Kot zawsze przychodzi do ciebie po ciemku jak nocny strażnik.
Pulsująco mruga i mruczy bez dedykacji.
Czarty, paciorki, Baby Jagi... Wszystko, co się błyszczy,
szczerzy kły i broczy krwią - wymyślone, ciut groźne dla otoczenia.
A w tle kolędy, soundtracki i nieme nawoływania.
O tej Mary to kłamałeś, żeby mnie przestraszyć?
Że oczy, że suknia, że diamenty... One zamieniają jej ofiary
w asymetryczne bryły lodu, gdy tylko na nie zerkną.
Dokąd biegnie ten koń? Nie ma oczu. Prowokuje cię.
Schyl się, bo zaraz wskoczy przez okno,
a kopytami strąci świecznik z parapetu.
I wcale nie zasnęłam na pasterce.
Ja tylko, ja tylko... Poczułam się tak bezpiecznie.
Robi kreski na ścianie. Rodzice się wściekną, gdy wrócą.
22.06.2011 r.
Dodane przez RozmarzonyElfik
dnia 02.12.2015 22:52 ˇ
3 Komentarzy ·
570 Czytań ·
|