|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Stałam przy oknie |
|
|
Do widzenia, do widzenia. Idź kochany.
Plecak weź, konserwy ci spakuję.
Musisz pójść! Nie możesz dłużej zwlekać.
Boję się jedyny, bardzo boję.
O maleństwo. Tylko nasze - moje.
Do widzenia, do widzenia. Idź kochany.
Lęk narasta o maleństwo moje.
Jak my tutaj... do widzenia ukochany.
Bądź ostrożny, drzwi zamykam. Puste bramy.
Przy tym oknie stoję wypatrując.
Biało, czarno. Kwiaty mróz maluje.
Cisza, cisza, cały czas w eterze.
Karabiny, karabiny! W Boga wierzę.
Chłód od szyby. Czołgi na ulicy.
Po co tyle czołgów? Nie rozumiem.
Odejść czas od okna. Kruków boję,
bo maleństwo... Tylko nasze - moje.
W całym mieście wojsko. Karabiny.
Czekam, przecież wszystko dla dzieciny.
Do widzenia, do widzenia mój kochany.
Plecak pusty mi przynieśli
Rozerwany
Dodane przez Milianna
dnia 06.02.2016 23:22 ˇ
29 Komentarzy ·
912 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 06.02.2016 23:41
Całuję, droga moja :(
skromna b_d_c, czyli metrykalna abirecka :))) |
dnia 07.02.2016 00:04
Koszmarek :( |
dnia 07.02.2016 09:45
Dzięki:) femme i abireckiej za komentarze.
Proszę krytykować. Śmiało. To stary wiersz, bardzo mi zależy na poczytaniu, jak Państwo widzą. Czy tak jak ja?
A jak go dziś widzę, zdradzę wieczorem.
Miłej niedzieli:) |
dnia 07.02.2016 09:53
Emocje są tak duże, ze forma schodzi na dalszy plan. Proste słowa i nachalne powtórzenia w zamierzeniu dobre, bo jakim językiem - w takiej tragicznej chwili - może posługiwać się bohaterka. Pozostaje niedosyt: o jakiej wojnie mowa, może trochę za mało szczegółów w tle.
Nie rozumiem; Kruków boję,
bo maleństwo... Tylko nasze - moje.
Milianno, poprzednie twoje wiersze były lepsze - bynajmniej dla mnie. Ten jakby kalką odbity z innej parafii...
Pozdr |
dnia 07.02.2016 10:20
Ooo dziekuję za wypowiedź i poczytanie. Zgadzam się w 100 procenatch, co do... wcześniejsze Twoje wiersze. Zamieściłąm ten wiersz pełną świadomością. Jest stary, ma około roku.
Muszę po prostu coś wiedzieć, czy moje mysli idą w słusznym kierunku. O odbiorze swoich starszych wierszy mówię.
Wiersz jest o stanie wojennym. Stałam przy oknie i byłam w wysoko zaawansowanej ciąży. Kruków boję... - bałam się śmierci, tego co mogą przynieśc czołgi za oknem.
Ostatnie słowo - fikcja. Ten, który wyszedł, wrócił. |
dnia 07.02.2016 10:21
errata: z pełną śwaidomością |
dnia 07.02.2016 10:46
O emocjach i formie wiersza myślę tak, jak napisał Ooo. Uporządkowanie rymów lub rezygnacja z nich do rozważenia. Jakaś wskazówka, że to o stan wojenny chodzi, też by się przydała. Może spróbujesz jeszcze raz? Zachęcam i pozdrawiam. |
dnia 07.02.2016 11:09
pomorze i śląsk, na tych obszarach krwawy był to stan, byłem dzieckiem wtedy, pamiętam jednak, lęk matki gdy ojciec wychodził...sam się bałem, gdy było już późno a on nie wracał, tragizm jednostki jak najbardziej do mnie przemawia w tej formie, tam gineli robotnicy, a powtórzenia, to stres świetnie oddany. Uważam, że ten utwór, forma jago, żyje własnym czasem, bez względu na obowiązujące nurty i trendy literackie. Z uwagi na przmawiającą autentyczność jest ponadczasowy, słucha się z przejęciem, i co
najważniejsze podany jest bez natrętnej polityki, bo nie dla władzy gineli ludzie, dla kawałka chleba, by wykarmić swe dzieci... |
dnia 07.02.2016 12:43
Bardzo dobrze oddany nastrój niepokoju, robi wrażenie bolesna puenta. Pozdrawiam. |
dnia 07.02.2016 13:16
Emocjonalny, osobisty wiersz, bije z niego prawda, mam podobne odczucia jak frogiszcze, wiersz mi się podoba.
