|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Sinusoida |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.01.2016 07:55
Jeśli to TY autorko, to:
piękna proza, piękna literatura, piękny opis niepięknych stanów. Dbaj o to, by amplituda była jak najmniejsza. Ufaj zapewnieniu, że jest też zjawisko filtrowania i tłumienia przebiegów dynamicznych.
Tego Tobie serdecznie życzę i kłaniam się nisko. |
dnia 07.01.2016 08:52
Trochę jak na skryptach z astronomii... :) |
dnia 07.01.2016 08:59
tym razem opowieść mnie nie pociągnęła... |
dnia 07.01.2016 09:44
przerażały ją drzwi bez klamek
musiała im ulec
nikt nie zdołał jej powstrzymać
- a mnie przeraził ten tekst, bo ogromnym smutkiem powiało... pewnie taki był zamysł, ale wolę muzykę w Twoim pisaniu :)) |
dnia 07.01.2016 09:53
Kurtad41, dziękuję za lekturę i Twoją opinię, to o Virginii Woolf na podstawie jej listów i fragmentów dzienników ku przestrodze dla wszystkich podobnych do niej, żeby ufali w kolejny zenit... Pozdrawiam.
Cien, witaj u mnie, dziękuję za poczytanie i swoisty dla Ciebie odbiór. Pozdrawiam.
Adaszewski, dzięki za poczytanie, może innym razem. Pozdrawiam.
Sibon, dziękuję za wizytę, przerażające życie Virginii Woolf, więc i tekst musi przerażać, nie zawsze może być muzycznie. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 09:54
No, no, no! wielki szacuneczek autorko, wypieszczone.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.01.2016 10:07
Etszkedzie, dziękuję za wizytę i pochlebny komentarz. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 10:44
Balansujesz na granicy poezja-proza, w ulubionych książkach mam zaznaczone fragmenty do których często wracam, fragmenty w których proza z poezją w idealnej równowadze oddają nastrój i powagę tematu. Brawo, zastanawiam się czy nie zamówić biografi Virginii Woolf. |
dnia 07.01.2016 10:54
Frogiszcze, dziękuję za odwiedziny i rzeczowy komentarz., mnie zaciekawił jej list do męża napisany tuż przed śmiercią, a biografię ma rzeczywiście przebogatą, co przekładało się na jej prozę.. Na przykład Orlando to wcielenie jaj przyjaciółki, po trzydziestu latach stał się kobietą. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 10:57
jej |
dnia 07.01.2016 11:10
:) Chciałabym żeby ktoś mi to opowiedział przy kawie. Byłoby ekstremalnie. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 07.01.2016 11:19
Femme, dziękuję, że zajrzałaś, przy kawie, no nie wiem, mniej więcej taka jest rzeczywistość ludzi podobnych do Virginii Woolf, a to całkiem spora grupa polimentalnych. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 11:28
Na ostrzu noża
czasem szczęście tańczy
jeśli już go używać
to do pomarańczy
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 07.01.2016 11:31
Czyta się jednym tchem, szybko, za drugim razem wolniej, uważniej, za trzecim razem czytając pora na "smakowanie" wiersza. |
dnia 07.01.2016 11:44
Alfredzie, dziękuję za poczytanie i poetycki komentarz. Pozdrawiam.
Koma17, dziękuję za lekturę i powroty z coraz lepszym skutkiem. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 12:12
Oboje byli literatami, wybitnymi ( ona i jej mąż ). Pisze się, że to on był odpowiedzialny, za jej chorobę i śmierć, to mnie interesuje, związek toksyczny i choroba dwóbiegunowa, zależności, relacje.
Kobietą się stał po trzydziestu latach, no bez jaj nie rozumiem. |
dnia 07.01.2016 12:41
Frogiszcze, to choroba nadwrażliwców i nikt nie jest za nią odpowiedzialny, Virginia bardzo kochała męża i za nic go nie obwiniała, tylko postanowiła go od siebie uwolnić. Z jej listów wynika, że mąż był bardzo cierpliwy, nawet tolerował przyjaciółkę... Według niektórych biografów małżeństwo było nieskonsumowane. Orlando był jak pani Grodzka. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 13:11
wiersz czyta się doskonale...a temat tych relacji rzeczywiście pesymistyczny... |
dnia 07.01.2016 13:30
Benlachu, dziękuję za wizytę, lekturę i Twoje refleksje. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 13:37
Myślę, że zbyt ogólnikowo, miejsce słów w prozie, czy miejsce słów w poezji, co za różnica. Istnieje przecież proza poetycka, a i powieści, zdarza się są gęste i metaforyczne. Głosy umarłych i krzyk zabijanych ptaków świadczą o natchnieniu nadnaturalnym - szaleństwie.
Natomiast tytuł (moim zdaniem) nie ma nic wspólnego z treścią, Sinusoida? Raczej parabola, albo paraboloida byłaby wykresem emocji wiersza. |
dnia 07.01.2016 13:42
Kazimiero, dziękuję za poczytanie i obszerny komentarz, jednak pozostanę przy swoim tytule, bo życie osób takich jak VW jest właśnie sinusoidą- od zenitu po nadir i odwrotnie, czyli od ekstazy, euforii po głęboką depresją. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 13:59
Nikt nie jest odpowiedzialby za chorobę, zgadzam się, ale ludzkim jest być odpowiedzialnym za osobę chorą. Mam w rodzinie przypadek choroby dwóbiegunowej afektywnej, czytałem skrótowo biografię rzekomo napisaną przez jej męża.
Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 14:23
Frogiszcze, mąż dbał o nią, jak umiał, łącznie z oddaniem jej do szpitala, bo u niej ChAD przybierała bardzo wyniszczającą postać ( jadłowstręt, bezsenność, potok słów przez kilka dni i nocy), ważne, żeby być przekonanym, że następny zenit nadejdzie.Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 14:26
Przyznaję rację po dokładniejszym przeczytaniu. |
dnia 07.01.2016 14:30
Kazimiero, szacun, umiałaś przyznać się do pobieżnego przeczytania. Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2016 17:18
pięknie, przerażająco.... A |
dnia 07.01.2016 17:53
Magrygale, dziękuję za poświęcenie czasu mojemu tekstowi, musi być przerażająco. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|