Jak ja chciałbym być poetą
Wielkim, sławnym i bogatym
By wielbiły mnie kobiety
By mi przynosiły kwiaty
By mnie w każdej telewizji
Bez ustanku cytowali
I by każdy znany krytyk
Wciąż mnie chwalił, chwalił, chwalił
By czerwony dywan sławy
Był przede mną rozwijany
I we wszystkich mowach świata
Moje dzieła drukowano
Pisać chciałbym wierszem białym
Bo nie trzeba nic rymować
I wystarczy składać razem
Całkiem przypadkowe słowa
A gdy ktoś się będzie czepiał
Że to niby jakieś gnioty
Od profanów go zwyzywam
Tępych głupków i idiotów
Że romantyzm? Że pod strzechy?
Głupie bajdy i herezja
Bo wyrazów galimatias
To współczesna jest poezja!
Wszystko, co mi się uroi
Będzie dziełem wiekopomnym
Co? Że niby może jestem
Zbyt zachłanny i nieskromny?
A co, może to nieprawda
To, co mówię, jest nietaktem?
Jednak tego, że mam rację
Czyż nie potwierdzają fakty?!
Dodane przez Jacek V
dnia 12.12.2014 09:17 ˇ
14 Komentarzy ·
557 Czytań ·
|