Wszystko płynie
Prawda to: wszystko płynie...
A my wnet z prądem poniesion
w dalekie krainy na statku pirackim
wypłyniem, zapomnim, co dom i spokój znaczy...
Na zdrowie, kamracie! - tak rzekniesz mi wtedy,
gdy z sił już opadłszy, truneczku zażyję
przypomnisz mądrości naszych ojców schedy
skręcając swą gładko wygoloną szyję...
Nie było odprawy, modlitwy nie będzie
Gdy sztorm nas wywieje na wody nieznane
Wygłosisz swą mową najczystszą orędzie
w dwóch słowach: Niech płynie!
Tak właśnie to będzie...
Wspominam wciąż chętnie, jak w kraju sombrera
porwałeś wszystkie ochocze księżniczki
A kiedy poczuły ten błysk rewolwera
Kazałeś im skoczyć w czeluści piwniczki...
Aj, cuda się działy! Wino, śpiew, kobiety
I twój atletyzm, rzekłbym: miód-malina
Tak, jedna z drugą krzyczała: O rety!
Gdy do pucharów dolewałeś wina...
Cóż mam rzec, po latach?
Chyba nie potrzeba poezji złożonej
(Choć o to mnie prosisz...)
Ani wód nieznanych, ani wysp dziewiczych
Wszak wszystko nam płynie
I morze wezbrane, i wino ból dławiące
I życie...
Kamracie, a choćbyś miał zobaczyć blask cudnej dziewicy
W imię przyjaźni...tylko o to proszę
Nigdy, przenigdy
Nie rzucaj kotwicy!
Dodane przez Besserwisser
dnia 03.01.2015 22:54 ˇ
9 Komentarzy ·
527 Czytań ·
|