może zapomnę
zbyt wyraźnie powtarzać myśli
ciepłe jak głos matki
o zmierzchu
gdy gałęzie pukać będą o szyby

wbiegać w nich przestanę
myślą
dotykiem
i całowaniem
w jutro
przysiadać jak pocztówkowe pozdrowienia
życzymy równie udanych wakacji-
to się tak jakoś pisze
i ma się cztery albumy zdjęć i wspomnień

nie doszukam się w tym niczego
poza tym co było
potem będzie wojna
na wymuszone uśmiechy
dzielenie włosa na sześć potrójnych części

i tylko z czasem
niedopałkiem ciała
z delikatnie ugiętymi kolanami
zaszyję dziury w prześcieradle