję swoje wrażenie co do Twojego tłumaczenia. Duch ten sam.
Przekład Barańczaka jest powszechnie dostępny na necie, ale z przyjemnością wklejam. Znam ten wiersz praktycznie na pamięć:))

CZUŁAM, PRZEZ MÓZG PRZECHODZIŁ POGRZEB...
(tł. S. Barańczak)

Czułam - przez Mózg przechodził Pogrzeb -
Minuta po minucie
Kondukt szedł - szedł - i deptał we mnie
Butami zdolność czucia

Gdy wszyscy Żałobnicy siedli -
Monotonne egzekwie
Załomotały bębnem - Umysł
Zaczął mi w końcu drętwieć -

Słyszałam - jak podnoszą Skrzynię -
Jak przez Duszę raz jeszcze
Skrzypią ich Ołowiane Buty -
Tu rozdzwoniła się Przestrzeń,

Jakby Niebiosa były Dzwonem -
Uchem - całe Istnienie -
A ja i Cisza - porzuconym
W klęsce - samotnym Plemieniem -

A wtedy - Deska w dnie Rozumu
Trzasnęła - zaczęłam spadać -
Tłukąc się o krawędzie Światów -
Aż je przestałam poznawać -

Pozdrawiam:)
PaNZeT dnia 14.04.2016 04:44
aha - dzięki serdeczne ...

- nie chcę się przechwalać, ale mój jest przynajmniej porządnie zrytmizowany ...
- a tutaj - rozjeżdża się, potyka ...

- wolę moją wersję :)))

- ale podobno każda pliszka swój ogonek chwali :)))
Milianna dnia 22.04.2016 20:58
:) zajrzałam raz jeszcze
masz rację, rytm u Ciebie lepszy, ale Barańczaka(przekłady) kocham:))))
Ciebie jeszcze nie:))))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 37
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71813680 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005