Wszystko zaczęło się już od upadku
zanim jeszcze przewidziała to
którakolwiek z wyroczni
a dalej już potoczyło znanym skądinąd torem
i skończyło permanentnym zalaniem
szerokokątny w optyce ostatniej kropli
usiłujesz ryzykownym
szpagatem na tęczowym moście
wiązać ze sobą oba końce
zbyt napiętą chwilą
która pęka ci w dłoni jak bańka mydlana
tego dnia już nie wróciłeś na arkę
a tam w Las Vegas świeci słońce
dla bezsennych
nim pierwszy kur zapieje
a ty się po trzykroć wszystkiego - wyrzekniesz
w tym - za rogiem
z którego cię właśnie wyrzucili na pysk
łamiąc ci skrzydła
Dodane przez stawil
dnia 12.11.2015 06:57 ˇ
10 Komentarzy ·
511 Czytań ·
|