|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: pomagałam wikaremu w obrządku jak żona iluzjonisty |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 25.08.2015 18:58
Par.: Stanisław Wyspiański: "Klątwa". Tragedia oparta na autentycznych zdarzeniach w Gręboszowie pod Tarnowem. Druk 1899. |
dnia 25.08.2015 19:24
Cóż powiedzieć przy takiej tematyce - jestem wredna, albo ciemna - ale też powiem co myślę - ten tekst traktuję jako sprawozdanie - załącznik szczególny do czyjegoś życiorysu. Wynika z zamieszczonego tekstu, że do życiorysu szanownej Autorki. A jeśli źle czytam, to powiedzmy równie szanowna peelka nie ma czym się chwalić. Trzeba potrafić odróżnić księdza od amanta, którego chce się uwieść, co jak widać się udało. Przecież to nie ksiądz urodził dziecko, a jeszcze babcia nieboszczka z dziadkiem też św. pamięci nieboszczykiem - pamiętam mieli takie przysłowie - jak suka nie da, to pies nie weźmie.
I chyba tyle tym temacie. |
dnia 25.08.2015 19:38
Nie trzeba szukać w Gręboszowie, takich przypadków jest wiele.
Ksiądz wolał "załatwić" sprawę nie swoimi rękami, muzyka była ważniejsza w chwili porodu niż pomoc dziewczynie.
Tak to bywa, kiedy naiwna "Ewa" myśli, że sukienkowy otworzy dla niej raj.
Msz dobrze napisany wiersz, bez przerysowań i empatii przesadnej dla peelki. |
dnia 25.08.2015 19:49
@abirecka. Znam tą sztukę/dramat. Wyspiański posługując się talentem jak dyrygent batutą, tak pięknie i głęboko opisał owo nieszczęście, że deliberując, można nawet posunąć się i nazwać czyn/grzech bohaterki - błogosławioną winą. Czyż nie uwolniła wsi od klątwy?
Abstrahując od Wyspiańskiego i Gręboszowa, a skupiając się na w/w Poznaniu, niestety do tej tragedii nie da się nijak dopisać ideologii. To zwyczajne skur....(przepraszam za kolokwializm).
Jak źle dzieje się w polskim kościele wszyscy wiemy. Polska to nie ciemnogród. Nie chcę generalizować, z krzywdą dla uczciwych księży, których jak na lekarstwo. Nie jest też moim zamiarem umoralnianie - absolutnie.
Jednak ja nie o tym, od osądów są sądy cywilne i Bóg. Ja o tym co mnie zabolało, uderzyło, oburzyło, zbulwersowało. O tym co wywołało na tyle silne odczucia, że zapisałam je w formie wiersza.
To tylko wiersz, mały błahy wiersz - jak to się ma do śmierci dziecka. Śmierci człowieka. Do wyroku, który (może poprzez nieodpowiedzialność i grzeszność a później wstyd i bezduszność -nieświadomie ) wydał ojciec-ksiądz.
O tym jak złamanie ślubów czystości, grzeszność i bezduszność może zmienić losy co najmniej trzech osób.
To nie błogosławiona wina - to ...właśnie co?
@maria: "z życiorysu szanownej Autorki" " jak suka nie da, to pies nie weźmie" itd. Odpowiem krótko: O ZGROZO! Ja Pani współczuję, dogłębnie. |
dnia 25.08.2015 19:50
@IZa; Dziękuję! Bardzo! |
dnia 25.08.2015 20:11
historia jakich wiele w kraju zbudowanym na hipokryzji. I nawet nie rozpatruję go (wiersza) w kategoriach winy czy grzechu, a po prostu ludzkiego sk...stwa, polanego sosem świętoszkowatości. Pozdrawiam, A |
dnia 25.08.2015 20:21
Odważny wiersz. Pseudonim zobowiązuje. Wiele tu ciekawych fraz:
byłam ułomna w uleganiu. po brudnych czynach obmywałam podwójną
etykę; zamiast tabaki mojego ciała zażył ksiądz. do dzisiaj na mnie
kicha; na zgodę podał zaciśniętą pięść
. |
dnia 25.08.2015 21:26
Dobrze napisany.
I temat.... cóż.
Całość mocna.
Pozdrawiam.Ola:):):) |
dnia 25.08.2015 21:36
Może ksiądz kochał kobietę. Zdjęcia w telefonie mogły być zrobione z telewizji.
Wiara że Bóg pomoże zawiodła, a może ksiądz modlił się o śmierć dziecka? |
dnia 25.08.2015 22:22
Skopiowałam link, przeczytałam :(
Maria ma rację, z jednym wyjątkiem: że peelką nie jest - moim zdaniem - autorka. Wina jednak rozkłada się na ich dwoje. Gdyby "nie dała", nie byłoby tragedii. Ksiądz mężczyzną jest również, a może przede wszystkim (św. Escriva Maria de Balaguer).
