|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Listy do Hioba (1) |
|
|
Witaj umiłowany, trwający przy Panu.
Pełna podziwu klękam, że prostując plecy
odnalazłeś się w dźwiękach i nie spłyciłeś dnia.
Najpierw posłuchaj, drogi - rozbijam skarbonki!
Słyszysz? Tylko w nocy, by serce nie pękło
szeroko otwierane. Zasłaniam dzieciom oczy.
Wtedy umilkł śpiew sto lat, tort na imieninach -
przy tłusto śliskich stołach, już się nie wyginam.
Wiem, chwila, by z pokorą ponownie przyklęknąć;
dojrzeć, że moje małe, Twoje - większe piekło.
Mężczyzna - wielka miłość - opluta, wyśmiana.
Kocham, kiedyś... raz jeden odważyłam wyznać;
rana, krwawiąca ciągle. Bez szans, żeby blizna...
Czy widziałeś w absurdzie boskiego oddechu
ciało, w którym robaki (król much tylko czekał).
Posocznica zatruła krew tego człowieka.
Poddał się nie potrafiąc walczyć lub uciekać.
Ściskałam sine ręce, szepcząc Boże, prędzej.
Pokój temu domowi - Tobie i mnie, Hiobie.
Krzyk (o dziewiątej rano)Mamo, nie chcę umierać!
Czy wiesz, jak zmienia wszystko, kiedy w tobie mieszka -
ostatni krótki oddech, cały czas trwający.
Widzę, że i to czujesz, bo za pierś się chwytasz.
Dobrze, na chwilę zamilknę. Już o nic nie pytam.
Przyjaciele - w pamięci... bardzo zabolało,
gdy opuścili wszyscy. Nie pojmując, odszedł
ostatni zwany bliskim - nie spojrzał. Rozumiem.
Dziś Hiobie nie potrafię. Staję się zbyt twarda.
Przyklękam. Wciąż zdumiona, miłością i męstwem
składam z ufnością prośbę - wesprzyj - w Twoje ręce.
Z nadzieją, że odpiszesz,
póki jeszcze się czołgam, dopóki nie leżę.
Ja, cienka szarpana kreska - wątpię.
Ty - trwasz w wierze.
Dodane przez Milianna
dnia 20.02.2016 23:21 ˇ
24 Komentarzy ·
831 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 21.02.2016 00:04
Każde serce boleść
jakąś w sobie mieści
oby je pocieszał
strumień dobrych wieści
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 21.02.2016 07:16
dziekuje Alfredzie.
-------------------------
Krytyka mile widziana:) |
dnia 21.02.2016 07:49
Wybrałaś bardzo bolesny fragment Biblii, z pewnością Hiob odpiszę. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.02.2016 08:57
Nie czuję się kompetentna do komentowania i raczej tego nie czynię. Twój wiersz, Milianno, wywarł na mnie ogromne wrażenie treścią, a jest napisany tak, jak ja nigdy nie potrafię! Chylę czoła z wielkim uznaniem - napisałam kiedyś "w temacie Hioba", ale nie ma porównania. Gratuluję, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.02.2016 09:47
przeczytałem trzy razy i moje subiektywne odczucie, czyta się płynnie, dość zrozumiały wiersz, ale gubię wątek czasami, wątek Hioba i wątek pelki przeplatając się jakby nie całkiem się uzupełniały, płynnie kiedy odbieram wiersz na poziomie emocji, szarpie gdy odbieram z poziomu rozumu i emocji, być może rozumu mi nie starcza i sobie marudzę,
trzy ostatnie wersy jak dla mnie mistrzostwo świata. |
dnia 21.02.2016 09:54
Gdybym to ja pisal to napisal bym troszeczke inaczej... ;) Napewno z bledami :)))
Bardzo ciekawy wiersz.
Mężczyzna - wielka miłość - opluta, wyśmiana.
Kocham, kiedyś... raz jeden odważyłam wyznać;
rana, krwawiąca ciągle. Bez szans, żeby blizna...
Najlepsza, jak dla mnie.
