mówisz że
nikt nie umie mówić tak o śmierci jak ja
a ja tylko odklejam bielmo
i widzę ile czerni zostawia po kątach
szeptam jej cicho
a ona próbuje zaglądać mi w oczy
gdy płoszy sprzed drzwi
zjawy i cienie
to tylko po to by mieć mnie dla siebie
może gdyby była kobietą
pożyczałaby mi swojej lokówki
i kręcili byśmy się wokół innych tematów niż śmierć
zażywam różne zioła i lekki
bez recepty
wtedy się czuję jak piórko
i łóżko
jest duże
i zimne
i nie chce śnić
czasem odsuwam zasłony
i rozbijam słońce o podłogę
ona ucieka w kąt
i maluje czarne mandale
i usta
ma sine
gdy się złości przestawia mi w głowie
przecinki i kropki
i nie wiem kiedy przestać
żyć
chwilowo mnie tu nie ma
gram epizody kata i ofiary
lekarza i pacjenta
bez szansy na podziw krytyki
z krzyżykiem w dłoni
igram ze śmiercią
a to co nas łączy to przepaść
bywa
jak śpię zatyka mi usta
i przestaję żyć
chwilą
zaczynam umierać
bez względu że zaraz muszę wstać
i udawać że żyję
Dodane przez Papirus
dnia 29.04.2015 11:20 ˇ
9 Komentarzy ·
754 Czytań ·
|