I w ogóle gdzie był proboszcz, że z wikarym zamieszkała jego przyjaciółka? Za gospodynię robiła?
Wiele tu oraz w tym niejasności ;\ |
dnia 25.08.2015 23:16
Tekst ciekawy, ale to raczej proza.
Pozdrawiam |
dnia 26.08.2015 10:20
Autorka po zapoznaniu się z moim podejściem do tematu, pisze do mnie:
O ZGROZO! Ja Pani współczuję, dogłębnie.
Szanowna nonkonformistko - prawdziwe współczucia należą się peelce, lecz nie tylko współczucie, one razem z pogardą się należą dla obojga rodziców niewinnego dziecka.
Na temat rozpustnego życia księży pisałam mało, bo uważam, że Bóg ich osądzi. Pisałam więcej o tym, że celibat jest tak im potrzebny, jak źle dopasowany uniform.
Żądza pieniądza i władza poprzez udawanie sług bożych, to znaczny odsetek ludzi kościołów, nie tylko katolickiego.
Podany przez Autorkę materiał można rozwijać w wielu płaszczyznach., a nie tylko uskuteczniać płacz nad peelką i baty dla księdza.
=============
Cieszę się, że tym razem abirecka i rabi w jakimś sensie są zgodni, co poprzednio napisałam. rabi = ale to raczej proza. |
dnia 26.08.2015 12:18
@Magrygał: mam podobne zdanie. Dziękuję za czytanie.
@I.Michalska: nie ja się dopasowuję pod psełdo, lecz login dobrany do osobowości. Za poczytanie i podobanie bardzo dziękuję.
@O.Cichy: Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
@dresam-s: tego nie wiemy, pewnie się nie dowiemy. Dziękuję za chwilę z wierszem.
@abirecka: tak, to prawda, autorka nie jest peelką, nawet się nie znają :) O tej przykrej historii dowiedziałam się tak samo jak inni ludzie, w chwili kiedy została podana do publicznej wiadomości. Nie śmiem osadzać (nikogo)- raczej współczuję obojgu.
@rabi:Za poczytanie i wpis dziękuję :)
@Maria: jest to mój wiersz i wydawałby się, że znam go najlepiej - jednak chyba? nie. Proszę wskaż mi choć jeden wers, gdzie autorka użala się nad peelką. Lub taki gdzie wychwala jej cnotę, lub pokazuje jako moralną osobą. Ew. taki gdzie skazuje księdza na baty. Chyba mówimy o dwóch różnych wierszach?
Ps. I ja współczuję, ale nigdy, przenigdy nie gardzę drugim człowiekiem. Skoro uważa Pani, że pogarda należy się bliźniemu (nawet b.grzesznemu) - proszę, wolna wola. Pozdrawiam :) |
dnia 26.08.2015 18:13
(_ _ _)
Usunięto administracyjnie opinię mającą bardzo niewiele wspólnego z powyższym wierszem. Był to komentarz napisany w formie obscenicznych pytań - ujętych w taki sposób aby można było zinterpretować je nawet jako zadawane Autorce wiersza. Usunąłem więc ów wpis uznajac go za prowokacyjny, nieobyczajny, zbyt daleko idący. Niepotrzebnie zaśmiecający ten bardzo dobry wiersz i interesującą dyskusję pod nim prowadzoną.
moderator 4
27.08.2015, 19:29 |
dnia 26.08.2015 18:16
Pod rajskim drzewem
siedziała sobie ewa
adam był gdzieś daleko
to jej wąż pieśń zaśpiewał |
dnia 27.08.2015 10:51
Wiedziona dawną dziennikarsko-publicystyczną ciekawością zainteresowałam się dalszymi losami [zwłaszcza inkryminowanego wikarego] bohaterów wiersza.
Zgodnie z pozyskanymi informacjami od moich poznańskich - bardzo wiarygodnych - Informatorów, to:
potwierdziły się moje wątpliwości, iż przyjaciółka wikarego nie mieszkała na plebanii. Jej "umiłowany" zajmował osobne lokum na mieście, w tzw. domu parafialnym z uwagi na jego wielorakie oraz różnorakie zajęcia. I w tym właśnie domu, czyli w mieszkaniu wikarego miał miejsce ów tragiczny poród.
Jak podkreślali moi rozmówcy: oprócz niezaprzeczalnej winy samego zainteresowanego przede wszystkim matka jego dziecka wpierw usilnie szukała z nim kontaktów...
Wikary owszem, wyjechał później na misje na dawne Kresy Wschodnie, jednak po ponownym rozpatrzeniu sprawy przez jego Przełożonych został beapelacyjnie usunięty z kapłaństwa.
