KAMPANIA

Źle pachnącym demokracji nawozem
jest obecna wyborcza kampania ;
nie zamraża jej choćby mrozem
kłamstw kandydatów spora mania.

Wprost przeciwnie - rozgrzewa
dyskurs słowa jakże żywego...
To nieważne, że jest to plewa
kierowana do głowy... głupiego (?!)

Który, jednak, przestał już wierzyć
w banialuki i różne gruszki
dojrzewające na... wierzbie,
tuż przy natce... pietruszki.

Polityczny beton wybrańców
żadnego przecież cudu nie sprawi,
a korowód znanych przebierańców
wyborców od trosk nie wybawi.

Bo ONI zauważalny, jedyny, wysiłek
wydają tylko wtedy, gdy swój tyłek
wożą przed wyborami np autobusami
po miasteczkach i gminach wielu,
mówiąc każdemu: drogi przyjacielu
zagłosuj na mnie lub mego kolegę...
A po wyborach...to już przecież znacie,
jak nas przez całą kadencję kochacie!

To jednak nie ważne, że z naszego mozołu
zostaje tylko kupka cuchnącego popiołu.
Bo nie ważne też , co WAM przyrzeczono;
ważne, że to NAS do stołków przyklejono.
.
I taki to "kołowrót", co latek kilka,
kłamstwo kłamstwem popędza,
a rządząca nami... zmowa i klika
wściekłość rosnącą napędza.

Bo męczący jest porządek taki
i może przyszła już dobra pora,
by dopłynął do naszej Itaki
okręt mądrego armatora (?!)

Czy widzicie już takiego AMATORA ?
Bo jeśli nie widzicie, to pilna pora
zobaczyć! By z ręką... nie obudzić się
z WYBRAŃCEM lubiącym TYLKO SIĘ !