Pozdrawiam :) |
dnia 21.02.2016 09:55
a i "leżę" - zastępuję sobie próbuję |
dnia 21.02.2016 10:03
Takie Hiobowe rozważania dopadają, dopadają.
Może dzisiaj mam takie ... klimaty, ale bardziej dobieram ten tekst jak "wprawkę". Nie czuję dziś emocji... szczerych.
Taki może mam dzień.
Pozdrawiam jednak ciepło.Ola.:) |
dnia 21.02.2016 11:07
Ciekawy pomysł, ale treść trochę się rozsypała, bo spleciono tu dwie tragedie, to trochę za dużo. Pozdrawiam. |
dnia 21.02.2016 11:56
Dziękuję bardzo wszystkim za dotychczasowe komentarze.
Powiem tak: pisałam ten tekst bez pomysłu.
Kilka lat temu Hiob mi towarzyszył, 'gadałam' z nim, to znaczy do siebie. Nienormalne - wiadomo.
Od dawna chciałam zapisać ten monolog. I właściwie, to jest moje życie, które mu opowiadam, odnosząc tylko czasem do Jego doświadczeń.
Za obszernie być może. Udawanego w wierszu nie ma nic, ale skoro go pokazałam liczę się z tym, że każdy czytelnik odbiera inaczej i odczuwa co innego. Więc ze spokojem przyjmuję komentarze zarówno te na NIE, jak i te na TAK.
Przy czym zgadzam się, że byc może... jeszcze dałoby się nieco uładzić ten tekst. Nie skasuję na pewno, może za jakiś czas inaczej to poprowadzę.
Za dłuższy czas.
Miłej niedzieli życzę Państwu:) |
dnia 21.02.2016 13:38
niełatwe zadanie, po "Lady Hiob" |
dnia 21.02.2016 14:33
Nawet bym nie śmiała porównywać tego tekstu Panie Adaszewski.
Dziękuję serdecznie za czytanie:) |
dnia 21.02.2016 14:40
Wiersz dobry, bardzo osobisty, ale ja tej formy nie do końca odbieram
jako super, ale to mój problem, ale emocje są i dlatego uważam za dobry. Pozdrawiam |
dnia 21.02.2016 15:21
Wpisałam komentarz i złe licho go porwało. No to jeszcze raz: teraz należy tylko wybrać aktorkę, która wygłosi monolog. Dobre. Pozdrawiam. Irga |
dnia 21.02.2016 17:08
Poezja to nie tylko to, co jest zapisane w strofach, ale też to, co jest głęboko przeżywane. Myślę, że znalazłaś sposób na połączenie zapisu i emocji, a szczerość czyni wiersz ciekawym. Oto, co najbardziej mnie ujęło:
Czy wiesz, jak zmienia wszystko, kiedy w tobie mieszka
ostatni krótki oddech,
...
póki jeszcze się czołgam,
ja, cienka szarpana kreska - wątpię.
Pozdrawiam. |
dnia 21.02.2016 18:31
Dziękuję bardzo za kolejne komentarze. Miło mi, że Państwo czytacie.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 21.02.2016 19:23
Czytam, czytam i przeżywam... Pozdrawiam |
dnia 21.02.2016 19:49
Na pewno wiersz ciekawy, tematycznie odmienny od wielu. Może ryzykowny, bo dialog (wszak pisząc list oczekujemy odpowiedzi), tu monolog z Hiobem, staje się w gruncie rzeczy rodzajem zwady, polemiki z samym bogiem. Prędzej czy później nadchodzi moment, który próbuje jego (Hioba) postawę, w nasz, ludzki i dzisiejszy, tok rozumowania, wprząc. A przecież wiara, wszystko co z niej wynika, nie jest racjonalna, nie opiera się na rozumie, ale bezgranicznej i bezkrytycznej ufności. I tu nam się wszystko sypie. Na tej przypowieści połamano sobie, i łamie nadal, nie tylko pióra... Własne przeżycia, może podobne hiobowym (w wierszu przebija dramat), monolog ubogacają niezafałszowaną, nieabstrakcyjną emocją: bolesne wspomnienia, cierpienie, pokora, wreszcie zwątpienie. Trzynastozgłoskowa forma trzyma wiersz w całości, spaja, nie rozłazi się, co, przy jego wręcz parzącej ekspresywnej treści, łatwe. Końcowa, odmienna strofa czytanie spowalnia, przez co puenta jeszcze bardziej uwypuklona, podkreślona. Trudny jednak do skomentowania, i myślę tu bardziej o temacie - dozowanie i stopniowanie napięcia, niż o stylu. Czy można taki wiersz w ogóle (obiektywnie) ocenić?
