Zapach podwórka
Chciałbym powrócić do tych starych okien
jednej z kamienic
gdzie surowe cegły kruszeją w upale
Zapach wilgoci uwalnia swój eter
w przeciągłym locie spłoszonych gołębi
W odbicie szyby w przemożną uległość
do wciąż uparcie wracającej muchy
do blasku kota co się w końcu ruszył
i w tłustym susie mija okruch chleba
w zapach podwórka ze starym trzepakiem
na którym wiszą dzieci nietoperze
pies goni ogon dawno wyleniały
sparzona zieleń kiśnie w ciemnych kontach
jak tajemnica zabrana do grobu;
patrzę przez ramię - jest taka odległość
z cichą granicą rozchylonych ust.
Dodane przez Falvit
dnia 07.06.2015 16:59 ˇ
9 Komentarzy ·
641 Czytań ·
|