Co do kruków, gdyby to był mój wiersz, to zastąpiłabym
je WRON - ą, wówczas nie byłoby wątpliwości, w jakim czasie
jest umiejscowiona treść. Pozdrawiam Mili:) |
dnia 07.02.2016 13:25
Dziękuję koma17 - może spróbuję. Chciałabym, ale nie wiem, czy się uda...
frogiszcze, silva, Optymistka - dziękuje bardzo za wypowiedzi.
Ten pomysł z WRON ą muszę przemysleć. Może faktycznie dobry. |
dnia 07.02.2016 13:31
bo to tylko czołgi w tym wierszu, są odniesieniem do czasów. bez nich, trudno by go było umiejscowić w dziejach. pasowałby do każdej zawieruchy, od Powstania Listopadowego, po dziś.
a odniesień do historii Polski, szukamy w nim pewnie tylko dla tego, że tworzą go polskie słowa, w które i tak bez trudu uwierzylibyśmy, bez względu na to w jakim języku i jakiej części globu, zostały by napisane.
uniwersalizm, szczerość i klarowność emocji.
chwalenie Cię, staje się monotonne. |
dnia 07.02.2016 13:52
tomnasz:) dziekuję Ci bardzo.
Poszłam tu za dużym skrótem myślowym. Cisza, cisza cały czas w eterze te słowa odniosłam min. do przerwy w nadawaniu programów, bo nie było wtedy nawet dobranocki dla dzieci. Pisząc, nie myślałam o tym, ze przecież nie wszyscy w tamtym czasie żyli. No i nie dla wszystkich, z tego względu, zrozumiały czas, o którym jest ten wiersz.
Muszę się zastanowić spokojnie, czy i co, w nim poprawić. |
dnia 07.02.2016 13:54
jak zmienisz kruka na WRONę, to osadzisz wiersz w bardzo konkretnych ramach czasowych, co bynajmniej nie jest złe, ale siłą rzeczy straci się uniwersalizm przekazu, a tekst zmieni się tylko i wyłącznie w krytykę stanu wojennego. szkoda by było.
może udało by się połączyć oba elementy, kombinując nad tytułem.
albo datując go na końcu.
albo co innego. |
dnia 07.02.2016 14:12
Tomnasz, no własnie dlatego, po Twoim komentarzu... myślę. Zwróciłam uwagę na to, że piszesz o uniwersalizmie.
Dziękuję raz jeszcze. Może faktycznie tytuł. Ten i tak jest do bani:)) |
dnia 07.02.2016 15:29
Z przyjemnością jeszcze raz przeczytałam :) pozdrawiam |
dnia 07.02.2016 15:56
przejmujący i prawdziwy - w tym emocjonalnie |
dnia 07.02.2016 16:46
kapitalny i taki smutny |
dnia 07.02.2016 17:42
Na mnie robi wrażenie, coś innego. Jest w nim niby chaos , który powodują powtórzenia, ale jednocześnie wnoszą nastrój i grozę wiersza. A końcówka świetnie zamyka zaskakującą puentą. Pozdrawiam:) |
dnia 07.02.2016 18:01
Zingaro, INTUNO, Jolanto Z, PaULO - dziekuję bardzo za komentarze. |
dnia 07.02.2016 21:02
Od wieków synów
w ofierze składamy
próżno powrotu
czekając ze łzami
tak smutno świty
wśród otchłani dnieją
uśmiechy wasze
tulimy ze łzami
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 Milianno. |
dnia 08.02.2016 12:24
Jest w tym utworze szczerość i świeżość przekazu, widać, że autorka ma coś do powiedzenia, choć jeszcze nie zawsze radzi sobie z materią słowa. Np. rymy typu boję-moje.Najlepiej by było, moja droga gdybyś z nich zupełnie zrezygnowała i zaufała tylko swojej wrażliwości poetyckiej. Bo ja wierzę, że taką masz. Z pewnością stać Cię na coś własnego, opis własnych przeżyć, odkryć, refleksji. Tego Ci życzę na poetyckiej ścieżce rozwoju. Pozdrowienia z biblioteki w Nysie |
dnia 08.02.2016 15:43
Dziękuję Panie Romanie. Poprawię ten wiersz.
