|
dnia 21.03.2016 09:25
Szukam, szukam i nie znajduję odpowiednich słów, by wyrazić swoje odczucia. Oczy mi się "spociły".... Każda literka, każda kropeczka tych strof... takie moje. Najserdeczniej :-) |
dnia 21.03.2016 10:43
O, Kochana, to takie moje różnorakie wspomnienia :) jak:
a) każdego roku przeżywane Gorzkie Żale,
b) o "paleniu Judasza" przypomniała mi moja Przyjaciółka, która porządkowała swoje ogródki :) Roma pochodzi spod Tarnowa,
c) a ten Wielki Piątek? Nawet go po lekcji religii odchorowałam :( i trzeba było wzywać lekarza...
Najserdeczniej oraz najświąteczniej :))) |
dnia 21.03.2016 10:45
końcowe wersy z drugiej i trzeciej zabieram, świątecznie |
dnia 21.03.2016 11:19
Wyjątkowe (przed) paschalne.
II Ciekawe "przypomnienie"
Wzruszający obraz w III.
Dzieci widzą inaczej.... i szczególnie.
Pozdrawiam z zadumą, ale i uśmiechem sympatii.
Ola, |
dnia 21.03.2016 12:08
"bardzo niedobrym ludziom" - niedobrzy ldzie nie są samokrytyczni, a krzyże (jak Chrystus) często muszą dźwigać najlepsi. |
dnia 21.03.2016 12:09
Przepraszam - Ludzie(zgubiłam "u") |
dnia 21.03.2016 12:26
Pani Kazimiero, jeżeli odchorowałam, w takim razie w jakimś sensie i ja musiałam - potykając się - przenieść jedno z ramion krzyża. Choćby od V do VI stacji.
Bardzo serdecznie :))) |
dnia 21.03.2016 12:36
Wspaniały wiersz, wpisuję się w atmosferę przedświąteczną. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.03.2016 14:05
bardzo piękna pierwsza cząstka - to cierpienie, rozpisane na minuty. Jak to się ono cierpiącemu i umierającemu dłuży! W nieskończoność!...bardzo dobrze było poczytać, Nelu. Ściskam mocno, Ewa |
dnia 21.03.2016 14:33
A kiedy księżyc pierwsza pełnią
zabłyśnie krwawo aż do rana
sumienia żali swych dopełnią
czym była śmierć ofiarna Pana
jedni wybaczą drugim winy
jak Pan łotrowi skruszonemu
inni miarkując swoje czyny
zamkną podwoje ipeenu
A kiedy Jezus patrząc z nieba
dostrzeże miłujących braci
przyda nam powszedniego chleba
i dni pokojem ubogaci
Pani Anielu to taki spontan, pobudzony Pani barwnej i wrażliwej duszy wyobraźnią.
Życzę wielu uśmiechów. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 21.03.2016 15:17
często zbyt wpatrzeni w siebie, nie dostrzegamy potrzebujących naszych oczu :( pozdrawiam, |
dnia 21.03.2016 16:23
III świetne i wybitne, dwa pozostałe dla mnie... jakby to ująć?.... za intuicyjne |
dnia 21.03.2016 16:36
...wciąż słychać, uwolnić Barabasza! |
dnia 21.03.2016 17:41
To ciekawe, że za każdym razem, gdy powracam do rozdziału o Piłacie, czytając Mistrza i Małgorzatę, mimo iż wiem, jak potoczą się wydarzenia, ciągle żywię nadzieję, że Piłat ocali Jezusa. Trzecia część Pani wiersza aż do ostatniego wersu wydaje mi się bardzo bliska. Pozdrawiam. |
dnia 21.03.2016 18:40
Pierwsza-przejmująca, druga - poznawcza(nie znałam tego obrzędu), trzecia przywołała wspomnienia z dzieciństwa.
Pozdrawiam serdecznie:))) |
dnia 21.03.2016 20:00
III Wielkopiątkowo mnie zatrzymuje i bardzo dotyka.
Pozdrawiam |
dnia 21.03.2016 22:05
Ciekawe refleksje, ładnie podane, dla mnie najbardziej trzecia,
co do noszenia krzyży, to wiem coś na ten temat,
ale czy ono uszlachetni? Nie wiem, myślę, że człowiek nabiera dystansu do pewnych historii. Pani Kazimiera pisze, że krzyże dźwigają najlepsi, no nie wiem, wiem, że mam od groma wad, że
bywa, że coś u innych krytykuję, mimo, że wiem, że sama jestem bardzo niedoskonała, poetką też nie jestem, ale dźwigając krzyże np pt przedwczesna śmierć Rodziców czy męża, to nie oznacza, iż automatycznie jestem dobra, choć może cierpienie faktycznie trochę uszlachetnia, ech, nieważne, niepotrzebnie o sobie piszę, ot pyłku marnym... Tak tylko przeczytałam komentarz Pani Kazimiery i się doń odniosłam...
