mogłoby się wydawać że jej czas już minął
kiedy szła tak z wolna w pokutnej szacie
skrajem lasu
w niejasną pomroczność
posępnej listopadowej gęby
demokratycznie przeżuwana powoli
z całą przyrodą wokół
po równo jak leci bez żadnych koneksji
we wspólnym kotle
pod którym ogień już rozpalił z chichotem czart
a nadchodząca zima - wolna z mocy prawa
od jakichkolwiek resentymentów -
już tylko zwieńczy dzieło
utylizując ostatnie jej ślady higieniczną zasypką
tak się jednak nie stało
jeszcze nie tym razem
i na pewno nie dziś
bo dzisiaj te misterne plany pokrzyżował nieco teatr
zza siedmiu chmur i takiegoż samego nieba
zjeżdżając niespodziewanie całą trupą
z niedzielnym spektaklem - światła
niedziela 06.12.2015
Dodane przez stawil
dnia 10.12.2015 07:16 ˇ
8 Komentarzy ·
589 Czytań ·
|