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 21.02.2016 19:49
świetnie...za pan brat Z Hiobem i jego cierpieniem i jego miłością...bo wytrwał w wierze... |
dnia 21.02.2016 20:55
koma17 - dziękuję bardzo za czytanie, komentarz.
benlach - Tobie równie serdecznie.
Aquarius - dziękuję za obszerny, piękny komentarz. I przyznam się, że obawiałam się, iż tego wiersza nie skomentuje nikt, albo ze dwie, trzy osoby.
Dziękuję bardzo.
Dziękuję Wszystkim Państwu za czytanie. |
dnia 21.02.2016 23:32
Twoja improwizacja.Czuję powiew Romantyzmu. Och, gdyby człowiek potrafił sam wędrować nie oglądając się wokoło siebie. Ale przecież jako dziecko naładowano mu akumulatory, że nie wszystko od niego zależy i teraz kaja się i szuka winy w bardziej w sobie niż na zewnątrz, a świat po prostu dzieje się, a my wierzymy, że dzieje się z jakiejś przyczyny.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.02.2016 11:15
Do przycięcia, ale momentami przejmuje. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 22.02.2016 12:58
Pełen emocji tekst, jak często u Ciebie. Wielu redaktorów uznałoby to za wadę, więc powinnaś się z tym liczyć. Temat Hioba nakłaniał wielu pisarzy i myslicieli do podejmowania kolejnych teodycei, dobrze, że w to nie poszłaś, bo w ten sposób łatwo wpaść w pułapkę. Zamiast tego łącząc obraz cierpienia Hioba z przeżyciami peela nadałaś temu tekstowi wymiar bardziej ludzki, pojmowalny. To na plus. Na minus- jak powiedział powyżej kolega, rzeczywiście można by trochę przyciąć,mniej słów by było więcej tajemnicy. Pozdrawiam |
dnia 22.02.2016 17:29
Jędrzeju- dziękuję bardzo. Zwykle, to co mnie spotyka, przyjmuję bez zadawania pytania: Dlaczego?
...ale czasem, człowiek pęka, wytrzymałośc ma swoje granice. Naważniejsze, aby wciąż od nowa się podnosić i być. Nie tylko wegetować, ale być w pełni.
Bogdanie - dziekuję. Co do przycięcia - wiersz był jeszcze dłuższy:)) skróciłam o jakies 5 wersów. W tej chwili widzę jedynie strofę z królem much - tę mogłabym ciachnąć. Wrócę do niego za jakiś czas, moze wtedy zobaczę więcej. Mam skłonność do przegadywania, zdaję sobie z tego sprawę.
Romku - jestem Ci wdzięczna za podpowiedzi pod wierszami.
Emocje - wiem, że nalezy tonować. Chyba nie za bardzo jeszcze potrafię. Gdy próbuję, wychodzi jakby nie mój wiersz. Za suchy, płaski jakis taki. Pewnie mam za małe umiejętnosci operowania słowem. Może kiedyś to ogarnę, Będę próbować.
Cieszę się, że widzisz w tym tekście plusy. Bardzo się cieszę.
A tajemnica... no nie za bardzo umiem:( raczej w większości moich tekstów kawa na ławę. Wiem, że to nie jest ciekawe, nie zatrzymuje zbytnio, bo nie trzeba długo myśleć, itd. Też będę próbować.
Bardzo pozdrawiam Wszystkich Państwa. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 33
Użytkownicy Online: Freewind
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|