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 21.03.2016 23:15
Pani Optymistko, człowiek dobry swój krzyż przyjmie z miłością; zły i zgryźliwy, z przekleństwem :) Wiem coś na ten temat, gdy obserwuję własną Siostrę. Innych nie oceniam...
Serdecznie :))) |
dnia 21.03.2016 23:54
Hm...z miłością, ja raczej użyłabym tutaj słowa pokora,
chociaż mnie się wciąż trudno z pewnymi historiami pogodzić, ale nie mam wyboru, a poza tym to ze mnie żadna pani, Pani Nellu,
co do Siostry, ja jestem jedynaczką i uważam, że fajnie jeśli się ją ma, szkoda, że Panie nie mogą się dogadać, bardzo przepraszam za moje trzy grosze, nie kontynuuję tego tematu, to nie moja sprawa.
Serdecznie również:) |
dnia 22.03.2016 01:29
młody Icek, delikatnie mówiąc, powodował liczne kłopoty pedagogiczne.
co prawda, przez pięć lat dobrnął do trzeciej klasy liceum, ale już absolutnie żadna średnia uczelnia w mieście, nie widziała do w gronie swoich abiturientów. nawet ze szkół talmudycznych został wydalony za niesforne zachowanie.
bardzo to było nie na rękę papie, prowadzącemu interes bławatny, a który będąc doświadczonym w Piśmie, i wiedząc iż nie ma nic cenniejszego niż edukacja, bolał nad tym okrutnie.
nie zważając więc na koszty, w tym wypadku znacznie zawyżone, wysłał syna do płatnego liceum prowadzonego przez zasłużony na polu edukacji, zakon OO. Pijarów.
znając krnąbrność Icka, zrobił to pełen obaw o rezultaty, ale te, ku jego niebywałemu zdumieniu, nadeszły wręcz błyskawicznie.
Icek przyłożył się do nauki, miast nagan zaczął zbierać pochwały, a nauczyciele nie mogli się nachwalić jego pilności.
zadziwiony tą nagłą zmianą w postępowaniu syna, zawezwał go do gabinetu, by dociec sedna.
- ach, synu mój jedyny, powiedz ty szczerze ojcu, co też sprawiło twą radosną przemianę? czyżby w końcu dotarły do ciebie moje słowa?
- no niby tak, ale wie tate, w tej szkole to jest tak jakoś inaczej.
- jak to inaczej?
- no bo tak. wchodzi się do holu, a tam gość przybity do krzyża, wchodzi się do gabinetu dyrektora, a tam gość przybity do krzyża, wchodzi się do klasy, a tam gość przybity do krzyża. wchodzi się do sali gimnastycznej, a tam dość przybity do krzyża. widać, proszę taty, że oni się nie pierdolą.
bardzo proszę o wybaczenie, że pozwoliłem sobie zacytować ten stary dowcip, ale był to istny imperatyw kategoryczny.
z czego chciałbym się wytłumaczyć.
zaś cały tryptyk mi się podoba. jako całość.
choć w poszczególnych częściach, widziałbym pewien z nią dysonans. zwłaszcza w pierwszej i drugiej. |
dnia 22.03.2016 12:25
Brawo! Czas pokory w wierszu, bardzo na czasie. Dotyka majestatycznym odruchem dobroci. Właśnie tak. Niosąc swój krzyż z miłości stajemy się lepsi. Pozdrawiam:)) |
dnia 22.03.2016 13:45
Przed- chrześcijaństwo :) |
dnia 24.03.2016 08:58
każda Miłość ma swój Wielki Piątek...Gorzkie Żale piękne i polskie... |
dnia 25.03.2016 10:28
Bardzo ładne wiersze. Odpowiedź na to czy Jezus był Bogiem znajduje się w Koranie. |
dnia 25.03.2016 19:03
Panie Pawle K.:
a) dziękuję za uznanie ;)
b) JEZUS JEST BOGIEM! zaś w świetle ostatnich naukowych ustaleń, to Mahomet był analfabetą i - najprawdopodobniej - świętą księgę islamu spisali Żydzi, którzy w tymże Koranie stworzyli kompilację ze Starego oraz po trosze Nowego Testamentu.
Nie szukam odpowiedzi w obcej mi mentalnie i kulturowo Księdze, która jest literackim dziełem. Oraz nic ponadto :) |
dnia 26.03.2016 19:09
Drodzy Państwo,
i tak zbliżamy się, księżycowymi krokami ku Niedzieli Pańskiego Zmartwychwstania :)))
Wszystkim Komentującym, najserdeczniejszego i najpromienniejszego - Alleluja!
Chrystus Pan zmartwychwstał! Bo gdyby nie zmartwychwstał, byłaby próżną - moja, tak moja - odmawiana oraz odnawiana w codziennym Credo , wiara!
"Nie zna - bowiem - śmierci Pan żywota, chociaż przeszedł przez jej wrota..."
I taką jest moja nadzieja, która nikogo zawieść nie może!
Ponownie. Najserdeczniej :))) |
|
|