|
dnia 17.04.2015 09:17
Ja też nie wiem co to mezuza, ale z całości domyślam się, że ma to związek z kulturą żydowską. Wiersz pięknie się do niej odnosi i choćby dlatego warto się tu zatrzymać. Pozdrawiam z biblioteki w Nysie |
dnia 17.04.2015 09:48
pytanie, jakie stawia ten wiersz jest takie, czy dziecięcy odruch dotykania kamieni został usankcjonowany jedną z wielkich religii, a jeśli tak, to czy jest to moja religia? Ciekawe. |
dnia 17.04.2015 11:53
Romanie, dziękuję, że zatrzymałeś się przy tym losie, pozdrawiam.
AD, dzięki za poczytanie i refleksje, pozdrawiam. |
dnia 17.04.2015 12:00
"Kamienie mówić będą. ew. Łukasza 19:40.Rzeźbimy swoje uczucia w kamieniach, które czasem mówią więcej niż usta,nawet wtedy gdy już nas nie ma.Wiersz to też taka rzeźba
na kamiennej tablicy serca,długo pomaga mu bić. Pozdrawiam.😊 serdecznie.. |
dnia 17.04.2015 13:10
przenikanie kultur; w sztuce, w życiu, jest prawdziwie piękne gdy patronuje mu tolerancja :) ciekawy wiersz, pozdrawiam, |
dnia 17.04.2015 13:24
I ja nie wiem co to mezuza ale dowiem się. Piękny, ciepły wiersz. Może tak się zdarzyć, że pewne rzeczy "podskórnie" stają się nam bliskie...i ja w dzieciństwie lubiłam zbierać kamyki ..i dziś chętnie przystaję gdzie kirkuty. Serdeczne pozdrowienia posyłam:) |
dnia 17.04.2015 15:23
Dobry wiersz.
Zastanawiam się nad dwoma ostatnimi wersami. Są nieprawdziwe, ale mają wielki sens. :) |
dnia 17.04.2015 17:39
Alfredzie, dziękuję za lekturę i ciepłe słowa.
Robercie, cieszy mnie, że zagustowałeś, pozdrawiam.
Mgnienie, ja też zbierałam kamienie, dziękuję za Twoje refleksje, pozdrawiam.
Edyto, cieszy mnie Twoja opinia, pozdrawiam. |
dnia 17.04.2015 18:01
Trafiłam kiedyś pod Iławą, zupełnie przypadkowo w trakcie poznawania okolicy, na zdewastowany przez czas cmentarz żydowski. W pewnym sensie garstki ciepła rozjaśniają wieczność, jeśli uwzględnić na przykład przyjazne, współczujące myśli skierowane do tych, którzy na wieki zasnęli pod przypominającymi ich tożsamość, popękanymi, poprzewracanymi macewami. Pozdrawiam. |
dnia 17.04.2015 20:33
...jesteśmy znikąd ... |
dnia 18.04.2015 07:43
Ireno, dziękuję za wgląd i Twoje refleksje, pozdrawiam.
Kaem, dziękuję za poczytanie i komentarz, pozdrawiam. |
dnia 18.04.2015 15:36
mezuza - ma chronić, macewa - upamiętniać. Każda kultura ma swoje. I czasem upomni się, nawet o człowieka, wychowanego w innej kulturze. Ot, pamięć komórkowa, czy może coś więcej? Ileż razy próbowano odpowiedzieć na pytanie o źródło tego zewu...Poczytałam z zainteresowaniem, jako słowo nie tyle o przenikaniu się kultur, ile o czymś znacznie, znacznie bardziej ulotnym i może znacznie bardziej - mocnym. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 18.04.2015 15:53
Dużo mówi tytuł. Ktoś, kto odkrył swoje korzenie, pochodzenie żydowskie.
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 20.04.2015 14:16
Ewo, dziękuję za poczytanie i wnikliwy komentarz. Pozdrawiam.
Otulona, dziękuję za wizytę i ciepłe słowa. Pozdrawiam. |
|
|