Jak wspomniałam wyżej pisałam go rok temu. W tej chwili wspomnianych przez Pana rymów unikam.
Dziękuję bardzo za czytanie i serdeczne słowa.
Pozdrawiam ze Szczecina |
dnia 08.02.2016 17:24
Ja na Pani miejscu nie zmieniałabym tego wiersza. Należy on do gatunku poezji wolnej, a w niej rymy jak najbardziej są dozwolone (w przeciwieństwie do wierszy białych). Jako przykład wiersza wolnego podaję fragment - J. Czechowicz "Dom świętego Kazimierza"
"spokojnie miękko świeci chwila bez godziny
twarz opada nad książką rosa może granat
widzę zawsze samotny łuskę wód w złocie gliny
bór iskrzy się sosnami patrz gwiazda źródlana
gwiazda źródlana innych..." |
dnia 08.02.2016 19:14
Joan - dziekuje Pani za komentarz.
Rymy zamierzam pozostawić, wyrównam go trochę, pozbędę sie kilku zaimków, zmienię nieco dwa wersy, Jeden wers całkiem wywalę.
Jeszcze co do rymów, chyba nie uda mi sie w nim zastosowac niedokładnych.
Równiez tytuł zmienię. Właściwie już częściowo poprawiłam. Wstawię w komentarzu, gdy będzie gotowy.
dziekuję raz jeszcze i pozdrawiam. |
dnia 10.02.2016 13:26
jak dobra żołnierska piosenka...puenta wzrusza i boli... |
dnia 10.02.2016 21:05
dziękuję Ci benlach serdecznie. Poniżej załączam poprawiony wiersz, tytuł być może jeszcze ulegnie zmianie.
"A zima była czarna tego roku"
Do widzenia, do widzenia. Idź kochany.
Plecak weź, konserwy zapakuję.
Musisz pójść jedyny! Tak się boję
o maleństwo. Tylko nasze - moje.
Do widzenia, do widzenia. Idź kochany.
Lęk narasta o maleństwo moje.
Jak my tutaj?... idź już ukochany.
Bądź ostrożny. Drzwi zamykam, bramy.
Przy tym oknie stoję wypatrując.
Biało, czarno. Kwiaty mróz maluje.
Cisza, cisza, tylko śnieg w eterze.
Karabiny! W Boga nadal wierzę.
Chłód od szyby. Czołgi na ulicy.
Po co tyle? Gwiazdka... Nie rozumiem.
Czas od okna odejść, (krążą kruki).
Tak się boję, śpij, maleństwo moje.
W całym mieście wojsko. Karabiny.
Czekam, przecież wszystko dla dzieciny.
Do widzenia, do widzenia mój kochany.
Plecak pusty dziś przynieśli
Rozerwany |
dnia 11.02.2016 13:12
Ja też na początku myslałęm, ze wiersz jest o powstaniu warszzawskim. ;)
Karabiny mnie zmyliły. Ale Gwiazka świeciła w stronę grudnia.
Pozdrawiam, czołem ;) |
dnia 15.02.2016 18:27
kkb:)) czołem druhu i dzięki za czytanie:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|