Głośno i krótko było o tym w Poznaniu, potem sensacja ucichła, wobec czego doprawdy nie rozumiem dlaczego akurat teraz znów wraca na tapetę?
Nadto: i w mojej parafii zdarzały się przypadki molestowania duszpasterzy przez pseudopobożnisie [niektóre wyjątkowo atrakcyjne] tak iż ci księża musieli [na własną prośbę] zmieniać miejsca pobytu, bowiem:
tu zacytuję słowa mojej znajomej Siostry-zakrystianki, która powiedziała mi szczerze oraz dobitnie:
"Proszę pani, niektóre kobiety uważają za punkt honoru, aby przespać się z księdzem!"
Aż mnie wtedy zamurowało i wbiło w podłogę :] |
dnia 27.08.2015 17:23
@abirecka: dla mnie to nie sensacja a tragedia. A czy fakt, że o tej tragedii mówiono krótko coś zmienia? Czy pomniejsza tragedię? Czy to tak, jakby prawie jej nie było?
O ukaraniu księdza jest mowa w artykule, co wcześniej również było podane do publicznej wiadomości - więc ameryki ani Ty, ani Twoi informatorzy nie odkryli.
Skąd teraz ten wiersz na portalu? Otóż, publikuję tu różne (w tym starsze) swoje wiersze. Jeden z moich poprzednich, również był dość "stary" bo z 2011r - co nawet zauważyła no_name. Nie usłyszałam wtedy skargi (od nikogo), że wyciągam akurat teraz coś "na tapetę". :)
Odnośnie cytatu z siostry-zakrystianki: na Boga, ależ, jak na zakonnicę niewybredne słownictwo i myśli. Poczułam wstyd za te słowa. I nie za te kobiety, co niby "lecą na biednych, bezbronnych, malutkich, poszkodowanych księży" ale za tą wypowiedz. Dużo mi to powiedziało o tamtej Pani, i sposobie jej rozumowania.
Naprawdę zamurowało mnie i wbiło w podłogę :]
Bardzo dziękuję za tak uważne pochylenie się nad wierszem, zaangażowanie w komentarzach i wzruszenie nad tragedią.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.08.2015 19:52
Miła nonkonformistko,
gdyby nie podana inspiracja-link, to na pewno nad samym wierszem bym się "nie pochyliła" ani tego wiersza nie interpretowała ;). Wystarczy mi lektura wspomnianej "Klątwy" plus - od czasu do czasu - ustne informacje o...
W tym konkretnym przypadku odniosłam się do źródła, czyli artykułu, stąd moje sprostowania typu, jak to możliwe, że wikary samowolnie - sądząc z tekstu - zamieszkał z dziewczyną na plebanii?
Mnie zainteresowała wyłącznie tendencyjna nierzetelność informacji, nie prywatne życie (już byłego) duchownego, ponieważ każdy odpowiada za siebie. Także peelka.
A teraz następna sprawa: niby dlaczego nieklauzurowa zakonnica, kobieta z krwi i kości, doskonała znawczyni parafialnej społeczności nie ma prawa kolokwialnie wypowiedzieć swojej opinii? Bo na przykład wielce
ulubionym powiedzeniem śp. X Prof. Józefa Tischnera [w rozmowach ze znajomymi] było: "gówno prawda", co jeszcze teraz przypomina ze śmiechem Jego brat Pan Kazimierz Tischner.
Z kolei jak się zdenerwuje mój Proboszcz to także przy "swoich" ciska cholerami i jakoś nikt tym się nie gorszy. Jobów od nikogo z wielebnych nie słyszałam ;) za to zakonnicy, poetka zabrania i się bulwersuje. Bo mnie wówczas nie tyle zbulwersowało samo powiedzenie zakrystianki, co zaakcentowane tymże powiedzeniem, zachowanie określonych "babodziewuch" :]
I ostatnia konkluzja: jakie społeczeństwo takie duchowieństwo [par. Aleksander VI Borgia pp]. Czyli: Nihil novi sub sole.
Przyjaźnie :)
P.S. Gdyby nie kolejne medialne ataki na KK oraz innych wierzących i praktykujących "osób publicznych" nie zadałabym Ci tego pytania, skąd na portalu ów wiersz? |
dnia 28.08.2015 07:54
@moderator4: dziękuję za ogarnięcie bałaganu i miły dla autora komentarz. Pozdrawiam. :)
@abirecka: i na tym poprzestańmy :) Pozdrawiam. |
dnia 28.09.2015 09:23
http://www.publixo.com/text/0/t/13686/title/pomagalam_wikaremu_w_obrzadku_jak_zona_iluzjonisty |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 48
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|