Przedmioty które podnosisz są ciężkie
żyjesz w moich przeciwieństwach
ja jestem nierealnie odległa
smugami rozsmarowana na Tobie
moje smutne rysy na twoich policzkach
nosisz mnie przezroczystą
zatonęłam w martwych przestrzeniach między nami
podziwiamy widoki
widzę wysokie samotne góry
a ty uderzające o twarde brzegi poranione fale
Zerkasz na mnie obojętnie
odgaduję że chcesz swoich wrzasków
które odebrałam ci od ust
banalność mechanizmu który łączy nasze nazwiska i ciała
przybliża mnie do milczących drzwi
za progiem zaginę pod lawiną zaimków 2 osoby
nie razem
Dodane przez NIna
dnia 13.07.2007 00:09 ˇ
7 Komentarzy ·
649 Czytań ·
|