Na kaczej farmie , jak niesie fama
- podtruto Lisa!
Osła - Stefana paliła zgaga,
że aż leczenia ciołek wymagał.
Przepadł więc nocą z piątku na wtorek,
- wysłany cichcem, nagle do Tworek!?
Po tym jak Kaczor oznajmił:
- Basta!
- Los ten podzieli każda zakała!
A dla odmiany - Psu - Cerberowi
wymalowano na czole rogi,
farbą, co razi za dnia i w nocy.
I choć na pysku ma ślad demencji
widać, że bardzo jest niebezpieczny.
Knura imieniem - Opasły Bolek
poczęstowano pstrym muchomorem.
I jak na świnię przystało głodną ,
choć, z obrzydzeniem - toksyny połknął.
Do dzisiaj nie wie, co się z nim dzieje,
wciąż mu się zdaje, że oszaleje.
Konie słynące dotąd z narowu,
poszły się napić wody wprost z rowu
i oniemiały z wrażenia całkiem,
widząc w wód lustrze, pysk pełen zmarszczek.
Tyłem cofały się znów do stajni
by pod make -upem ukryć swe zmarszczki.
Nawet na pomoc wezwały Schulza
by maski w Niemczech dla nich wyszukał.
A ten, prócz maski zalecił trening,
- żeby sylwetki ich uszlachetnić.
Więc nieustannie wojują z płotem,
aż ich dopadły tiki nerwowe.
Gęsi i owce, cielęta, kury,
co dotąd miały na farmie luzy,
napiętnowano na czołach kodem.
I odtąd szlag ich trafia na dobre,
bo gdy pokażą się w dzień na mieście,
sensacje budzą nadzwyczaj wielkie.
Więc zabiegają, żeby mieć loczek,
- takie frikase - chytrze skręcone.
Aż zagranica wzrokiem ciekawym
lustruje wszystkie, na farmie zmiany.
Wnikliwie patrzy jak tu kto przędzie,
kto z tego będzie miał ecie-pecie.
- Szwabscy eksperci, Bruksela cała
chcą w niej wprowadzić zakaz mrugania,
bowiem, dylemat mają niemały
targowiczanie spod starej daty.
Dodane przez viviana
dnia 22.03.2016 00:48 ˇ
2 Komentarzy ·
541 Czytań ·
|